Tak sobie myślę, że libido po moich rodzicach na pewno nie mam. Pamiętam jak mieli po 30 parę lat to mogli ciągle, a znali się przecież kupę lat, mieli dziecko dużo pracy i ogólnie mnóstwo spraw na głowie, stresów myślę, że więcej niż ja i mój. Z tym, że teraz lekko po 50tce i odkąd mama miała chemię, czyli od 2017 już wcale. Natomiast na pewno ich związek nie jest gorszy, jest po prostu bez seksu, potrzeby się zmieniają. Kiedyś myślałam, że bez seksu nie ma intymności, a teraz wiem, że przytulenie czasem jest fajniejsze i więcej dla mnie znaczy.