Witam dziewczyny, piszę z małym problemem, chociaż coraz bardziej męczącym. Mój prawie 5 tygodniowy synek przechodzi kolki, jakos sobie z nimi radzimy, raz lepiej raz gorzej i w związku z tym śpi z nami w łóżku. Jednak od 2 nocy coś się z nim dzieje... zaczął sie "rzucać" przez sen. Nie mam tu na myśli odruchu moro. Wygląda to tak, że on zasypia, ja leżę blisko niego, żeby czuł mój zapach i ciepło, a on nagle zaczyna się gwałtownie przeciągać i rzuca rączkami. Jak miał lekki sen to sie przez to budził, bo sam się bił po buzi. Przez to obrwam tez ja w twarz i sie budzę, a jak nie w twarz to gdzieś indziej mi sie oberwie. Najgorsze jest to, że on to robi co kilka minut w krótkim odstępie czasowym. Mąż musiał się przenieść do drugiego pokoju, żebym miała więcej miejsca i mnie nie bił, żebym trochę się przespała. Cięzko mi go obserwować ze zmęczenia, czy to sie dzieje tylko na początku snu, czy też póżniej, bo mam wrażenie po zeszłej nocy, że robił tak bez przerwy. Teraz śpi w ciągu dnia i znowu to robi... co jakiś czas się przeciąga, ale jakby im dłużej śpi tym większe przerwy. Zastanawiam się co jest z nim nie tak... a może po prostu małe dzieci już tak mają? Wczoraj w nocy tak mi przywalił, że chciałam go owinąć ciasno kocykiem, żeby tymi rękami tak nie machał, ale to się przerodziło w ogromy ryk, po którym ciężko było go uspokoić. Nadmiar wrażeń - raczej nie, bo nic nowego w ciągu dnia sie nie dzieje... może reaguje tak na mokrą pieluszkę, w czasie tego lekkiego snu? (usypianie go zajmuje czasem 2-3 godziny, w tym czasie czasem zasypia ze świeżą pieluszką, a czasem juz godzinę siedzi w jednej i pewnie już coś tam narobione jest ale jak zacznę go przebierać, to sie obudzi i znowu błędne koło... a może te kolki go tak stresują? Chciałam go odkładać do jego łóżeczka, ale on zazwyczaj pośpi tam max godzine i już po robocie...
Czy któras mama tez przechodziła takie zachowanie dziecka?
Czy któras mama tez przechodziła takie zachowanie dziecka?
Ostatnia edycja: