Ja też na razie nie kupowałam zabawek. Niech się dziadkowie wykażą
Chociaż teściowa już poszalała. Razem z walizką ciuszków dla Małej przywiozła, grzechotki, gryzaczki, nawet łyżeczki
Tylko że kilka zabawek pójdzie w kosz (tzn. najpierw zdjęcie Poli z grzechotką, dla babci, a potem w kosz), bo dostaliśmy to rozpakowane, bez żadnego opisu, nie wiadomo, czy to z atestem, czy bezpieczne. A wyglądają podejrzanie - plastikowe grzechotki pomalowane obłażącą farbą. Nie będzie mi dziecko tego zlizywać 
