reklama
Moja opowieść z usg - jako, że jestem niecierpliwa to przed usg połówkowym (dopiero w czerwcu będzie około 20 zdaje się) nie wytrzymałam i postanowiłam sobie zrobić przyjemność, bo w dalszym ciągu nie znałam płci. 18 tydzień aktualnie.
Więc pełna nadziei poszłam wczoraj z totalną pewnością, że się dowiem czy to chłopie czy dziewczynka
Po pierwsze - dziecko okaz zdrowia, lekarz dokładny - wszystko po kolei ocenił i wszystko jest super.
No i przyszło do oceny płci - a moje kochane dziecko - trzymało jedną rękę między nogami, a drugą na pupie i nic się nie dało powiedzieć. Do tego zachowywało się jak ospały miś i nawet nie reagowało jak mnie lekarz pukał po brzuchu i nie chciało się obrócić (spało sobie w najlepsze). I teraz cytat - lekarz mówi - jakby przez chwilę wydawało mu się, że to chłopiec, ale gwarancji nie ma żadnej, bo to był ułamek sekundy i trudno powiedzieć, czy to był siusiak w ogóle. Dodał, żeby się na nic nie nastawiać, bo gwarancji tego rzekomego siusiaka to on nie daje nawet w 10 procentach.
Także tak - z jednej strony się cieszę, bo dziecko zdrowe i rośnie, a z drugiej to jestem szczerze zawiedziona. Ta ciąża to nadal dla mnie abstrakcja,a myślałam, że jak poznam płeć to łatwiej mi będzie to wszystko ogarnąć mentalnie i emocjonalnie A tak muszę czekać
Więc pełna nadziei poszłam wczoraj z totalną pewnością, że się dowiem czy to chłopie czy dziewczynka
Po pierwsze - dziecko okaz zdrowia, lekarz dokładny - wszystko po kolei ocenił i wszystko jest super.
No i przyszło do oceny płci - a moje kochane dziecko - trzymało jedną rękę między nogami, a drugą na pupie i nic się nie dało powiedzieć. Do tego zachowywało się jak ospały miś i nawet nie reagowało jak mnie lekarz pukał po brzuchu i nie chciało się obrócić (spało sobie w najlepsze). I teraz cytat - lekarz mówi - jakby przez chwilę wydawało mu się, że to chłopiec, ale gwarancji nie ma żadnej, bo to był ułamek sekundy i trudno powiedzieć, czy to był siusiak w ogóle. Dodał, żeby się na nic nie nastawiać, bo gwarancji tego rzekomego siusiaka to on nie daje nawet w 10 procentach.
Także tak - z jednej strony się cieszę, bo dziecko zdrowe i rośnie, a z drugiej to jestem szczerze zawiedziona. Ta ciąża to nadal dla mnie abstrakcja,a myślałam, że jak poznam płeć to łatwiej mi będzie to wszystko ogarnąć mentalnie i emocjonalnie A tak muszę czekać
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 97
- Wyświetleń
- 12 tys
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 202
- Wyświetleń
- 37 tys
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: