reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wizyty u lekarza i zdjęcia usg

Leczenie paciorkowca w zależności od sposobu trwa mniej więcej tydzień. Nie daje objawów, nie piecze, nie swędzi, nie boli. Wymaz należy zrobić mniej więcej między 35 a 37 tygodniem, właśnie żeby zminimalizować ewentualność ponownego namnożenia się. Po zakończeniu leczenia dobrze byłoby powtórzyć posiew, ponieważ nie zawsze antybiotyk działa.

I najważniejsze, wszystkie dziewczyny z paciorkowcem muszą zabrać do szpitala wynik posiewu i poinformować położną w czasie porodu, ponieważ mimo leczenia stosuje się dodatkowo antybiotyk w trakcie porodu dla matki i często dla dziecka po porodzie.
 
reklama
Za tydzień idę na wizytę. Znowu mi kolejny miesiąc zleciał jak z bicza. A jeszcze niedawno siedziałam w poczekalni i gapiłam się plakat reklamujący szczepionkę na HPV i myślałam, że jak następnym razem tu zawitam to już będzie naprawdę bardzo blisko...

Martwię się trochę wagą maluszka. Mam nadzieję, że teraz chociaż ze 2300 ma już. I wcale bym się nie obraziła jakby mi doktor wymacał, że szyjka już się szykuje. Ale pewnie usłyszę "długa i twarda". Babom to nikt nie dogodzi :) Jedne modlą się żeby szyjka wytrzymała a inne, żeby już ruszyła. A mój mąż modli się, żeby urodziła jak najpóźniej :D Ale to nie on biega z brzuszyskiem (chociaż ma nie mniejszy niż ja ;P). Są dni, że chciałabym już urodzić. Albo oddać ciążę na chwilę mężowi i odpocząć :)

No i czeka mnie trudna rozmowa z moim ginem o porodzie. Czy CC czy jednak SN chociaż wiem, że on będzie mi odradzał SN dla samej zasady.
 
Marzena a gdzie ci sie tak spieszy?
Mnie bola plecy, stale w jednym miejscu, widocznie mala sobie tam gniazdko uwila. Brzuch mi sie napina i boli nocami, ale nie wiem co to oznacza. Czuje ruchy mojego malenstwa, wiec staram sie nie martwic.
Jutro ide na monitoring, scan i mam ostatnia wizyte z lekarzem, mam nadzieje, ze juz nic sie nie zmieni, co do mojego porodu, bo strasznie sie nastawilam i chce miec to za soba.
 
Byłam u ginki, bakterie pojedyncze, ale są :-( dała mi antybiotyk i cos tam dopochwowo zeby sie grzyb nie zrobil. Mam brac 10dni. Pozniej powtorzymy badanie, o ile zdazymy (termin wg ostatniego usg na 28kwietnia)
 
Wisienka gratuluję udanej wizyty!
Daria to ci cholerstwo ten paciorkowiec, obyś szybko się z nim uporała!!
Ja idę na wymaz na początku 36 tc bo ważny jest podobno przez miesiąc, przynajmniej u nas w szpitalu tak jest przyjęte!!
 
Dariaa - na pewno będzie dobrze kochana! a tym terminem z USG się nie sugeruj już tu pisałyśmy o tym :tak:

Kuźwa a ja mam wizytę dopiero 20 kwietnia i nie wiem co tu robić czy szukać i umawiać się gdzieś prywatnie czy co ??? tak jak marzenka w pierwszej ciąży nie miałam tego badania ba nawet o tym całym paciorkowcu nie wiedziałam ale chociaż byłam spokojniejsza a i tak wszystko było dobrze ... ehhh
 
Hej Dziewczyny!

Dlugo nic nie pisalam.Bylam na wizycie u mojej gin 5 kwietnia, toi byl 32+1 i niestety tym razem zle wiesci :(
Zbyta czeste skurcze macicy i szyjka skrocona z 4 cm na 2,6 cm :( Wypisala skierowanie do szpitala.Wlasnie leze juz od tamtego wtorku.W niedziele mialam badanie w szpitalu,maly wazy 2200 kg ma sie dobrze,troszke malo wod ale starczy mu.Szyjka nie skrocila sie po tygodniu lezenia i skurczow,wlasciwie mam juz mniej tych skurczy.ale mam lezec jeszcze tydzien do 34 tyg bo oni uwazaja ze to pewny tydzien do rodzenia gdyby co. Wogole moj synek dostal juz dwa zastrzyki na rozwiniecie pluc.Ogolnie ja sie dobrze czuje tylko caly czas sie martwie , i rycze jak glupia,niechce urodzic tak wczesnie :( Nie daja mi tu zadnych lekow , tylko ktg robia 2 razy dziennie.Caly cas sie modle zebym tylko chociaz dotrwala do 36 - 37 tyg.
 
reklama
Ewelina trzymam kciuki za Was. Nie ma co płakać,może lepiej jak urodzisz wcześniej, mały decyduje kiedy chce wyjść Ty musisz mu tylko w tym pomóc :) Głowa do góry :):):):)
 
Do góry