reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

reklama
Nie no, raz miałam na sobie jakąś dziwna koszulkę z rury i podczas seksu serio wypadł mi sam gdzies bokiem i było po chłopie xD 3 sekundy i po sprawie xD
Hahahaha. Mój też to lubi :d wypadające cycki zewsząd.

U nas to różnie bywa, raz mogę być w wyciągniętej koszulce i w tłustych włosach, ale musi tu i teraz, a raz jak się wypindżę w stroje różne, to takiego szału nie ma ;D najwięcej seksów to w weekendy i na urlopach, wtedy możemy dwa razy dziennie nawet, ale w tygodniu... to nieraz truuuuuudne wyzwanie, ale kazałam mu zbadać testosteron i szukać jakiś sposobów na rozładowanie stresów w tygodniu (oczywiście tylko dla zdrowia...) ;p
 
Przepraszam dziewczyny, odpiszę Wam wszystkim po pracy.

@Mrufka@@1 , to była powtórna cytologia…I to ta na podłożu płynnym, czyli bardziej szczegółowa.
Jestem po leczeniu.
 
mój to najbardzie lubi jak mi cyc gdzieś niechcący wypadnie xD to od razu gotowy :D
Mój też nie narzeka jak mam dekolt większy niż mniejszy i coś obcisłego na dupie, ale koniec końców seks najczęściej jak jestem zupełnie „niewyjściowo” ubrana.
Zresztą w sumie w drugą stronę to działa podobnie- lubię jak jest fajnie ubrany, ale ostatecznie to kręci mnie nawet w najokropniejszych ciuchach i nieogolony.
 
Hahahaha. Mój też to lubi :d wypadające cycki zewsząd.

U nas to różnie bywa, raz mogę być w wyciągniętej koszulce i w tłustych włosach, ale musi tu i teraz, a raz jak się wypindżę w stroje różne, to takiego szału nie ma ;D najwięcej seksów to w weekendy i na urlopach, wtedy możemy dwa razy dziennie nawet, ale w tygodniu... to nieraz truuuuuudne wyzwanie, ale kazałam mu zbadać testosteron i szukać jakiś sposobów na rozładowanie stresów w tygodniu (oczywiście tylko dla zdrowia...) ;p
U nas podobnie, na urlopach to już czasem mam dość, on jak ma sporo stresu w pracy to libido duuuużo mniejsze, ja z kolei mogłabym się wtedy na okrągło seksić, dla rozładowania.
 
U nas podobnie, na urlopach to już czasem mam dość, on jak ma sporo stresu w pracy to libido duuuużo mniejsze, ja z kolei mogłabym się wtedy na okrągło seksić, dla rozładowania.
U mnie też podobnie. Dla rozładowania super. i u mnie mega tradycyjnie, czyli w płodne mam libido w kosmos i mogę ciągle, a przed okresem to temat dla mnie nie istnieje ;D Pamiętam czas kiedy powiedziliśmy sobie "ok. nie używajmy antykoncepcji, ale na razie może bez dziecka, więc unikajmy dni plodnych, ale co ma byc to będzie oczywisćie". Wtedy myslalam, że ciąża jest od samego patrzenia na kobiete ;p No i cierpiałam wtedy, bo jak jak mi sie chciało to nie można było, a w porze suchości to żadna przyjemność ;p więc ten sytem znowu dla kobiety gorszy
 
U nas to niestety raczej nigdy nie było jakichś fajerwerków w łóżku. Mąż nie ma libido jak ogier (dla niego seks codziennie to za czesto). Ja kiedyś na studiach to mogłam ciagle, a teraz już też się uspokoiło. Aż myślę, że za bardzo.
 
reklama
U mnie też podobnie. Dla rozładowania super. i u mnie mega tradycyjnie, czyli w płodne mam libido w kosmos i mogę ciągle, a przed okresem to temat dla mnie nie istnieje ;D Pamiętam czas kiedy powiedziliśmy sobie "ok. nie używajmy antykoncepcji, ale na razie może bez dziecka, więc unikajmy dni plodnych, ale co ma byc to będzie oczywisćie". Wtedy myslalam, że ciąża jest od samego patrzenia na kobiete ;p No i cierpiałam wtedy, bo jak jak mi sie chciało to nie można było, a w porze suchości to żadna przyjemność ;p więc ten sytem znowu dla kobiety gorszy
U mnie podobnie po okresie juz libido skacze i wtedy mogę góry przenosić a już jak @ sie zbliża spadek energii totalny i nie mam ochoty na nic
U nas to niestety raczej nigdy nie było jakichś fajerwerków w łóżku. Mąż nie ma libido jak ogier (dla niego seks codziennie to za czesto). Ja kiedyś na studiach to mogłam ciagle, a teraz już też się uspokoiło. Aż myślę, że za bardzo.
Kiedyś jak byliśmy młodsi tez mogliśmy codziennie a nawet kilka razy dziennie a teraz trzy dni pod rząd to jesteśmy padnięci
 
Do góry