Moja teściowa jest tragicznym charakterem i serio to zniszczyła życie wszystkim swoim dzieciom, a psychikę to na pewno, sporo hajsu u psychologa to kosztowało, a i tak wiele rzeczy się nie zagoi nigdy....mój mąż powiedział never ever. Jak chcę mieć skorpiona w domu to bez niego. Także drogie panie to są kompromisy małżeńskie.
No to jest właśnie gust...ja nad wszystko bym chciała wagę lub pannę - pół mojej rodziny to same panny, mój tatuś cudowny człowiek właśnie spod znaku panny - dla każdego ma tak otwarte serce i taką dobroć, że życzyłabym sobie takie dziecko, w nim nie ma krztyny złości, zadry, czy pamiętliwości...
za to moja teściowa każdego by jadem zabiła i wyrzyguje ludziom wszystko sprzed potopu, złośliwe stworzenie.
Nie wiem czy wychowanie, ale jestem pewna, że geny robią też swoje i nie można kategoryzować w ten sposób, że skorpion jest zawsze cieżkim charakterem, ale fakt, że częściej jest niż nie jest, ale ludzie mają różne traumy. Mój mąż ma traumę ze skorpionem i tu nie ma pola negocjacji. Tu jest kategoryczne NIE.