reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nasze zakupy

zgadzam się z poprzedniczką... kiedyś nasze mamy nie miały tylu bajerów i jakoś sobie radziły i nas wychowały więc nie szalejmy, nie dajmy się zwariować, można naprawdę dużo zaoszczędzić darując sobie jakieś wymyślne gadżety
 
reklama
No właśnie nie dajmy się zwariować. Każdy medal ma dwie strony.
Z jednej- każdy z tych gadżetów został stworzony w jakimś celu
Np.
-monitor - m in. dla wcześniaków
-elektroniczna niania - niezastąpiona w dużym domu
-sterylizator - dla mnie zbędny ale np. dla mamy butelkowych bliźniąt to pewnie zbawienie
itd. itd.

Z drugiej strony producenci korzystają z naszej potrzeby uchylenia dziecku rąbka nieba i wmawiają, że nam się ich produkt bardzo przyda.

Rozumiem też mamy, które znają z własnego otoczenia prawdziwe tragedie i taki gadżet da im spokój i poczucie, że zrobiły wszystko, co trzeba. To co jednych przeraża, innym daje poczucie bezpieczeństwa.

U mnie w domu monitorem oddechu będę ja:-) i to mi da poczucie bezpieczeństwa.
 
W takim razie dla malucha jaka będzie odpowiednia wanienka rozmiarem? Bo ta co wam pokazałam ma jakieś 80 cm bodajże.
Zgadzam się z Dorotką co do tych gadżetów i podobnie to ja będę monitorem oddechu.
Zauważyłam, iż tak jak poszło trendy na obawianie się śmierci łóżeczkowej, tak samo trendy jest na zaopatrzenie się w wiele bajerów. Jak to mówi moja mama wychować mnie musiała na tetrze, szlag ją trafiał je wyparzać i karmiło się dziecko mlekiem krowim i wszystkie jesteśmy zdrowe, silne babki:-)
I również wolę za 300 zł kupić coś dla mojego maleństwa przydatnego:) Ale to moje odczucia;)
Widziałam raz na necie termometr, co po pierwsze wygląda jak pistolet, to kieruje się go w kierunku główki dziecka, podejrzewam, że większość dzieci rozdarło by się na widok mamusi strzelającej do niej laserem, żeby temp zmierzyć.

 
Ja też monitorka oddechu nie kupuję. Owszem przy wczesniaku bym kupiła.
Ewelinka jesli tobie to da poczucie spokoju to kupuj a co. Poza tym masz kaskę odłozoną.

Czasy sie zmieniaja i potrzeby kobiet tez. Inne uwazaja ze pojemnik na pampersy to zbedne -ok a dla mnie nie. Ja mam duzy dom i nie bede biegac z jednym pampersem zeby go wyrzucic. ;-)

Poza tym jedne lubią gadzety i się nimi cieszą a innych to nie rajcuje :) Ja tam lubie czasem sobie poszalec. CZASEM:tak:
 
Ja nie planuję kupna monitora oddechu, chociaż mała będzie spała w swoim pokoiku. Mieszkanko mamy tak rozplanowane, że od naszego łóżka w sypialni do łóżeczka Poli jest osiem kroków. Cieszę się z tego, bo mamy własną sypialnię dla siebie, a jednocześnie Malutka będzie blisko i będziemy ją słyszeć w nocy.
Mnie negatywnie nakręcają takie gadżety: jeśli kupię monitor oddechu - po pierwsze będę podświadomie denerwować się i czekać aż zacznie dzwonić alarm, a po drugie wcześniej czy później pojawi się dysonans pozakupowy, czyli mówiąc prosto poczuję się naciągnięta na kasę. Pod skórą czuję, że w wielu przypadkach firmy producenckie żerują na obawach i lękach młodych rodziców.
Oczywiście jest to moja bardzo subiektywna opinia odnosząca się do naszego przypadku i zupełnie nie oceniam mam, które chcą monitor kupić. Nie mam też doświadczenia w byciu mamą i zupełnie nie wykluczam sytuacji, kiedy to będę tak posrana o moje dziecko, że monitor będzie pierwszą rzeczą jaką kupię po powrocie ze szpitala :D
 
Ja tez nie kupuje monitora,nie chodzi tu o kase, wychowalam dwoje dzieci bez, mamy zawsze czuwaja w nocy, nawet jak im sie wydaje, ze spia :) Hania bedzie bliziutko z nami i wiem, ze intuicja mnie nie zawiedzie.....
Ale jesli komus wydaje sie niezbedny to oczywiscie kupujcie, ale niech dziewczyny,ktore nie kupuja nie czuja sie wyrodnymi mamusiami!!!!!! Nie jest to konieczne urzadzenie w domu, i zgadzam sie z Marcia, ze czasem mozna zaszalec gadzetowo ,ale to jest wiele fajniejszych rzeczy do kupienia :)))
Jest to indywidualna sprawa kazdej z nas i tak jak markowy, sprawdzony fotelik jest bardzo wazny i do tego trzeba namawiac, tak do monitora nie namawiajcie......
 
Justyś wanienka bez siedzenia, niech dziecko poczuje radość z machania rączkami i nóżkami podczas kąpieli. Igorek był wtedy przeszczęśliwy.
Monitora oddechu nie kupuję, chyba że zajdzie taka potrzeba. Oby nie.
 
No wlasnie to jest tak jak z kazda inna rzecza (wyparzaczem, koszem na pieluszki, podkladem pod materac, lezaczkiem, przewijakiem itd.)- jeden uzna to za zbedny gadzet, drugi za bardzo istotna rzecz. Tak jak pisze Marcia- wybor nalezy do Rodzicow. Ja wiem, ze dzieki niemu bede spokojniejsza i go kupie :-)

A teraz mam inne pytanie- jak pakujecie torbe do szpitala, to jak pakujecie smoczek, butelke, nakladki na sutki itp.? Chodzi mi o to czy wyparzacie, czy to sie wyparzy w szpitalu, czy jak?
 
reklama
Justyś, ja mam wanienkę z Ikei. Jest mała, chyba niecałe 80 cm, ale ufam Weronice, że zacznie siadać do tego czasu i nie trzeba jej będzie wanienki 100.

Melisa - co do torby to dobre pytanie - dołączam się. Ja nawet o tym nie pomyślałam, ale myślę, że w szpitalu nie będzie problemu wyparzyć tego.
 
Do góry