reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarza i zdjęcia usg

A wiecie co mnie zastanawia? Czy jak mi odejda wody to od razu mam pedzic do szpitala czy moge sie jeszcze isc do lazienki ogarnac troche? Chyba te ogarniecie zostawic na szpital nie? I wogole ile czasu moze minac od odejscia wod do partych?

To jeszcze zależy kiedy odejdą wody mi odeszły pod koniec porodu więc, od odejścia wód do partych było kilkanaście minut;-)
 
reklama
i my z tym samym problemem :) byle nie godziny między 6 - 10 rano, aczkolwiek w wawie nigdy niewiadomo gdzie się zakorkuje...bo nagle jakaś łajza będzie miała stłuczkę i korek na 2h murowany...:/
 
Ja mam termin 01.05 - ale lekarz wywrózył że nie dotrwam, więc bardziej się skłaniam do tego drugiego 24.04. Z reszta te terminy to o kant pupy rozbić, Dzidziol urodzi się kiedy będzie chciał, bo kalendarza do brzucha nie spakował - no chyba że kreski skrobie na ścianach i wie kiedy ma wyjść, to to co innego juz :-D
 
Ja mam termin 01.05 - ale lekarz wywrózył że nie dotrwam, więc bardziej się skłaniam do tego drugiego 24.04. Z reszta te terminy to o kant pupy rozbić, Dzidziol urodzi się kiedy będzie chciał, bo kalendarza do brzucha nie spakował - no chyba że kreski skrobie na ścianach i wie kiedy ma wyjść, to to co innego juz :-D
hehehe :) kto wie, czasem cos tam zakluje wiec moze to właśnie te kreski ;):D
nam ginka przewidziala okres swiat...mimo ze termin na 11 maja, a wg usg ok 12 tyg na 6 maja, narazie tylko czuję szczegolnie wieczorami nacisk starszny na dół i te maltretujące pęcherz czy szyjkę ruchy malucha ktore juz mnie bardziej drażnią niż cieszą, aczkolwiek z drugiej strony jak sę nie rusza to panika czemu :)
 
Ja ma do szpitala tyle co przejsc przez pasy, szybciej z buta niz samochidem, bo droge robia, wiec uspokoilyscie mnie troche, bo tak sie wlansie zastanawiam, ze w sumie to nie wyliczysz dnia ani gidizny kiedy przycisnie, a moze ja akurat bede miala tluste wlosy, a moze nieogolona bede i chociaz podstawowa toalete chcialabym zalatwic zeby sie nie czuc jak brudas na porodowce.

mimi ja tez ostatnio mialam troszeczke galaretowatego sluzu ale to tylko raz, a teraz mam rzadki ale bardzo duzo go jest, ze wkladka nie wystarcza, bo majtasy az mi zalewa i tez ciagle chodze do kibelka...wogole strasznie nisko malego ostatnio czuje, o wiele nizej niz dotychczas, no zobaczymy co mi powie czwartkowa wizyta u ginka...bo od tygodnia mam takie dosyc mocne bole jak na okres, wiec psycha zaczyna powoli robic swoje
 
Hope, jak czytam Twoje zdanie "I pamiętajcie, nie pchać się przed szerg" potem patrzę na Twój avatar i myślę, że gdzież bym śmiała, bo on jest taki poważny na tym zdjęciu, że strach mu się sprzeciwić :-).
mandrzejczuk, mi wody odeszły 2 tyg przed terminem, ale na szczęście w szpitalu ok. godz. 19.oo. Wstałam z łózka i nagle chlapnęło mocno, całe papcie mokre, poczłapałam do łazienki i usiadłam na kibelku, leciało cały czas, koszula mokra. Dwie sąsiadki z większymi brzuchami zaczęły mnie rozbierać, założyły nową koszulę pobiegły po personel. Położyli mnie na podkładzie i tak sączyły się chyba z godzinę. Powiedzieli, że i tak dziś nie urodzę bo porodówka zamknięta (przypominam że był to 31 grudnia wieczór), ale ja zadzwoniłam po moją ginkę i zrobiła mi cc o 22.10. W sumie to od odejścia wód do pierwszych skurczy tak godzinka minęła.
mimi, podzielam zadnie żelki.

Ja jutro zaczynam moją przygodę z cotygodniowym KTG. Na każde badanie jadę prawie 100 km, więc kazała już zabierać torbę do szpitala, ale jadę bez ten pierwszy raz.
 
Ostatnia edycja:
JA dwa razy rodziłam ale nie zauwazyłam ani razu tego czopa:rofl2:gdzieś umkneło.
Za pierwszym razem jak wody odeszły około 1w nocy to odrazu miałam bóle ze ciężko było ustać na nogach a najgorsze ze w szpitalu cały poród trzeba było leżeć ,nie wiem jak jest teraz!Przy drugim tez zaczeo się około 1 w nocy to wstałam umy łam sie umalowałam dopakowałam reszte i siup do wyrka i czekałam a raczej drzemałamz zegarkiem w ręku ,dopiero około 7 obudziłam męża że skurcze co 5 czy 7min nie pamietam a potem nagle co 3minuty i biegiem do szpitala i o 11; 15 było juz po :-D.
Tak ze teraz jesi wody odrazu nie odejdą to niemam zamiaru się odrazu pakować do szpitala bo tam dopiero się czas dłuży ,ale mam nadziejeze załapie się na znieczólenie bobez tego sobie nie wyobrażam :rofl2:wystarczy ze dwa były bez niczego .
 
Właśnie Matusia, bo będziecie miały do czynienia z moim super bobo ;-)

Taki gęsty, budyniowaty śluz, biały lub lekko kremowy/żółtawy to nie jest czop, tylko typowa, ciążowa wydzielina. Pod koniec ciąży jest jej znacznie więcej niż w trakcie. Czop śluzowy jest bardziej jak galaretka, przezroczysty i najczęściej podbarwiony krwią. Może odejść w całości ale też może się ciągnąć nawet dwa tygodnie.

Jeśli wody odchodzą gwałtownie przed skurczami, powinno się położyć na jakieś 10-15 minut, żeby dziecko główką "zatkało przeciek". Wody mogą pociągnąć za sobą pępowinę. Jeśli są czyste, można spokojnie się przygotować a do szpitala warto jechać dopiero przy skurczach co 5 a nawet co 3 minuty. W przeciwnym wypadku czekają takie atrakcje jak odesłanie do domu, fałszywy alarm, odesłanie do innego szpitala z braku miejsc, pobyt na patologii, wielogodzinne wysłuchiwanie wrzasków na porodówce, sztuczne przyspieszanie porodu itd. Na prawdę nie warto się spieszyć.
 
reklama
Gratuluję wizyt!

hope - Ty zawsze fachowo i wyczerpująco napiszesz, teraz będę wiedziała jak wygląda czop ;-)

A my po piątkowej wizycie u gina, byliśmy w sobotę na usg. Męczą mnie już gadki 1-ego lekarza na 2-ego. Następnym razem chciałabym 1-ego od prowadzenia, usg itd. W każdym razie ten potwierdził, że łożysko III stopnia dojrzałości, kazał chodzić na ktg przynajmniej raz w tyg. Jestem ciekawa, co w szpitalu powiedzą, czy znowu - po co się przyszło? Nic,muszę nastawić się pozytywnie. Pojedziemy na rekonesans do innego szpitala.
A zapytałam go czemu na poprzednim usg 31.03 mały ważył ok. 2,5 kg (już myślałam, że będzie kawał chłopa ;-) i teraz też tyle samo. To powiedział, że to wina innej ręki i usg podaje z 2 tyg. dokładnością. Niby rozumiem, ale nie do końca mnie to uspokoiło. Powinno coś przybyć, nie?
 
Do góry