reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

Nie uraziłaś nikogo 😊 Mówiłaś po prostu, że w ciąże zaszłaś w młodym wieku z czego się bardzo cieszę. Chciałam po prostu też napisać co mnie trapi.
Rozumiem doskonale też to słyszałam jesteście młodzi macie czas i tak ponad rok się staraliśmy. Teraz mija parę ładnych lat i myślenie czy się uda 😔
 
reklama
Ja będę miała w tym roku 23 lata i mam ochotę tym wszystkim pie*dolnąć. Każdy tylko mówi „jesteś jeszcze taka młoda”, „masz jeszcze czas” „w twoim wieku wpadliśmy”. A mnie po prostu szlak trafia, że w tak młodym wieku dopadła mnie niepłodność. Nie wiem czy kiedykolwiek będę matką a jeśli nią będę to mam nadzieje, że przynajmniej dobrą.
Ja nadal nie wiem JAK MOZNA WPASC. No ku.wa nie wiem. Ja jakoś nie mogę wpaść z drugim dzieckiem mimo że nie stosujemy antykoncepcji od początku, może i głupie podejście ale No widać że nie jestem aż taka płodna z mężem 😅
 
współczuję, że byłaś w tym aż 5 lat, ja po 2 odczuwam do dziś stres na samą myśl (minęły 4 lata). Właśnie to, że nic nie można było zaplanować, bo znajomi już się irytowali, że ja znowu odwołuję spotkanie, bo muszę zostać dłużej. Telefony o każdej porze dnia i nocy. Praca na urlopie, praca na L4. Decyzję o odejściu podjęłam jak wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem udaru (który okazał się migrena), a drugiego dnia pobytu w szpitalu szef zadzwonił niby zapytać jak się czuje, ale musiał mi opowiedzieć o tym jak on kilka lat wcześniej leżał na tym samym oddziale co ja z prawdziwym udarem i mu przynieśli kompa, żeby mógł ze szpitala pracować. Po tym przez dwa tygodnie pobytu nie odbierałam już od niego telefonów, a jak tylko wyszłam zaczęłam rozsyłać cv. Dopóki nie będę głodować nie wrócę do takiej pracy. Szkoda życia, zdrowia, relacji z ludźmi.
No ja dopiero po odejściu zauważyłam jakim jestem wrakiem człowieka, odroslo mi polowe włosów na głowie, przestały siwieć, zęby mi się odbudowały, bo chyba je zjadalam w nocy i to przednie.

A odnośnie ciąży to mam odczucia dziewczyny takie jak wy, nie dość, że mnie życie przeorało przez tą tragiczna pracę, kredyt skoczył dwa razy, bo oczywiście wzięliśmy go w 2021, to na dodatek muszę chodzić kilka razy w tygodniu nawet czasami do lekarza, bo zajść w ciąże nie mogę. Kto ma na to wszystko siłę.
 
nawet jak Ci nie zależy?

Ja mam teraz spoko pracę i nie chce jej zmieniać, chyba, że mi zauferuja grube miliony i brak nadgodzin (to jest moje potraumowe podstawowe wymaganie), więc jak ktoś mnie zahacza na linkedinie to idę wyłącznie z ciekawości, co mają mi do zaoferowania i dokładnie z takim podejsciem: to oni mają coś zaoferować mi. Jestem już na tyle doświadczona i na tyle wyspecjalizowana, że sobie pozwalam na jasne wyrażanie swoich oczekiwań, rzucam wynagrodzenie z sufitu i najgorzej, jak są chętni xD pewnie by było inaczej, jakbym faktycznie szukała pracy.
Tak, ja jestem ogólnie mocno zestresowanym czlowiekiem, dużo rzeczy mnie stresuje i przeżywam 10 lat jakieś zrobienie z siebie debila.
 
Ja nadal nie wiem JAK MOZNA WPASC. No ku.wa nie wiem. Ja jakoś nie mogę wpaść z drugim dzieckiem mimo że nie stosujemy antykoncepcji od początku, może i głupie podejście ale No widać że nie jestem aż taka płodna z mężem 😅
Po prawie 3 latach starań o 1 dziecko byłam pewna że wpaść się nie da. Drugie mam, nawet nie wiem z kiedy dokładnie. Byłam w ciąży jak pierwsze dziecko miało rok. Więc i można mieć problemy a potem wpaść. Też tego nie rozumiem 😵‍💫
 
No ja dopiero po odejściu zauważyłam jakim jestem wrakiem człowieka, odroslo mi polowe włosów na głowie, przestały siwieć, zęby mi się odbudowały, bo chyba je zjadalam w nocy i to przednie.

A odnośnie ciąży to mam odczucia dziewczyny takie jak wy, nie dość, że mnie życie przeorało przez tą tragiczna pracę, kredyt skoczył dwa razy, bo oczywiście wzięliśmy go w 2021, to na dodatek muszę chodzić kilka razy w tygodniu nawet czasami do lekarza, bo zajść w ciąże nie mogę. Kto ma na to wszystko siłę.
U mnie też kredyt wzrósł ogromnie, nie raz tyle ale blisko- wzięty w 2021, tu chce dziecka tu się boje bo jak znów pozamaciczna będzie, albo jakieś inne problemy. Teraz to już boje wszystkiego.
 
reklama
Do góry