reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

♥ Nieobecności i wieści ze szpitala - BEZ KOMENTARZA ♥

Buziak przed chwila dzwonila
Jutro kladzie sie do Instytutu w Warszawie. dzisiaj miala badania i miala sie dowiedziec czy moze rodzic sn czy jednak cc, no i przy okazji wyszlo ze ma cholestaze:/ u niej juz 36 tydzien skonczony, leci 37 i zastanawia sie czy jeszcze wyjdzie z brzuchem czy juz bez. jutro da mi znac co tam w szpitalu jej beda robic. nie robili jej dzisiaj zadnego usg, tylko te watrobowe wyniki wyszly tak jak wyszly:/Poki co to sie pakuje. Biedna bo 1 ciaza z gestoza a teraz cholestaza.
 
reklama
Hej kochane....
Dzis mialam konsultacje z jakims guru ginekologiem,prawie potwierdzil wszystko.... zamiast acranius jest jakis enencephalius czy jakos tak. Rozni sie to tym ze jednak kosci czaszki sa tylko cos nie zagralo jak trzeba i mozg rozwinal sie poza glowka:(
Z praktycznego punktu widzenia nic to nie zmienilo niestety,wada jest letalna,dzidzius nie ma szans na zycie. W dodatku przestal rosnac,zatrzymal sie wzrost w 12 tygodniu,pojawily sie obrzeki,jest jakis plyn w oplucnej i w osierdziu...Czeka mnie jeszcze konsultacja z chirurgiem dzieciecym,ktory ma potwierdzic ze jest to wada smiertelna. Takie procedury.
Czekam wiec. On ponoc jest tutaj we wtorki ale ponoc na ogol przyjezdza dodatkowo jak trzeba. Lekarz prowadzaccy wyslal do niego sms. Jak sie uda im zdzwonic to albo przyjedzie dzis/jutro,albo powie kiedy ja moge do niego podjechac (zeby nie wydluzac czekania do wtorku). Dzis z S. Bylismy na rozmowie u psycholog,troche to pomaga,choc na chwile...
Zabieg bedzie biochemiczny,podadza mi globulki dopochwowe,powiedza przy jakich objawach mam wzywac lekarza... globulkki podaja co 6h,w zaleznosci od potrzeby,dopoki nie urodze malenstwa:/
3majcie za mnie kciuki kochane....
Ja za was trzymam,caly czas.....
 
No to ide dzisiaj do domu bo ten chirurg dzieciecy jest na sympozjum za granica i bedzie w przyszlym tygodniu... dobrze ze lekarz sie zlitowal i sam zaproponowal ze mnie wypisza bo siedzenie tu do wtorku mija sie z celem.... pewnie ze wolalabym to miec za soba ale skoro wiem ze i tak nic nie zrobia do wtoorku to ciesze sie ze moge wyjsc do domu... jeszcze moj tato dzisiaj dojedzie do mamy..... wypis o 13 wiec poki co mama z S. Do mnie jada,S. Wraca do pracy i przyjedzie po nas pozniej...... pewnie przy wypisie sie dowiem kiedy mam wrocic.... dobrze ze z tych murow wyjde na chwile... moze troche nastroj sie poprawi.....
Chociaz ciut.....
 
SMS od Lena01:
" Zaczęłam krwawić i poleciałam na ip przyjęli mnie, zbadali i mam 4 cm rozwarcia. Podłączyli do ktg, skurcze miałam na 50, ale nic nie czułam przez chwile zbiegły się dwie położne i doktorka, bo mały się nie ruszał i pytały, czy coś jadłam i musiałam podpisać w razie co zgodę na cc, ale na szczęście zaczął się ruszać. Położyli mnie na patologi i karzą czekać. Jestem tu sama jak palec, bo nikt ze mną nie leży. Cały czas mam jakieś plamienia, ale nie mam się przejmować, a jak będę chciała zmienić wkładkę to mam zawołać i pokazać doktorce najpierw. Torba oczywiście nie spakowana więc brałam co mi przyszło do głowy, oczywiście już robię listę, żeby jutro P mi doniósł. Także chyba nie wyjdę stąd sama, trochę się boję, bo ja to jeszcze nie gotowa, no ale widać synek już chce wyjść. Będę informować na bieżąco. Pozdrów dziewczyny z forum. Trzymajcie kciuki. Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze. Nie mam tu internetu :-("
 
I kolejny z dzisiaj:
" Hej! JEstem już po obchodzie i jeszcze trochę plamię. Leżałam pod ktg 40 min i przez ten czas wyszły trzy razy skurcze 60-65, ale ja ich w ogóle nie czułam. Rozwarcie nadal 4 cm. Jak do jutra nic nie ruszy to prawdopodobnie będę mogła wyjść do domu. Także dzielnie czekamy na rozwój sytuacji. Pozdrowienia dla dziewczyn i nadal trzymajcie kciuki ;-)"
 
witajcie :)
pewno mnie pozabijacie ze tak dlugo sie nie odzywalam,niestety mialam swoje powody o ktorych pisac bym nie chciala.
mam nadzieje ze to zrozumiecie i nie bedziecie sie gniewac ;).

Kasiu kochana dziekuje za sms'ka. przepraszam ze nie odpisalam,ale jestem tak zabiagana,ze wlasciwie na nic nie mam czasu,o wszystkim zapominam..
ciekawe kiedy to moje zakrecenie minie :)
powiem tylko ze akurat jak dostalam Twoja wiadomosc. bylam z Mezem w szpitalu po Mateuszka :)
Tak dziewczyny. od tygodnia mamy juz w domku jednego syneczka :)
do szczescia brakuje nam jeszcze tylko Kacperka :tak:
z chlopaczkami jest wszysciutko dobrze.
jeeej nawet nie wiecie jak ja sie ciesze. naprawde ciezko jest to napisac w kilku slowach.wszystko co zle nas ominelo.Kacperek mial juz badane oczka,i tutaj tez jest wszystko okzadnej retinopatii ani nic w tym stylu.
takze mozemy naprawde dziekowac Bogu ze jest jak jest:) ,no i Wam wszystkim za te kciuki ktore pewnie wciaz za Nas trzymacie.;*

Mateuszek wyszedl do domku z waga 2600g. mial bezdechy ,co ponoc u takich wczesniaczkow jest normalne,i czekalismy az one ustapia ,troszke to trwalo,ale warto bylo czekac :))
Kacperek 2 dni temu wazyl 1700g, przybiera bardzo powolutku,ale mowia zee to kwestia czasu nim wystrzeli i pojdzie szybiutko do góry. ze wzgledu na wage lezy,jeszcze w inkubatorku,ale tym tez nie mamy co sie martwic.
maly bezdechow nie ma, wiec jak tylko dobije do 2 kg,bedziemy mogli "wkoncu" zabrac go ze szpitala. :)

Kubus,no wlasnie ,..
niewiem czy bedziecie potrafily sobie to wyobrazic, ale jak tylko przynieslismy Mateuszka do domu,chodzil przytulal sie i mowil "Dziekuje tatusiu za Mateuszka" "Dziekuje mamusiu za Mateuszka" ,"teraz musimy jeszcze czekac na kacperka" ,nie ma dnia zeby tego nie powtorzyl.
nie wiedzialam ze mam tak złote dziecko, przychodzi caluje ,jak maluch placze,to kuba biegnie do pokoju siada przy kolysce, glaszcze go i mowi "nie placz mateuszku,nie placz". ,no z dnia na dzien coraz bardziej mnie zaskakuje. oczywiscie ie obedzie sie bez pomagania. jak mu przebiram pamperiocha,to Kubus musi nawet kremikiem dupke posmarowac,co czasami mnie niestety wkurza(jak chce sie cos szybciutko zrobic) ,ale coz.. jak chce pomagac to czemu nie ,;)

maluchy jada ciagle na moim mleczku,takze uwierzcie ze mimo wszystko jestem naprawde zabiegana, na szczescie mam bardzo duze wsparcie w mezu, ktory jak tylko jest domku, pomaga jak tylko moze:)

no nic . moi dwaj synkowie spiulkaja ,wiec bede sie zbierac na karmienie do szpitala . mam nadzieje ze jak Kacperek wyjdzie to wszystko bedzie troszke latwiejsze. bo jak narazie jeszcze zycie na dwa domy.

Kochane ! mocno Was Caluje, rurce gratuluje :) a za reszte z Was trzymam z calych sil kciuki !!! :)
no ;p ,to teraz juz nie mam wyjscia, i musze zagladac do Was codziennie ,bo przeciez niebawem zaczniecie sie wszystkie sypac ;)

hihi pewnie juz nie mozecie sie doczekac, mecza Was juz wszystko, ale spokojnie nie spieszcie sie :* korzystajcie z urokow chodzenia z brzuszkiem , odpoczywajcie jak tylko mozecie,bo niebawem zaczna sie nie przespane noce , i duuzo obowiazkow :) , wierzcie mi ,narazie mam jednego brzdaca przy sobie i wiem co mowie hihi :) ,a co to bedzie jak bede miala juz ich dwoch ;O :)

Buziaki ;* i kciuki za Was wszystkie! :&:&:&:&:&
 
wiadomośc od Magnii:

,,wlasnie przyjeli mnie na oddzial z powodu nadcisnienia. Uroslo do 166/107 i beda obserwowac. Z braku miejsc trafilam na blok porodowy - hardkorowe odglosy, w sam raz na obnizenie cisnienia heh. Beda robic badania - jesli wyjda ok, sprobuja obnizyc cisnienie i przetrzymac mnie 2 tyg, jesli do bani, beda wyjmowac Tomka :("

trzymamy kciukasy, aby Tomeczek jeszcze posiedział:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Buziaki z oddzialu kochane!
Dzis znow mnie przyjeli,jutro najprawdopodobniej dostane leki wywolujace skurcze macicy i wszystko sie zacznie... 3majcie kciuki zeby wszystko odbylo sie jak najszybciej,zeby bol byl do zniesienia i zebym psychicznie to wszystko wytrzymala... bardzo sie boje...
S. Wlasnie pojechal,obiecal ze bedzie tu jutro z samego rana,gdyby nie on to chyba by mnie do wariatkowa wyslali juz dawno....
 
Do góry