reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

O porodach...

nie wiem czy mogę ale jako że już "urodziłam" w niedzielę chciałam powiedzieć jak to wyglądało u mnie bo wyglądało normalnie tylko z tą znaczącą różnicą że dziecko już nie żyło....
w piątek dostałam tabletkę... w sobotę wieczorem zaczęła się akcja porodowa, bóle skurcze... w niedziele rano dostałam czopek dopochwowy, skurcze były nie do wytrzymania w końcu kiedy nic nie pomagało podali mi morfinę... którą sama sobie dawkowałam ... a która i tak nie pomagała... nasz Skarbek urodził się o 21/11/2010 o 16:50 ... cała akcja porodowa trwała 16h sam poród jakieś 5 minut. Rodziłam na położnictwie między innymi kobietami które rodziły zdrowe dzieci, było słychac ich płacz i bicie serduszek. wyszłam ze szpitala na własne życzenie tego samego dnia. dostałam odcisk nóżek i rączek i to jedyne co po 6ciu miesiącach ciazy mi pozostało pomijając zdjęcia z usg. Ciesze sie że Wy wszystkie jesteście zapakowane i życze Wam żebyście nigdy nie przechodziły tego co ja ... Ściskam Was wszystkie mocno i życze powodzenia przy porodzie :*
 
reklama
Rozczochrana- Słonko, nawet boje się myśleć co przeżywałaś:-( Nie wiem czy dla kobiety może być cokolwiek gorszego..Współczuję Ci ogromnie..Mocno się trzymaj.
 
tu nie chodzi o siłę... im więcej o tym mówie tym mi lżej to znosić... najgorsze to ściskać to w sobie ... zamykać sie na wszystkich... nie chce tego... co sie stało to się nie odstanie ...

kochana trzymaj sie i to prawda rozmowa pomaga......wiec pisz jak chcesz zawsze bedziesz u nas miłym gosciem powiedz a co sie stało ze dziecko zmarło??? przeciez było wszystko ok prawda???
 
Rozczochana, serce mi się ściska! Jesteś dzielną, mądrą dziewczyną! Jeżeli Ci to pomaga, to mów, krzycz, płacz - my tu chętnie porobimy za ramię do wypłakania i uszko do wysłuchania wszystkiego. Jesteśmy z Tobą!
 
rozczochrana - przytulam mocno. dla mnie najgorsze jest że kobiety w podobnych sytuacjach jak ty leżą w szpitalu wśród kobiet z żywymi dzieciaczkami... to musiała być udręka:-( życzę dużo siły i zdrowia rozczochraczku:*
 
Rozczochrana trzymaj się :**********
Dopiero teraz przeczytałam i ryczę jak bober..
To nie fair ile kobieta w takiej sytuacji musi się nacirpieć :/
 
reklama
Rozchochrana - utulam w bólu, naprawdę wiem jak się czujesz, ja też przez to przeszłam, w 22 tyg. urodziłam martwą córeczkę. Niestey ja nie umiałam i chyba do dziś nie umiem o tym rozmawiać, wszystko jest gdzieś w środku mnie, ale też jest nadzieja, że teraz się uda i doczekamy się naszego Skarba. Ściskam.
 
Do góry