reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze zdrowie, samopoczucie, wizyty u lekarzy...

Dlatego mój M. w końcu się zburzył i poszliśmy po rozum do głowy - a dokładniej po większą kołdrę do sklepu:tak: Teraz mamy kolosa 230/220 cm i już żadne z nas nie narzeka, że mu drugie kołdrę zabrało:-p

To jest myśl :happy2:
Tylko, że dochodzi zakup nowych zmian pościeli :baffled:
No, ale może na jesień się zaopatrzymy, bo nasza kołdra ma 155cm i jest za mała dla nas 2 - ja na jednej stronie łóżka, Misiek na drugiej, kołdra rozciągnięta do granic, a pośrodku wieje :-D bo tworzymy swego rodzaju namiot :-D
A co dopiero, jak Dzidziuś z nami będzie chciał podrzemać :confused::-D
 
reklama
kołdra rozciągnięta do granic, a pośrodku wieje :-D bo tworzymy swego rodzaju namiot :-D

U nas już żaden namiot pośrodku się nie robi - powiem więcej jest wręcz odwrotnie: między nas włazi nadmiar kołdry i tworzy każdemu przytulny i cieplutki śpiworek:-D Gorzej jak w nocy zachce mi się do M. przytulać, bo najpierw muszę się przekopać przez tą wielką kołdrę, żeby go znaleźć:baffled: A kruszynką, to mój M. wcale nie jest:-p
 
Tusienka wyglada na to ze faktycznie masz jakis specjalny pas. Z opisu brzmi ciekawie. Zycze oby posluzyl.
Ja staram sie za duzo nie wczytywac w mozliwe powiklania ciazowe i poporodowe. Dopoki ich nie mam to sie nie nastawiam ze bede miala. Moj maz mi ciagle powtarza ze mam myslec pozytywnie i tak sie staram.
 
Anavel ja też raczej staram się unikać różnych makabrycznych historii związanych z ciążą i porodem:tak: tym tematem zainteresowałam się przez przypadek - dlatego, że z dnia na dzień poczułam ból w pachwinach i spojeniu łonowym tak silny, że zaczął uniemożliwiać mi przekręcanie się z boku na bok w łóżku, więc zaczęłam szperać, żeby wiedzieć co to może być:tak:
 
Dlatego mój M. w końcu się zburzył i poszliśmy po rozum do głowy - a dokładniej po większą kołdrę do sklepu:tak: Teraz mamy kolosa 230/220 cm i już żadne z nas nie narzeka, że mu drugie kołdrę zabrało:-p

Nie ma to jak "Proper King Size"

Ja tez musze sie opatulic, jak z jednej tak i z drugiej strony :-)

A co do mojego spojenia to tez sie rozchodzi, pierwsze kroki po wstaniu sa makabryczne i ze lzami w oczach. Pocieszam sie tylko tym, ze jeszcze moze tydzien i dzidzia bedzie z nami. Od niedzieli zaczynam ja wyganiac na swiat ;-)
 
Bylam wczoraj u poloznej trafila mi sie jakas normalna wreszcie wyrozumiala i do rzeczy odpowiadala na kazde idiotyczne moje pytanie wyszlam zadowolona ale tylko polowicznie poniewaz uswiadomila mnie ze moge nosic swoj slodki ciezar jeszcze nawet 5 tyg a to za sprawa tego ze oni nie wywoluja w zaden sposob co prawda polecila tabletki z lisci malin zamiast herbatki i ostre sprzatanie ale mam watpliwosci czy mi to pomoze i oczywiscie nie zostalam zbadana chociaz bardzo liczylam na to myslalam ze jak pogrzebie to cos ruszy sie .. wiec tak czy siak dupa moj sie tylko smieje ze moze urodze w jego urodziny a ja mam juz dosc ...
 
A ja mam dzisiaj wizytę u lekarza :-).Już się nie mogę doczekać :-).Będę mieć robione KTG i USG :-). Troszkę się denerwuje...
Zdam relacje jak wrócę :-).
Miłego dnia :-)
 
No widzisz Agatko tak to jest w tej Anglii. Dlatego moja kolezanka ostatnio zdecydowala sie nie czekac na ich laske tylko wziela sie ostro za ta herbate. Ja w tej chwili przepowadzilam sie z Anglii do Estonii i tutaj raczej czekaja do dwoch tygodni i wywoluja. Moja tesciowa opowiadala mi ze w czasach kiedy rodzila mojego mlodszego szwagra tez nie wywolywali i przenosila go 4 tygodnie:szok:. A jest kobieta, ktora nie lubi dodawac w opowiesciach wiec jej wierze. Mlody mial juz 5,5kg! Co kraj to obyczaj. Czytalam, ze ostatnio w USA ograniczono zezwolenie na stosowanie oksytocyny-substancji najczesciej uzywanej do wywolania porodu. Niby pacjentki i lekarze zaczeli doceniac zalety dzialania zgodnego z natura. Boze daj zebysmy nie rodzily w lipcu:wink:.
 
Ostatnia edycja:
jejku dziewczynki ale wam sie śpieszy do tych porodów :-)...a ja w nastepny weekend dopiero pojade jakies ciuszki dla maleńkiej przywieźć....wczoraj byłam w sumie 4 h na spacerze z małą, i prucz zakwasów i ogólnego zmeczenia od dzwigania i tyuptania to nic mnie dzis nie boli....m sie smieje, że bede miała lepsza kondycję niż przed ciażą....:-)

ja wizyte mam 26 maja czyli w dzień matki i mam nadzieje, że nadal wszytko jest bz. bo to 35tydzien skonczony bedzie a ja chce urodzic dopiero po 17 czerwca jak mój m wróci ze szkolenia

aco do bóli spojenia łonowego to odczuwam lekkie oczywiście bo brzuch cięzki i mieśnie pracuja ... przy przekrecaniu własnie z bolu na bok w nocy pękł mi pęcherz płodowy wiec te którym 37tc jeszcze niezastukał niech uważają
 
reklama
pixelka ja nie spiesze sie chce doczekac do czerwca oczywiscie tylko ze ja swoja Ole przenosilam 3 tyg mialam termin na 9 listopada a urodzilam ja 4 grudnia po wielkiej wojnie okazalo sie xe mala byla w zielonych wodach i lozysko nie pracowalo juz prawidlowo tego sie boje potem juz przebijali mi worek i kontrolowali stan lozyska a tu dupa nic nie robia
 
Do góry