reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

O samopoczuciu, lękach i oznakach porodu słów kilka

ja ostatnio czytałam swój pamietnik z poprzedniej ciąży - i nie wiem skąd ,ale wiedziałm, że na drugi dzień urodzę - i urodziłam - mimo, że to jeszcze termin nie był...czytałam ostatnio o fazach porodu - o tym ,że najpierw jest faza utajona, ale rzadko kiedy kobieta ja rozpoznaje- ja rozpoznałam - dodam , że wcześniej nie mam żadnych zniecierpliwionych wpisów w tym pamiętniku , że to już :) mam nadzieję, ze tym razem też poznam ...

wody mi nie odeszły i miałam pęcherz przebijany po 13 godzinnej pierwszej fazie ...a w sumie od zorientowania się ,że rodze do porodu - minęły 23godziny... takie to pobolewania były , które rozpoczął bardzo gwałtowny skurcz...a potem to już tradycyjnie ...6 rano do szpitala - brak rozwarcia - i w końcu w godz. po przebiciu pęcherza(zielone wody) poród o 20:05 - jedana pozytywna informacja to tylko 5min bólów partych...teraz żałuję ,że nie zaczekłam w domu aż mi wody odejdą - bo chyba przesdazili z podawaniem przyspieszaczy i poszło zatrucie - na szczęście ze szczęsliwym finałem:)
 
reklama
krysiaczek - ból krocza to normalna sprawa w ciąży , a zwłaszcza w tym okresie - po prostu nasze ciało musi się do porodu przygotować i dlatego rozchodzi się spojenie łonowe i ma prawo boleć ...niestety - opisywałam to kiedyś, bo ja miałam z tym problem już w połowie ciąży - brałam regularnie nospę (3razy dziennie) i w sumie minęło - choc teraz znowu powraca - jak mocno boli- biore nospę :)
 
a mi sie poprawiło, odkąd mała sie dopasowała po obróceniu to bóle krocza bardzo osłabły,
ogólnie to mam znowu mnóstwo energii chociaż dzisiaj trochę straciłam na wyczerpującym spacerze z wózkiem w tych zaspach. Teraz Dorianek spi..mam kawkę zbożowa i puszkę masy krówkowej ...
cos pięknego.
 
Pabella, dziękuję bardzo za informacje. Oczywiście slyszałam o tych przypadkach o których pisałaś- ale uważam, podobnie jak ty że takie rzeczy zdarzają się we wszystkich szpitalach. Na pewno pojedziemy tam z mężem na początku stycznia zobaczyć co i jak i podejmiemy decyzję.

Byłam dzisiaj u okulisty i dostałam skierowanie na cesarskie cięcie...
 
Dziewczyny czy macie jakiś sposób na bolący kręgosłup?! Ja mam za sobą kolejną nieprzespaną noc - jak się położę na placach bolą plecy, jak na boku bolą i plecy i brzuch. Próbowałam wszystkich, możliwych kombinacji z poduszkami, ale to nic nie pomaga :(
 
jeśli chodzi o ból krocza to nie zgodzę się że jest to normalne w ciąży, moja bratowa taki ból poczuła kilka dni przed porodem, a u mnie pojawił się pod koniec 6 miesiąca, wracałam z pracy i ledwo doszłam do domu tak mnie bolało, po 3-4 dniach ból minął ale przy następnej wizycie u lekarza wspomniałam o tym. Lekarka się wystraszyła i od razu zmierzyła mi szyjkę, okazało się że mały tak naciskał na szyjkę (i stąd ten ból) że w ciągu trzech tyg. skróciła mi się o 6mm a to bardzo dużo, od tamtej pory jestem na nospie i na luteinie i raczej już mi nie boli i całe szczęście szyjka już się nie skraca, chyba że dłużej pochodzę to wtedy boli. Krysiaczek, moim zdaniem jak coś Cię niepokoi to lepiej idź do lekarza, jak się okaże że to nic takiego to też nic się nie stanie, a ty będziesz spokojniejsza, ja żałuję że nie poszłam od razu tylko przeczekałam ten ból, bo później miałam ogromny stres, bo gdyby szyjka mi się skróciła o kolejne 3mm to byłoby już zagrożenie przedwczesnym porodem, nie warto ryzykować.
 
Dzięki. Jutro mu powiem co i jak, a jak znowu powie, że wszystko jest ok to chyba pójde do jakiegoś innego, młodszego ginka prywatnie. Wolę zapłacic te 150 zł i byc spokojniejsza, a przede wszystkim miec spokojne sumienie..
 
heh a ja troszkę ponarzekam a co tam... złapało mnie przeziębienie... wrr nie lubię tego stanu... zwłaszcza, że z noska cieknie jak nie wiem co, łezki z oczu lecą i w ogóle czuje się źle... mój mężuś kochany kupił mi syropik jakiś na przeziębienia specjalnie dopracowany dla ciężaróweczek :) ale dostane go dopiero koło 11 jak wróci z pracy... ale to nie ważne gdyby tylko to to by nie zebrało mi się na marudzenie... najgorsze jest to, że boje się o małego bo jak kicham czy smarkam to czuje, że boli mnie brzuszek i napina się a niunio kopie i nie podoba mu się ta sytuacja... mam nadzieje tylko, ze nie doprowadzi ten stan do przedwczesnych skurczy porodowych .... a wizyta u ginki w poniedziałek, z racji tego że mieszka mi się na wsi do innego lekarza też dopiero w poniedziałek mogłabym iść. heh może mi się poprawi po tym syropie.
ps. możecie pomyśleć, że jestem jakąś wariatką :-) i panikuje z powodu głupiego przeziębienia albo że marudze jak rozpieszczony dzieciaczek ale trudno ....
 
reklama
madiu jak ja przeziebiona bylam to tez glownie o dzieciaczka sie martwilam i brzuszek czesto mi twardnial, lekarz mowil ze to wszystko przez to przeziebienie!!! Zycze duzo zdrowka!
Mnie wczoraj wieczor dolek zlapal, na szkole rodzenia o karmieniu bylo i zwiazanych z tym problemach, potem poczytalam o porodzie, wychowaniu, o tym ile to kobiet pracuje do konca ciazy i znow dola zlapalam i musialam isc spac, ale dzis jakos nie lepiej ;(
 
Do góry