reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Noworodkowe perypetie

Byliśmy wczoraj u poloznej jak co tydzień. Maly wazy juz 4160 czyli kolejne 300 do przodu.
Niestety dalej ma zoltaczke. Niby przechodzi ale bardzo powoli. Kazala sie nie przejmowac ale po niedzieli mamy skierowane do lekarza na sprawdzenie. Ech.
Moze przez to tak przysypia ciagle i nie dojada za jednym razem a po chwili znow szuka piersi. Juz nie wiem. Bo u mnie bez zmian niestety. Spi dobrze i jest spokojny tylko po awaryjnej butli jesli juz nie daje rady.
Poskarzylam sie na to nasze cycanie to mowila ze albo kryzys laktacyjny albo ta zoltaczka jeszcze swoje robi. Jak sie nie zmieni to pojde w tyg do poradni laktacyjnej. Moze coś doradza.
Jupi i post caly
 
reklama
U mnie malutki by ciagle jadl... raz je normalnie je co 3 godzinki a raz jak szalony co dwie albo co godzine, dzis jadl mi co 20 min. po 10 min i tak chyba z 5 razy .. kolki to codziennosc a przeciez staram sie odzywiac normalnie,pij tylko wode lub koperek wloski... ulewac tez mu sie ulewa,czasami .. za to po ostatniej wizycie poloznej (piatek) Paulo po tygodniu i 2 dniach przybral 520g! No maly wariat,pytajac polozna czy to nie za duzo stwierdzila "lepiej wiecej niz mniej" poprzednio przybral ponad 200g. Mamy lepsze i gorsze dni/noce ale takie to juz uroki :-)
 
U nas dzisiaj nocka byle jaka. Mlody jadl srednio co 2 godziny. A o 5.30przebudzila sie Maja, enek do niej poszedl ale ona tylko mama i mama. Wiec wyladowala w naszym lozku. Ale zasnac nie mogla. Ostatecznie zasnela chyba przed 7, wrrrr. A mlody o 7.30 na cyca wiec malo spalam i chodze jak bomba przed wybuchem.
Mam juz tego serdecznie dosc. Nie chce spac z Maja bo mlody czasem w nocy placze i by mi ja obudzil a z drugiej strony nie wiem jak to rozwiazac . Czekam az mlodej sie unormuje i zacznie lepiej spac ale boje sie ze to tak szybko nienastapi a ja wyladuje u psychiatry, bo nie wyrabiam.
 
Litte u nas tez zoltaczka utrzymywała się długo już nas nawet chcieli do szpitala położyć... Ale naszczescie zrobiliśmy prywatnie badania i nagle okazało się że jest wszystko dobrze.
Co najlepsze u lekarza rodzinnego zawsze mówili że Lena jest zazółcona... Na ostatniej wizycie tydzień temu lekarka kazała małą pokazać w świetle dziennym i wtedy stwierdziła że jest o wiele lepiej co się okazało jej skóra wyglądała tak przy ich żółtych ścianach w gabinecie.!!!
 
Cina - brzmisz jak na skraju wytrzymałości. Kiepsko.
a czemu Maja nie chce z Tatą? Nieprzyzwyczajona?
Dla Niej to też wielka zmiana w życiu. Trzymam kciuki zeby się unormowało!

u nas też kiepska noc. Młody ciagle na cycku. M. wrócił dziś do pracy więc w nocy starałam się Go nie budzić... Także cała noc czuwanie.
Wczoraj Leon się zakrztusił. Straszne to było. On tak łapczywie je, że boje się, że zrobi sobie krzywdę. a jak mu wypadnie cycek albo sam go sobie wyciągnie to robi taki wrzask jakby go obdzierali ze skóry. W ogóle wydaje mi się, że jakiś kryzys mamy w tym tygodniu.
Wczoraj w ciągu dnia spał tylko na spacerze i w samochodzie. W sumie może 2 godziny. Myślałam, że dzięki temu prześpi noc.... No nie przespał ;-) Najchętniej byłby przy mnie 24 godziny na dobę.
 
Blerka no srednio sie ostatnio czuje psychiczne. Myslalam ze baby blues juz mnie nie zlapie ale caly czas sie czaji.
Ja wiem ze to z niewyspania wszystko jest. Mlody wytrzymuje najwyzej 2,5 godz bez cycka wiec pobudki dosyc czeste no i do tego Maja z problemami ze snem...

Do spania z enekim nie jest przyzwyczajona tak samo jak nie jest przyzwyczajona ze enek do biej wstaje.
Ona zawsze zle spala w nocy, wstawalam do niej po kilka razy i zawsze konczylo sie to tym ze nad ranem spalam z nia w jej lozku. Ale od kilku miesiecy bylo lepiej i czesto zdarzalo sie ze przesypiala noce albo z raz musialam do niej wstac. Teraz moze i za czesto wstawac do niej nie trzeba ale jak jestem taka zemczona przez nocne karmienie to wstanie do niej nawet raz jest dla mnie wyczynem...

Lamie sie i zastanawiam czy nie sprobowac dac bakowi na noc mm i zobczyc czy dluzej wytrzyma... Ale moze byc tak jak z Maja ze i tak bedzie sie czesto budzil albo ze wogole mm nie bedzie chcial...
 
Blerka, my chyba mamy trochę podobnie,tzn. Kaja też he czasem bardzo łapczywie,a jak jej cycek ucieknie to się wścieka. Zauważyłam, że zwykle na początku jej się udaje złapać bez problemu, ale jak chce dłużej dojadać, to potem już nie ma cierpliwości i co chwilę gubi cycek. Dzisiaj miałyśmy pierwszy nocny kryzys: niby po kąpieli szybko się najadła i zasnęła, ale po godzinie znów chciała, trochę zjadła i znów na trochę zasnęła,a potem jakoś koło 2 mieliśmy kryzys przez godzinę, albo dłużej, bo właśnie karmienie i histeria, że cycka nie może dobrze złapać. Krzyczała tak, że ja już nie wiedziałam, czy nie leci jej mleko, czy niedobre, czy o co chodzi. W końcu się zmęczyła i zasnęła jak ją przytuliłam i spała tak do 6, a nad ranem też jakieś bezproblemowe szybkie karmienie.

U nas też na początku było tylko jedzenie i spanie, może właśnie przez żółtaczkę. Przez to jej w szpitalu sporo waga spadła,a teraz już tak od razu nie chce zasnąć po karmieniu, trzeba jej więcej czasu poświęcić, ale też ładnie przybiera i żółtaczka znikła.
 
Cinamona ciezko ci musi byc strasznie. Nie wiem moze sproboj spac z Maja i Hugo a enek niech na jakis czas sie przeniesie. Moze to pomoże ci sie chociaz zregenerowac przez jakis czas i pospać. Na pewno Maja sie przyzwyczai do sytuacji i sie unormuje ale 3 tyg to pewnie jeszcze za krótko. Ja tez miewam dolki jeszcze czasem. Bedzie dobrze. Trzymam kciuki za ciebie i Maje i Hugo.
Mm na noc to tez jakies wyjscie ale sama dzis to przetestowalam o 2 nad ranem i maly spal ciagiem 2.5 godz po tym wiec rewelacja żadna. Potem niby tez nie jadl jeszcze do 6.30 ale i tak spal plytkim snem i musialam go wziac do łóżka bo czesto sie przebudzal. Wiec z mojego snu nici.
Jlnx czyli to moze ta zoltaczka tak nam tu miesza w karmieniu. Maly jest wesoly i dluzej nie spi tylko rano a potem caly dzien by tylko cycal i drzemal i jest niezadowolony - jakby niedopspany.
Blerka wiec my tu wszystkie z piersią na wierzchu all the time. W domu to ok ale gorzej jak sie gdzieś wychodzi. Juz chyba wszedzie zesmy sie karmili :)
Teraz usnal sam ze smokiem i spi juz chwile. Bo przez to cisgle karmienie straszne ilosci mu sie dzis z rana ulewaly.
 
Ostatnia edycja:
reklama
No i nie wiem co jest Hugo. Przypuszczam ze go brzuszek boli czy cos. Praktycznie po kazdym karmieniu robi sie niespokojny, placze, podkurcza nozki. Biore go do pionu odbija, ulewa i to sporo. Na chwile sie uspokaja i za niedlugo znowu to samo. Odbija, ulewa...
W koncu po ok 30 min jest juz lepiej. Przez ten czad jak tak zle sie czuje musze miec go caly czas na rekach bo odlozony zaraz placze.
Przeciez dziecko po jedzeniu powinno byc spokojne, w komcu sie najadlo a u nas takie szopki....

W czwartek za tydzien ide na warsztaty z matrona, ta ktora mi pomogla z przystawianiem Hugo i zeby siku zrobil.
Moze ona mi cos doradzi...

Ja caly czas probuje ze smoczkiem. Czasem sie uda ale zazwyczaj jest odruch wymiotny i nerw.
 
Do góry