reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Niestety pani dziecko nie będzie zdrowe...

cześć dziewczyny jestem na forum nowa ale ten wątek jest mi bardzo bliski.Moja historia zaczyna się od zobaczenia` dwóch kreseczek na teśćie była druga oczekiwana ciąża mieliśmy już małą córeczkę ,cała ciążą książkowa badanie usg 36 tc prawidłowe serce 4 jamy poród wywoływany tydzień po terminie bo małemu SPADAŁO tętno wody seledynowe poród ciężki ur 12.11.2003.apgar 9 za siniaka na główce żle wszedłd w kanał ,miałam go przy sobie nadszedł 13 .11.2003 poranny obchód badają marcinka i jedna pani doktor mówi bardzo mi przykro pani dziecko jest bardzo chore badania podejrzewają ciężką wadę serca wredna położna mówi bez ogródek dziecko umiera czekamy na transport został przewieziony do Poznania SZpitalana ,ja wypisuję się do domu wbrew lekarzom jadę do małego diagnoza potwierdzona Hlhs dają nam nadzieję operacja będzie zył nikt nam się nie odważył powiedzieć wada nieoperacyjna ,po tyg zabieram go do domu po 2 tyg w domu zaczyna słabnąć dzwonie na pogotowie nie ma karetki zawoże mojego aniołka do szpitala izba przyjęć jakaś niemiła pielegniarka pyta sie o skierowanie a ja jej że niema przecież on nam umiera dzwoni na oddział przychodzi pani doktor która rozpoznała wade mówi stan cieżki czy dziecko ochrzczone godz 18 walczą o zycie naszej kruszynki godz 22 20 odchodz nasz aniołek Marcinek 12.11.2003 03.12.2003 *******
 
reklama
Bakaj bardzo mi przykro z powodu Twojego Synka :-( Zapalam światełko dla Marcinka (*)(*)(*)

Aż głupio mi się teraz cieszyć, ale wygląda na to, że serduszko mojej Córci jest bez zarzutu, kardiolog powiedział, że nie ma się do czego przyczepić i ku zwiększeniu mojego szczęścia Ella w końcu się odwróciła głową w dół, więc widmo cesarki poszło w zapomnienie :-) Ulżyło mi bardzo po dzisiejszym dniu. Jutro jeszcze mam standardowe usg, ale jestem już spokojna :tak:
 
więc tak.. bo ja panikara trochę jestem..
wróciłam właśnie od lekarza i mówił że wszystko w porządku, serducho bije jak dzwon, oddycha prawidłowo.. powiedział też żebym się kompletnie nie przejmowała, dzidzia ma jakaś dziurkę malusią na głowie i powiedział że to bardzo dużo dzieci ma zazwyczaj po dwóch stronach główki, mój synuś po jednej stronie i że to powinno zarosnąć.. przepisał mi dodatkowe badanie żeby to dokładnie obejrzeć.. czy spotkałyście się z czymś takim? bo ja już się zaczynam bać!! :-(
 
O niczym takim nigdy nie słyszałam.. Idż może do innego lekarza na konsultację..
Może któras z dziewczyn cos będzie wiedziała.
Tylko teraz nie wariuj z nerwów. Tego maluszkowi najmniej teraz potrzeba..
Serdeczności
A.
 
wiem wiem.. mąż mnie uspokaja, lekarz powiedział żebym nie panikowała że dużo dzieciaczków w tym czasie co moje to ma... ale już od rana biegam i załatwiam żeby jak najszybciej zrobić dodatkowe badania.. ufam mojemu lekarzowi, jest bardzo dobry i znany tutaj gdzie mieszkam... to na usg wygląda po prostu jak czarna plamka na główce.. lekarz mówił też że to nie wpływa w ogóle na rozwój dzieciaczka.. ale ja i tak panikuje... :-(
 
Hejka Kochane :-)
Chciałam się pochwalić, że od niedzieli 18 września od godz. 9:44 Oliś i Jessica mają młodszą, zdrową siostrzyczkę - Laurę :-) Malutka ważyła po porodzie 3308g, miała 54 cm wzrostu i dostała całą 10 w skali apgar :-) Po 7 godzinach od porodu byłyśmy już w domu, gdzie czekali na nas wszyscy znajomi i była imprezka powitalna ;-)
W poniedziałek już zaliczyłyśmy pierwszy spacer i jest lepiej niż się spodziewałam :-) Bałam się, że przy trójce dzieci oszaleję z przemęczenia, a (odpukać) nie jest tak źle :-) Szkoda tylko, że nie mogę jak cywilizowany człowiek wejść na net w ciągu dnia, nasz operator nawala, są jakieś prace techniczne i w ciągu dnia nie mam netu :wściekła/y:
 
reklama
Bakaj współczuję. Tu nie ma słow...

Kacha ja też się chwalę. Oto zdrowy Krzyś : DSC_0369.jpg
 
Do góry