Co lekarz i co szpital to inaczej widzę. Moja była ginekolog nie planowała w ogóle wymazu, dopiero gdy jej powiedziałam, że pierwsza córka urodziła się z wrodzonym zapaleniem płuc, zaproponowała wymaz.
Faktycznie nie jest refundowany. W naszym szpitalu wymaz kosztuje 44 zł, w wypadku czystości wyniki są na drugi dzień, ale jak coś znajdą, po 3-4.
Druga praktyka jest taka, że cześć szpitali robi ten wymaz gdy kobieta przyjedzie do porodu. Tylko, na pełny wynik jak widać trzeba poczekać, przecież patogeny są hodowane i muszą wyrosnąć. Antybiotyk też dobiera się taki, na który wrażliwe są poszczególne paskudztwa, więc to co podają w czasie porodu, zapewne jest antybiotykiem o szerokim spektrum i niekoniecznie musi zadziałać. I niestety nie każdy szpital wymaz robi.
Postanowiłam poczytać na temat "moich" paciorkowców (jest wiele różnych) i włosy stanęły mi na głowie.
Streptococcus agalactiae kolonizuje dolny odcinek przewodu pokarmowego, okolice krocza i błony śluzowe dróg rodnych. Żyje sobie nieszkodliwie do czasu, gdy nadmiernie się namnoży, co ma miejsce w moim przypadku (osłabienie, np. spowodowane ciążą) i wtedy robi się bardzo niebezpieczny. Powoduje bezobjawowe zapalenie dróg moczowych i jest jedną z najczęstszych przyczyn ciężkich zakażeń noworodków, takich jak zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie płuc, posocznicę, czasem z bakteriemią a także przedwczesne rozerwanie błon płodowych!
Do zakażeń dochodzi przez błony płodowe, krew, w czasie porodu.
Znalazłam historię dziewczyny, która straciła dziecko w 21 tygodniu właśnie przez te paciorkowce. Jednak ktoś nad nami czuwa
Historia Izy:
Miałam w ciąży zakażenie streptococcus agalactiae czyli paciorkowcami z grupy B.
Lekarz to olał, powiedział, że dostanę antybiotyk w trakcie porodu, tyle
tylko. Antybiotyk dostałam. Córeczka była na 10 pkt, ale marudna, nie chciała
jeść, zasypiała po 2 łykach, odginała się od piersi, prężyła. Wyszłam ze
szpitala w 5 dobie. W domu była walka. W 14 dobie zasnęłam z nią przy piersi,
jak się obudziłam, po może 30 min - była sina, bez oddechu, wymioty z krwią.
Reanimacja pogotowia przywróciła tylko krążenie, nie oddech. Spędziliśmy 5
tygodni na OIOM-ach. Była w śpiączce. Nie żyje. W posiewie pobranym na OIOM-ie
wyszedł u niej streptococcus agalactie.
Historia Kasi
Ja tez mialam te bakterie. Niestety, w ciazy nie robiono mi na to badan, wiec maluszek przejal te bakterie ode mnie przy porodzie. Dobe potem badania krwi ktore mu zrobily, wykazaly nieprawidlowosci. Od razu trafil na intensywna terapie. Dali antybiotyk nie czekajac nawet na diagnoze. A ta byla straszna: zapalenie opon mozgowych.
Gosia
czesc ja miałam tez tą bakterie wykazało mi w 20 tygodniu z wymazu z pochwy po 7 tygodniach dostałam skorczy lezalam na porodówce cała dobe podłaczona pod kroplówki dali mi zastrzyk sterydy na szybki rozwój płucek zrobili cesarke. Po 3 dniach wyszedł na swiat miał 1460 gram odrazu synkowi podali antybiotyk taki jak ja dostałam na drugi dzien pękło mu lewe płucko stan był cieżki do tego dostał zapalenie płuc odmę płuc i był zarażony infekcja wewnatrzmaciczną to cud że przezył