No to pieknie! Szykuje sie wysyp czerwcowych "byczkow", ktora kolejna w kolejce z malym sloniatkiem w brzuszku?
A Hubcio to faktycznie, drobiutki byl...
Aga, Tau, no to chyba będzie więcej tych szybko przybierających na wadze;-). Ja noszę pod sercem córeczkę no i tydzień temu czyli w 33 tygodniu ciąży miała właśnie 2300g
.
dziewczyny, nie ma co sie nastawiac na kolosy, bo jak tak czytam, to te wszystkie dzieciaczki podobnie waza, tyle ze my wszystkie w roznych tygodniach jestesmy. Troche sie podopytywalam i Malej waga 2300 w 34tyg to naprawde zupelnie normalna waga
Tym bardziej biorac pod uwage, ze za 2-3 tyg. moze juz sie rozpakujemy ;-)
No i oczywiście padło pytanie czy napewno pamiętam swój ostatni okres
bo zapewne mały jest o miesiąc starszy
.
oj, to jest moja zmora ciazowa, bo ja tak naprawde to moj ostatni okres tak mniej wiecej podalam, bo nic sobie nie zapisywalam i rownie dobrze, moglam sobie tylko ubzdurac, ze bylo to z koncem sierpnia
A u mnie na USG w 31 t.c. maszyna obliczyła niecałe 1700 gram,
za to położna w 33 t.c. za pomocą macania wyliczyła że 2400.
Trochę duża różnica, więc właściwie nie wiem jak duże dzieciątko przyjdzie mi urodzić. Mam nadzieję że USG się nie myli za bardzo - małe ciuszki na dłużej starczą:-).
w szkole rodzenia opowiadano nam, ze polozne macajac lepiej potrafia ocenic wage niz lekarze z usg ;-) usg szacuje wage tylko na podstwie pomiarow w cm, a przeciez kazda dzidzia, tak jak i my, jest inna i moze byc dlugasna a chuda, badz mala i pulchniutka
Jezu, ja bym w życiu sie nie odważyła na poród w domu
ja to samo. Raz, ze to ryzyko, ktorego wole sobie i dziecku oszczedzic. Dwa, ze......nie pokazalabym sie potem przez najblizsze lata sasiadom na oczy
Meva u mnie w 30 tc maly wazyl 1800, wiec chyba podobnie, ale lekarz mowi, ze babel za duzy jak na swoj wiek.
rany, chyba kazdy lekarz z innych ksiazek sie uczyl
a co do bolow w kroczu, to ja mam od wczoraj w pachwinie. Zlapalo mnie jak wrocilam do domu ze spaceru i dzis w nocy byl koszmar
ale jestem dzielna, w koncu ladnych pare kg w sobie tam upchalysmy
Dziewczyny, czy Wy macie za mało zmartwień?
Skąd założenie, że w ciąży coś musi przebiegać źle? Jak na jednej z początkowych wizyt zapytałam ginkę, czy aby wszystko O.K., to spojrzała na mnie wymownie i zapytała: "A niby dlaczego ma nie być?"
Myślę, że gdyby nasze dzidzie ważyły za dużo albo za mało, żaden lekarz (no chyba, że już jakiś totalny dupek) nie przymknąłby na to oka
Szczęśliwie wszystkie za wysokie cukry, za niskie hemoglobiny i popaprany mocz to tylko przejściowe stany, które zaraz będziemy miały za sobą
Zarządzam więcej radości z naszego błogosławionego stanu, który i tak powoli dobiega końca
popieram
ja to nawet ani jednych swoich wynikow krwi czy moczu na oczy nie widzialam
dopoki nie podnosza alarmu, zakladam ze jest ok, w koncu oni sa lekarazmi i sie znaja, nie ja