Dlaczego w ciąży i po nie można chodzić na imprezy?
Byłam na wielu koncertach i imprezach w ciąży jak i po niej. Okej nie piłam na nich, ale dla mnie alkohol nigdy nie był ani wyznacznikiem dobrej zabawy, ani czegokolwiek innego. Jak komuś bardzo zależy to w sumie można nie być KP i już po porodzie pić ile się chce (oczywiście nie na sam, na sam z dzieckiem). Ja jak się jednak jest KP to po pół roku też można na luzie pić.
Jedyne co to się zgadzam, że dziecka nie weźmiesz ze sobą (choć to zależy, nasze dzieci były nie raz na Woodstocku) - no ale każdy zachodząc w ciąże i decydując się poniekąd na nią wie jakie ma możliwości. U nas sprawdzają się zarówno dziadkowie jak i niania
Także pytanie do autorki dlaczego wcześniej nie było nudno, a teraz jest i czemu nie robi jakiś aktywności jak kiedyś. Prędzej myślę, że tu po prostu był dość świeży związek i może ta nuda wkradła by się i bez ciąży.
A związek trzeba cały czas rozpalać i to od nas tylko zależy. Podam przykład: robiłam sobie dziś rano śniadanie, miałam nieuczesane włosy, brak makijażu, miałam jakąś koszulkę i szorty - nic specjalnego. Do kuchni wszedł mój mąż i zaczął mnie całować mówiąc jak ślicznie wyglądam, sexy itd. Mimo że sory, ale wyglądałam jak *****
Więc jak się chce to można być w związku kilkanaście lat, mieć dwoje dzieci, a ogień nadal będzie się palił