reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Indukcja porodu - co zabrać do szpitala?

Ja dostałam normalne wielkie śniadanie na sali porodowej. To już nie te czasy żeby głodzić rodzącą. Gdzie to mega wysiłek.

Co prawda ja skorzystałam dopiero w trakcie skin to skin ale to dlatego, że wymiotowałam. Przy każdym porodzie cesarka, naturalnu ze znieczuleniem i ten ostatni więc u mnie po prostu tak organizm działa na poród 🙈
Ale czy ja gdzieś napisałam, ze mialam zakaz jedzenia? 🙈 Mialam zalecenie, aby nie jesc bardzo duzo, raczej lekko :) przy czym nikt mnie tam nie głodził :) czekolada to mój wlasny wybór, wolałam pozostac z pustymi kichami 🙈🤣😃 sniadanie mnie ominęło bo bylam właśnie przyjmowana do szpitala, a w porze obiadowej mialam takie skurcze, ze ostatnia rzecza o jakiej myślałam i na jaką mialam ochotę to jedzenie 🙈
I z calego serca polecam personel i szpital, w ktorym rodzilam, bo chociaz państwowo, to czulam sie zaopiekowana jak w prywtanej klinice a same porody wspominam bardzo dobrze. jak mam wybór pójście do dentysty albo rodzić to rodzić moge zaraz 🤣 nawet na czczo 🙈
 
reklama
Wiolu, kopę lat! 🥰 Aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło. Zapisuję sobie zatem żeby dodać podkłady higieniczne, bo mam chyba tylko 2-3 sztuki 🙈 Dziękuję ❤️❤️❤️

Przede wszystkim dobrze jest mieć swoją listę ze szpitala bo np. u mnie podkłady były nieograniczone.
W ogóle sala była pojedyncza z klimatyzacją, światełkami (u mnie akurat nie miało to sensu bo jednak rodziłam w dzień), olejki, muzyka, . Położna zrobiła też takie ładne stanowisko z ubrankiem i wyświetlaczem z napisem "Rodzi się Staś".

Byłoby wspaniale, gdyby się sprawdziło, bo syna rodziłam około 8 godzin, z czego najtrudniejsze były może 2, tak więc do przeżycia 🙈😃 To przebicie pęcherza boli?

Nie, w ogóle :)

Ale czy ja gdzieś napisałam, ze mialam zakaz jedzenia? 🙈 Mialam zalecenie, aby nie jesc bardzo duzo, raczej lekko :) przy czym nikt mnie tam nie głodził :) czekolada to mój wlasny wybór, wolałam pozostac z pustymi kichami 🙈🤣😃 sniadanie mnie ominęło bo bylam właśnie przyjmowana do szpitala, a w porze obiadowej mialam takie skurcze, ze ostatnia rzecza o jakiej myślałam i na jaką mialam ochotę to jedzenie 🙈
I z calego serca polecam personel i szpital, w ktorym rodzilam, bo chociaz państwowo, to czulam sie zaopiekowana jak w prywtanej klinice a same porody wspominam bardzo dobrze. jak mam wybór pójście do dentysty albo rodzić to rodzić moge zaraz 🤣 nawet na czczo 🙈

Niepotrzebnie się od razu unosisz. Po prostu w wielu polskich szpitalach pokutuje nadal mit, że w czasie porodu jest zakaz jedzenia po cesarka a nie jest to prawda. Jeżeli ma się ochotę można jeść co się chce, czekoladę też. I u mnie w zaleceniach to było bo położne z patologii mówiły, że często ciężarne się głodzą, a potem kończy się cesarką z braku sił 🤷‍♀️
Ja też rodziłam na NFZ :) i było ekstra choć nadal wolałabym w domu :)
 
Przede wszystkim dobrze jest mieć swoją listę ze szpitala bo np. u mnie podkłady były nieograniczone.
W ogóle sala była pojedyncza z klimatyzacją, światełkami (u mnie akurat nie miało to sensu bo jednak rodziłam w dzień), olejki, muzyka, . Położna zrobiła też takie ładne stanowisko z ubrankiem i wyświetlaczem z napisem "Rodzi się Staś".



Nie, w ogóle :)



Niepotrzebnie się od razu unosisz. Po prostu w wielu polskich szpitalach pokutuje nadal mit, że w czasie porodu jest zakaz jedzenia po cesarka a nie jest to prawda. Jeżeli ma się ochotę można jeść co się chce, czekoladę też. I u mnie w zaleceniach to było bo położne z patologii mówiły, że często ciężarne się głodzą, a potem kończy się cesarką z braku sił 🤷‍♀️
Ja też rodziłam na NFZ :) i było ekstra choć nadal wolałabym w domu :)
U mnie chyba właśnie nie ma podkładów z tego co pamiętam. Jak rodziłam syna w 2020 to używałam swoich i nie pamiętam czy widziałam jakieś ogólnodostępne 🙈 Podkłady mam na liście szpitalnej, więc pewnie dobrze pamiętam, że nic nie było. Wezmę po prostu kilka sztuk więcej, to w sumie nie zajmuje dużo miejsca. Urocze to przygotowanie dla syna, mój też jest Staś 🥰 Ale prócz przygaszonych świateł to nic innego nie mieliśmy 😂
 
Do góry