ło matko paula!!!!!!!!!!!!!!1
dziecko mojej koleżanki wsadziło koralik do nosa... to byla dopiero jazda....
masz szczescie ze wyszło z kupa..
ja ostatnio jak pojechałam do tesciów tez najadłam sie strachu..
przyjechal tam brat V ze szczecina i oni mają 3 letniego syna wiec jak weszłam to od razu sprzatałam wszystkie małe zabaweczki....
ale w pewnym momencie patrze paweł jak nigdy siedzi czyms bardzo zajety...wołam go raz drugi a on sie obraca, patrze pełna buzia...i nawet mu sie no mogła do konca domknąc...i widze ze cos zółtego widac w srodku..a młody wpakował taka piłeczke jakby pingpongowa ....kurde ale sie wystraszyłam....
na szczescie wyciagnełam i juz nie spuszczałam z niego wzroku...
no a damian jak mial chyba 12 albo 13 miesiecy siedząc kiedys na nocniku..wpakował do nosa tic taka...n aszczesnie nie gleboko bo dalam rade sama go wyciagnąć...i on juz był na tyle kumaty ze jak zadawałam mu pytania czy wsadził jednego czy wiecej to byl w stanie przekazac mi ze tylko jednego....uffff
dziecko mojej koleżanki wsadziło koralik do nosa... to byla dopiero jazda....
masz szczescie ze wyszło z kupa..
ja ostatnio jak pojechałam do tesciów tez najadłam sie strachu..
przyjechal tam brat V ze szczecina i oni mają 3 letniego syna wiec jak weszłam to od razu sprzatałam wszystkie małe zabaweczki....
ale w pewnym momencie patrze paweł jak nigdy siedzi czyms bardzo zajety...wołam go raz drugi a on sie obraca, patrze pełna buzia...i nawet mu sie no mogła do konca domknąc...i widze ze cos zółtego widac w srodku..a młody wpakował taka piłeczke jakby pingpongowa ....kurde ale sie wystraszyłam....
na szczescie wyciagnełam i juz nie spuszczałam z niego wzroku...
no a damian jak mial chyba 12 albo 13 miesiecy siedząc kiedys na nocniku..wpakował do nosa tic taka...n aszczesnie nie gleboko bo dalam rade sama go wyciagnąć...i on juz był na tyle kumaty ze jak zadawałam mu pytania czy wsadził jednego czy wiecej to byl w stanie przekazac mi ze tylko jednego....uffff