reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niechciana ciąża - co robić?

Dziewczyny,ja naprawdę rozumiem,ze każdy może mieć swoje zdanie…Ale mam wrażenie,ze są tu osoby,które ewidentnie czasami szukają dziury w całym. Piszą tylko po to,żeby sobie pisać,żeby dowalić innej osobie i żeby wyszło na ich. Mam wrażenie,ze robią to dla sportu. Miałam tu już kiedyś jedno konto,kiedy byłam w ciąży. Ale wpisy niektórych osób zamiast mi pomagać,tylko mnie dołowały. A przecież nie o to mi chodziło,w mojej trudnej sytuacji. Usunelam wtedy konto,bo nie otrzymałam wsparcia,na które liczyłam. A przynajmniej nie od wszystkich (bo przeczytałam wtedy również wiele pozytywnych,wspierających i pomocnych wpisow❤️).
Kazdy może mieć odmienne zdanie,czasami może nie mieć wiedzy na jakiś temat albo w nerwach coś pokręcić. Po to przeciez zadaje na forum jakieś pytania…Bez przesady…przecież jestesmy tu,zeby się wzajemnie wspierać❤️❤️❤️
 
reklama
Hej. Potrzebuję rady albo się po prostu wygadać. Jestem w 7 tyg nieplanowanej i niechcianej ciąży. Mamy już dwójkę dzieci, starsze ma 5 lat, jest bardzo HNB, w lekkim spektrum i bardzo nas wykończyło, młodsze niedawno skończyło rok. Ciąża to wpadka - przez lata miałam problem z płodnością i potrzebowaliśmy IVF, powiedziano nam że naturalnie bez szans. Nigdy nie chciałam mieć trójki dzieci i czuję się totalnie wykończona macierzyństwem w tym momencie. Obie ciąże przeszłam ciężko, do 18 tygodnia okropne mdłości i zawroty głowy. 4 miesiące temu wróciłam do pracy. Miesiąc temu podpisaliśmy papiery w klinice invitro, żeby zniszczyć pozostałe zarodki bo postanowiliśmy nie mieć więcej dzieci, to była wspólna decyzja bo nie czujemy się na siłach (mamy 36 i 41 lat). Mieszkamy za granicą i nie mamy absolutnie nikogo do pomocy. Biorąc pod uwagę te wszystkie argumenty po prostu czuję, że nie wyobrażam sobie teraz kolejny raz przez to przechodzić. Za to mój mąż stwierdził, że bardzo się cieszy i “jakoś to będzie”. Doprowadza mnie do szału ten jego optymizm. Byłam na wizycie u lekarza, który zapytał czy chce kontynuować ciążę. Wypaliłam, że nie. Mam się zastanowić. Nie mam pojęcia co robić. Od tygodnia mamy w domu konflikt. Była z Was któraś w takiej sytuacji i postanowiła jednak mieć kolejne dziecko? Ja w tym momencie zupełnie sobie tego nie wyobrażam, ale może powinnam się spróbować przekonać?
Kochana nie jestes stara. Z czasem to dziecko bedzie blogoslawienstwem. Ja mam 33 lata pierwsza wymarzona ciaza 15 tydzien ze, zlozona, wada serca... Wszystko bym dala byc na Twoim miejscu dasz rade jak dzieci sa zdrowe to samo szczescie
 
Do góry