reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

No właśnie dziś byłam totalnie na czczo na badaniu, dodatkowo wieczorem też wcześnie skończyłam jeść i coś lekkiego 😅. No mój ma ciężki okres, a go ja maxa exspolatuje hahah więc pewnie z dzień dwa sobie weźmie urlopu haha 😅😅😅. Dziś i jutro jeszcze po korzystam na wszelaki wypadek, o ile sama będę mieć siłę 😅, bo dziś mam taki spadek Total energii, że serio, musiałam na 15min poleżeć 🤯. Ale teraz już działam w domu 😅
Tez mam takie spadki energii ostatnio, ale mysle, ze to właśnie natłok myśli mnie dobija i po prostu męczy nadmiernie.
Dla mojego seks to jak mycie zębów 😆
 
reklama
No i w ogóle Wam napisze, ze byłam dzisiaj w biurze. I okazało się, ze nie tylko koleżanka w ciąży, ale tez kolega się spodziewa. No i co? I powiedzieli, ze starania to jak pierdniecie, tylko się dotknęli i od razu ciaza, u kolegi to w pierwszym cyklu. Ze to taka łatwizna, a ja siedziałam w środku tej rozmowy jak taka ofiara losu 🥺
No najgorzej, ja też co chwilę ciążę słyszę, pierwsza, druga, kolejna no 1, 2,3 cykl jeb jeb. Ostatnio dowiedziałam się o ciąży bardzo bliskiej mi osoby, ale starała się długo to aż łezki szczęścia mi poleciały 😅.
No cóż fajnie, że im idzie gorzej, że się tym szczycą jakby to był ich sukces. Moim zdaniem sukcesem jest, że pomimo długich starań człowiek nie zwariował i potrafił wyprowadzić organizm żeby mieć to dziecko 😅😅
 
Czemu tak radykalnie?
Bo ja w obecnej sytuacji nie dam rady dłużej funkcjonować w ten sposób. W zeszłym cyklu endo było 6,5mm, a więc dające szanse, no ale nie fenomenalne. W każdym razie była poprawa i miałam poczucie, że się opłaca choć trochę robić to wszystko, że może pójdzie w końcu w dobrym kierunku. W tym cyklu dużo nerwów kosztowało mnie oczekiwanie na to, czy tym razem też się uda, czy też będzie znośne. No nie jest i jest stres, rozczarowanie, nerwy, nie mogę się skupić, nie mogę jesc, nie mogę spać. Jeżeli zdam się na dalsze "leczenie" tego dietą i suplementami, to co miesiąc od 1 do 14dc będę przeżywać katorgę - znów będę non stop myśleć jak endo, czy będzie znośne przed owu, a jak nie będzie, to czy może urosnie jeszcze do owu. Nie udźwignę tego psychicznie.
Żeby to dźwignąć potrzebuje specjalisty z pomysłem i planem A, B, C. A szkoda mi czasu i nerwów na bieganie po ginekologach z jakiegoś znanego lekarza, jak już mam podjąć dalszą diagnostykę i leczenie, to w klinice. No a jak w klinice, to musimy razem. Jeżeli mój mąż uzna, że to dla niego za dużo, że obawia się badań albo ewentualnych wyrzeczen i rezygnacji z rzeczy, które on lubi, to nic na siłę.
Ale ja bez kogoś, kto mnie poprowadzi za rękę i od kogo nie usłyszę "popróbujmy jeszcze 5 cykli" dalej nie idę, naprawdę nie dam rady. Nie chcę tego robić takim kosztem.
 
Tez mam takie spadki energii ostatnio, ale mysle, ze to właśnie natłok myśli mnie dobija i po prostu męczy nadmiernie.
Dla mojego seks to jak mycie zębów 😆
Haha jak mycie zębów haha dobre 😅.
Mój ostatnio dużo na głowie i zmęczony to niestety spadek formy, ale w sumie nie ma źle bo co 2,max 3 dzień od okresu mamy, a dużo dni codziennie 😅.
No ja też trochę na głowie, aczkolwiek zawsze coś mam, ale chyba nieprzespane noce i emocje nadrobić nie mogę 😅😅
 
No najgorzej, ja też co chwilę ciążę słyszę, pierwsza, druga, kolejna no 1, 2,3 cykl jeb jeb. Ostatnio dowiedziałam się o ciąży bardzo bliskiej mi osoby, ale starała się długo to aż łezki szczęścia mi poleciały 😅.
No cóż fajnie, że im idzie gorzej, że się tym szczycą jakby to był ich sukces. Moim zdaniem sukcesem jest, że pomimo długich starań człowiek nie zwariował i potrafił wyprowadzić organizm żeby mieć to dziecko 😅😅
Oczywiście, ze tak, ale taki człowiek nie powie, mam pelerynę supermena, starałem się 28cykli i tak mamy to, zdrowa ciaza. Tylko pokornie podkuli się, zwiesi głowę i powie, ze bardzo długo się starali, wiec bardzo się boja, żeby na pewno było wszystko ok, wiec się nadmiernie nie cieszą, żeby nie zapeszać
 
Bo ja w obecnej sytuacji nie dam rady dłużej funkcjonować w ten sposób. W zeszłym cyklu endo było 6,5mm, a więc dające szanse, no ale nie fenomenalne. W każdym razie była poprawa i miałam poczucie, że się opłaca choć trochę robić to wszystko, że może pójdzie w końcu w dobrym kierunku. W tym cyklu dużo nerwów kosztowało mnie oczekiwanie na to, czy tym razem też się uda, czy też będzie znośne. No nie jest i jest stres, rozczarowanie, nerwy, nie mogę się skupić, nie mogę jesc, nie mogę spać. Jeżeli zdam się na dalsze "leczenie" tego dietą i suplementami, to co miesiąc od 1 do 14dc będę przeżywać katorgę - znów będę non stop myśleć jak endo, czy będzie znośne przed owu, a jak nie będzie, to czy może urosnie jeszcze do owu. Nie udźwignę tego psychicznie.
Żeby to dźwignąć potrzebuje specjalisty z pomysłem i planem A, B, C. A szkoda mi czasu i nerwów na bieganie po ginekologach z jakiegoś znanego lekarza, jak już mam podjąć dalszą diagnostykę i leczenie, to w klinice. No a jak w klinice, to musimy razem. Jeżeli mój mąż uzna, że to dla niego za dużo, że obawia się badań albo ewentualnych wyrzeczen i rezygnacji z rzeczy, które on lubi, to nic na siłę.
Ale ja bez kogoś, kto mnie poprowadzi za rękę i od kogo nie usłyszę "popróbujmy jeszcze 5 cykli" dalej nie idę, naprawdę nie dam rady. Nie chcę tego robić takim kosztem.
Bardzo mądre co napisałaś, tak powinno wyglądać 💚
 
Oczywiście, ze tak, ale taki człowiek nie powie, mam pelerynę supermena, starałem się 28cykli i tak mamy to, zdrowa ciaza. Tylko pokornie podkuli się, zwiesi głowę i powie, ze bardzo długo się starali, wiec bardzo się boja, żeby na pewno było wszystko ok, wiec się nadmiernie nie cieszą, żeby nie zapeszać
Dokładnie tak!
 
Oczywiście, ze tak, ale taki człowiek nie powie, mam pelerynę supermena, starałem się 28cykli i tak mamy to, zdrowa ciaza. Tylko pokornie podkuli się, zwiesi głowę i powie, ze bardzo długo się starali, wiec bardzo się boja, żeby na pewno było wszystko ok, wiec się nadmiernie nie cieszą, żeby nie zapeszać
to chyba zależy od ludzi. Znajomym urodziła się córka, mówili, że bardzo się o nią starali ponad dwa lata. I żebyśmy sobie drugiego "strzelili". Mój mąż powiedział, że chcemy ale to nie jest takie proste. I w odpowiedzi od kogoś kto tyle lat się starał usłyszeliśmy "a ileż to roboty?" 🙄
 
reklama
Do góry