reklama
malina29
Mama debiutująca
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2009
- Postów
- 2 327
o! malina nareszcie, gdzie się podziewałaś?
i jak się pozbierałaś po cc?
Bali - oj kiepsko kiepsko po cc - na razie myslę, ze to moje pierwsze i ostatnie dziecię
po cc wstałam dopiero p 26 godzinach, i to wyrywana z łóźka przez mojego lekarza, który zresztra mnie ciął
cięcie niby ładne, małe, dobrze się goi ale jeszcze okolice "zdrętwiałe"
ból po cc - jaki czułam - nieporównywalny z niczym co do tej pory przeżyłam! przez 3 kolejne doby chodziłam jak potłuczona.. słabo. Mam chyba niski próg bólu
a jak u Ciebie?
te zdretwienia to trochę będą, ja niestety też myślę, że to moje ostatnie dziecko, kolejne adoptujemy chyba,
mój anestezjolog i gin spisali się super i nic mi nie jest, szybko nie wstałam, bo nie chciałam, ale jak słucham niektórych opisów cc to sobie myślę, że najlepiej motywuje gotówka ................ smutne, ale prawdziwe
mój anestezjolog i gin spisali się super i nic mi nie jest, szybko nie wstałam, bo nie chciałam, ale jak słucham niektórych opisów cc to sobie myślę, że najlepiej motywuje gotówka ................ smutne, ale prawdziwe
Tiger, ja mam nadal szwy, ale nie wiem, czy sa rozpuszczane czy nie..
we wtorek położna była próbowała je pociągnąć bolało, więc przestała...
w ogóle to mam położna wariatkę, nie dość, że przychodzi bez zapowiedzi, to dziś mi zostawiła karteczkę w drzwiach, że jak wychodzę to mam do niej dzwonic
idiotka, to lepiej niech ona się umawia na konkretny dzień i godzinę, a nie mi tu niespodzianki robi..
M do niej dzwonił i wiem,że w poniedziałek ma przyjść
we wtorek położna była próbowała je pociągnąć bolało, więc przestała...
w ogóle to mam położna wariatkę, nie dość, że przychodzi bez zapowiedzi, to dziś mi zostawiła karteczkę w drzwiach, że jak wychodzę to mam do niej dzwonic
idiotka, to lepiej niech ona się umawia na konkretny dzień i godzinę, a nie mi tu niespodzianki robi..
M do niej dzwonił i wiem,że w poniedziałek ma przyjść
witam i ja na tym wątku )
Mam pytanie - ile dni po porodzie miałyście ściągane szwy?
Ja nie miałam nacinanego krocza, ani nie pękłam, ale miałam zadrapaną śluzówkę pochwy i naskórek przy łechtaczce i mam ze 2-3 szwy. Lekarz mówił, że rozpuszczalne, ale lepiej je zdjąć po 4- 5 dniach, bo same to długo się rozpuszczają i będą mnie kłuć.
I jak to było u Was? Szłyście po takim czasie i do tego jeszcze z krwawieniem?
Boli w ogóle zdejmowanie szwów?
Wciąż mam opuchniętą lewą nogę, nawet chyba bardziej niż w ciąży. Czy Wam zeszły wszelkie opuchlizny po porodzie? I po jakim czasie?
Co do wagi - ja mam 8 kg mniej, czyli jeszcze min. drugie tyle do zrzucenia ( A najlepiej jak zrzucę jeszcze ponad normę dodatkowo 5-6.
Ja byłam na zdjęciu tych zewnętrznych tydzień po porodzie, więc siłą rzeczy z krwawieniem, ale nie było jakichś spektakularnie krwawych scen na fotelu;-)
Nie było to super przyjemne, takie lekkie szarpnięcia (miałam 5 szwów= 5 szarpnięć;-)) ale da się przeżyć... ja siedząc na fotelu myślałam sobie, ze i tak jest to przyjemniejsze niż poród, ale lekarz śmiał się, że tak strasznie się spinam...
A co do opuchlizny- to ja mam nadal spuchnięte palce prawej ręki i drętwiejące opuszki
w ogóle to mam położna wariatkę, nie dość, że przychodzi bez zapowiedzi, to dziś mi zostawiła karteczkę w drzwiach, że jak wychodzę to mam do niej dzwonic
idiotka, to lepiej niech ona się umawia na konkretny dzień i godzinę, a nie mi tu niespodzianki robi..
M do niej dzwonił i wiem,że w poniedziałek ma przyjść
To naprawdę wariatka- ochrzan jej się konstruktywny należy...
wiolan
PODWÓJNA MAMA
Witam się i ja w końcu na tym wątku... dzisiaj wróciłyśmy ze szpitala, choć nie obyło się w szpitalu bez kłopotów... już sama cesarka, a właściwie to co po niej usłyszałam zapewne spowodowało falę depresyjną... okazalo się, że było o włos od pęknięcia macicy... moja macica sie tak rozciągnęła, że stary szefo po cc po prostu już trzymal się na mikroskopjnych wymiarach, w każdej chwili mogła pęknąć... bardzo mi gratulował trafnej decyzji.. powiedział, że decydowały właściwie godziny ciąży o naszym życiu... a człowiek taki nieświadomy.. chcialam jeszcze w piątek z Ikei szafkę dla małej przytachać...
Mała oczywiście pomimo prawidłowego przystawiania okazała się takim ssakiem, że od wczoraj z samego czubka brodawek leciała krew.. nie wspomnę o bólu..... akcja dzisiaj na maksa byla w szpitalu... lekarz chciał mnie wypuścić dopiero jutro, ale jak zobaczył dzisiaj moje łzy, to powiedział, że wyhandlowałam)))
Podróż do domu obie zniosłyśmy bardzo dobrze... nawał oczywiscie jest ale kazali laktator na bok odstawić... oczywiscie rózne środki na pielegnacje brodawek ale na zastoje tylko przystawianie... już w miare opanowane... choć pewnie wszytsko przed nami... a i ja na brodawki stosuję muszle laktacyjne... dla mnie reweleka.. lepsze jak latator... jak mi cieknie to do muszli.. i bez bolu odciagania.. a przynosi wielką ulgę... A mała je co 3 godziny i to muszę ją budzić.. inaczej by mi cycki eksplodowały...
jestem mega zmeczona...
Mała oczywiście pomimo prawidłowego przystawiania okazała się takim ssakiem, że od wczoraj z samego czubka brodawek leciała krew.. nie wspomnę o bólu..... akcja dzisiaj na maksa byla w szpitalu... lekarz chciał mnie wypuścić dopiero jutro, ale jak zobaczył dzisiaj moje łzy, to powiedział, że wyhandlowałam)))
Podróż do domu obie zniosłyśmy bardzo dobrze... nawał oczywiscie jest ale kazali laktator na bok odstawić... oczywiscie rózne środki na pielegnacje brodawek ale na zastoje tylko przystawianie... już w miare opanowane... choć pewnie wszytsko przed nami... a i ja na brodawki stosuję muszle laktacyjne... dla mnie reweleka.. lepsze jak latator... jak mi cieknie to do muszli.. i bez bolu odciagania.. a przynosi wielką ulgę... A mała je co 3 godziny i to muszę ją budzić.. inaczej by mi cycki eksplodowały...
jestem mega zmeczona...
dzieki Nataliak, i Malina. Poobserwuję sie jeszcze przez weekend i jak to nie minie, to w poniedziałek uderzam do gina, bo rzeczywiście mojej połoznej raczej nie można ufać... co prawda rozmawiałam tez z teściową, która jest lekarzem i też powiedziała, że nieprzyjemny zapach jest normalny, ale ona jest pediatrą i może rzeczywiście lepiej skonsultować to ze specjalistą... :/ ehh... jak dla mnie, to ten cały połóg jest gorszy niż poród. Całe szczęście psychicznie już sie pozbierałam, bo miałam jednego dnia takie załamanie... póxniej przez kilka dni jeszcze taki nastrój czasem powracał, ale już na szczęscie jest ok.
Tiger, ja tez mam rozpuszczalne załozone i nikt mi w szpitalu nie mówił, że je mozna zdjąć, a szczerze, to chętnie bym juz sie ich pozbyła, bo nie widzę żeby się rozpuszczały. Rana już raczej zagojona, a te cholerne szwy tylko przeszkadzają! Niestety nie mam doświadczenia ze ściąganiem szwów, ale wydaje mi się, że ich uwieranie przez 2 tygodnie jest gorsze niż trwające kilka minut ściąganie...
BTW - Malino, Witaj Jak juz będziesz na siłach na spacerki, to dawaj znać Ja zgarnę po drodze Oleśkę i możemy zwiedzac łódzkie parki
Tiger, ja tez mam rozpuszczalne załozone i nikt mi w szpitalu nie mówił, że je mozna zdjąć, a szczerze, to chętnie bym juz sie ich pozbyła, bo nie widzę żeby się rozpuszczały. Rana już raczej zagojona, a te cholerne szwy tylko przeszkadzają! Niestety nie mam doświadczenia ze ściąganiem szwów, ale wydaje mi się, że ich uwieranie przez 2 tygodnie jest gorsze niż trwające kilka minut ściąganie...
BTW - Malino, Witaj Jak juz będziesz na siłach na spacerki, to dawaj znać Ja zgarnę po drodze Oleśkę i możemy zwiedzac łódzkie parki
Ostatnia edycja:
malina29
Mama debiutująca
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2009
- Postów
- 2 327
No witam się witam :-)
wcięło mnie na ponad 2 tygodnie - obecnie wychodzę z małej "depresji poporodowej" - i podpisuję się pod tezą, ze połóg jest gorszy niż ciąża
mam nadzieję, że teraz już szybko wróce do normalności..
dobija mnie to, że jestem non stop niewyspana, Tosia jest mega nieregularna.. nocki serwuje nam codziń inne..
ostatniej nocy - usnęła ok 22 - spała prawie do 3 , potem karmienie do 4, potem, do 6 spanko, potem znowu karmienie do 7, marudzenie - i tak do 10 rano...
potem kimnęła na godzinę a ja raem z nią. Z betów wyszłyśmy o 12...Boziu, kiedy ja się wyspię????
wcięło mnie na ponad 2 tygodnie - obecnie wychodzę z małej "depresji poporodowej" - i podpisuję się pod tezą, ze połóg jest gorszy niż ciąża
mam nadzieję, że teraz już szybko wróce do normalności..
dobija mnie to, że jestem non stop niewyspana, Tosia jest mega nieregularna.. nocki serwuje nam codziń inne..
ostatniej nocy - usnęła ok 22 - spała prawie do 3 , potem karmienie do 4, potem, do 6 spanko, potem znowu karmienie do 7, marudzenie - i tak do 10 rano...
potem kimnęła na godzinę a ja raem z nią. Z betów wyszłyśmy o 12...Boziu, kiedy ja się wyspię????
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: