ja ostatnio czytałam swój pamietnik z poprzedniej ciąży - i nie wiem skąd ,ale wiedziałm, że na drugi dzień urodzę - i urodziłam - mimo, że to jeszcze termin nie był...czytałam ostatnio o fazach porodu - o tym ,że najpierw jest faza utajona, ale rzadko kiedy kobieta ja rozpoznaje- ja rozpoznałam - dodam , że wcześniej nie mam żadnych zniecierpliwionych wpisów w tym pamiętniku , że to już mam nadzieję, ze tym razem też poznam ...
wody mi nie odeszły i miałam pęcherz przebijany po 13 godzinnej pierwszej fazie ...a w sumie od zorientowania się ,że rodze do porodu - minęły 23godziny... takie to pobolewania były , które rozpoczął bardzo gwałtowny skurcz...a potem to już tradycyjnie ...6 rano do szpitala - brak rozwarcia - i w końcu w godz. po przebiciu pęcherza(zielone wody) poród o 20:05 - jedana pozytywna informacja to tylko 5min bólów partych...teraz żałuję ,że nie zaczekłam w domu aż mi wody odejdą - bo chyba przesdazili z podawaniem przyspieszaczy i poszło zatrucie - na szczęście ze szczęsliwym finałem
wody mi nie odeszły i miałam pęcherz przebijany po 13 godzinnej pierwszej fazie ...a w sumie od zorientowania się ,że rodze do porodu - minęły 23godziny... takie to pobolewania były , które rozpoczął bardzo gwałtowny skurcz...a potem to już tradycyjnie ...6 rano do szpitala - brak rozwarcia - i w końcu w godz. po przebiciu pęcherza(zielone wody) poród o 20:05 - jedana pozytywna informacja to tylko 5min bólów partych...teraz żałuję ,że nie zaczekłam w domu aż mi wody odejdą - bo chyba przesdazili z podawaniem przyspieszaczy i poszło zatrucie - na szczęście ze szczęsliwym finałem