jestem zdolowana po dzisiejszej wizycie .Najpierw odebralam sama wyniki z krwi na przeciwciala i jak przy alanku troche przed porodem czyli w jakims 33 tygodniu ciazy przeciwcial mialam 126 any kell,to dzis tzn z 21 listopada to byl skonczony 6 tydzien wyszlo przeciwcial 256 :-
-
-(.U gina strasznie sie zdenerwowalam bo lekarz tylko skupil sie na tych przeciwcialach i odrazu wyslalal mnie ze skierowaniem na patologie ciazy w katowicach lub bytomiu,tak naprawde powiedzial aby poszukala sobie gdziekolwiek kliniki i tam poszla z tym skierowaniem,wogole nie patrzal i nigdzie nie zapisywal moich innych wynikow krwi i moczu,kilkakrotnie pytalam sie jak te inne moje wyniki i sie nie dowiedzialam :-(,lekarz nie zbadal mnie nawet,nie dal skierowania na usg u niego,napisal tylko kontrola za 4 tygodnie,czyli niby za 4 tygodnie mam do niego przyjsc a kiedy usg ??????????.Polozna zalozyla mi karte ciazy i dopiero u niej dowiedzialam sie ze mam malo zelaza i hemoglobina 11,3 a norma od 12
.
Wrociolam do domu i zaczelam dzwonic,pani w katowicach na izbie przyjec do oddzialu patologi wysmiala tego lekarza ze niby co oni teraz maja mi zrobic w 7 tygodniu,pozniej sporo po 20 tygodniu w takich przypadkach jak z dzieckiem jest cos nie tak to wtedy w ciazy robia transfuzje krwi u dziecka,u alanka tego nie potrzebowalam ale przeciwcial mialam tez o wiele mniej i ta w rejestracji zasugerowala ze lekarz wyslala mnie do katowic bo chcial sie mnie pozbyc,i tu ma racje,wiecie skomplikowana ciaza to nie chce sie lekarz wysilac.rzeby nawet mnie nie zbadac,a pytalam sie o badanie to mnie olal :-(.Rozmawialam z lekarzem z katowic tez przez telefon i ona na tym etapie powiedziala ze musze u mnie na miejscu znalesc lekarza ktory podjmie sie prowadzenia takiej ciazy i zadzwonic do nfz i zapytac gdzie jest przychodnia patologi ciazy i do takiej przychodni tez chodzi,ale nieomieszkala mnie poinformowac tamta lekarka ze ciaza jest bardzo zagrozona i niewiadomo czy wogole ja donosze,to mnie pocieszyla :-(,ale jak tez mozna mowic takie rzeczy kobiecie w ciazy nie znajac jej przez telefon?.Ogolnie ona nie byla dobrej mysli,zasugerowala ze moge poronic i najprawdopodobniej tak sie stanie i tez ja moge byc zagrozona.Dzwonilam po wielu ginach i chcialam isc prywatnie najlepiej dzis ale nie udalo sie ,Zapisalam sie jutro do lekarza do ktorego chcialam isc wczesniej ,do niego ide prywatnie jutro na 18 ,i do niego tez zapisalam sie juz do przychodni najwczesniej jak sie dalo na 16 grudnia,bo prywatnie chodzic nie chce ide tylko jutro aby zaczal mnie prowadzic i aby sie uspokoic ze jest wszystko ok,Jak moznabylo mnie dzis nawet nie zbadac? .Tam gdzie teraz chodzilam to on nie mial w gabinecie usg i trzebabylo sie umawiac w innym terminie a ten co ide jutro to on w przychodni ma usg i robi je jak jest potrzeba.
Ide jutro zobaczyc czy z dzidzia ok i zapytac sie go czy mam sie klasc do szpitala teraz lerzec ? czy wogole jest to teraz sens bo jak mam polezec kilka dni i tak naprawde nic sie nie bedzie dzialo to wole byc w domu,tu sie musze dziecmi zajac.
Powiem wam zalaman jestem,lekarze juz chyba kreske postwaili a ja i moja fasolka pokazemy im ze sa palantami bo w nas nie wierze.
Ogolnie jest zamana :-
-(