reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wizyty u lekarza i zdjęcia usg

Śliczne zdjęcia! Dawno tu nie pisałam więc mam na myśli wszystkie. I serdecznie gratuluję wszystkich udanych wizyt. Oby wszystkie zdrowiutkie te nasze maluchy były! Oby tak dalej.

Ja w poniedziałek mam wizytę. Oby udało się zrobić ładne fotki bo to już ostatnie moje 3-4D potem już tylko na miejscu w 2D. I oby zaś płci nie zmieniło! Ma szukać siuraka do skutku! I pewnie dostanę skierowanie na glukozę. Zobaczymy na ile przepisze 50 czy 75 bo ostatnio, w poprzedniej ciąży dostałam od tego samego lekarza na 50. Wypicie tego to jeszcze pikuś ale to kłucie 3 razy przy 75 :D Ja mam po jednej porządnej żyle w każdym zgięciu więc będą musiały mnie dziabnąc dwa razy w to samo miejsce :D Ale i tak wolę żyłę niż z palca. Piguły się zawsze ze mnie śmieją jak się krzywię, że z palca. Ale mnie to cholernie boli! I potem mam siniaka małego na opuszce i pobolewa :( Mam wrażliwe paluchy :(
 
reklama
ja mam glukoze w poniedzialek, do tego ogolnie mocz i tez morfologia, mam nadzieje, ze dostane to mniejsza dawke z mniejsza iloscia kloc, bo u mnie to bedzie problem z zylami jak zawsze, piguly nigdy za jednym razem mi nie pobieraja a co mowic tu przy 3 klociach? :szok: zawsze we dwie albo nawet i 3 probuja znalezc u mnie zyly no i ostatnio to wiecie skad mi pobieraly krew? Z reki miedzy kciukiem, a nadgarstkiem to gdzie np. bransoletke sie nosi...
 
Mandrzejczuk współczuję... mnie tak kiedyś przy zastrzykach molestowały, też mnie kuły w tym miejscu i na wierzchu dłoni :/
 
Marzena każdego z palca bardziej boli ale to wina tego że opuszki są bardzo unerwione, więc nic w tym dziwnego. Ja zawsze krzyczę od wejścia lewy łokieć, i palcem pokazuję żyłę w którą mają się wbijać, jak któraś odmawia to każę komuś innemu przyjść. Wiem że żyła w którą każę się wbijać jest malutka i są większe obok ale to jest jedyna żyła z której u mnie da się pobrać krew, w reszcie mam zrosty i do tego są bardzo ruchome. Kiedyś jedna mi zaczęła marudzić że ona ma 20 lat doświadczenia w zawodzie i nie ma problemów z pobraniem krwi, a ja ją tu uczyć będę jak krew pobrać więc powiedziałam dobra rób jak chcesz. Kuła mnie 6 razy i nic za 7 w końcu posłuchała co jej powiedziałam i udało się. Na koniec mi mówi że jeszcze się nie spotkała z takimi żyłami. Ja jej tylko bo ma pani 20 lat doświadczenia ale na różnych pacjentach a ja mam tylko 2 z pacjentami, ale 26 lat doświadczenia mam z własnym ciałem.
 
ja też nie mam żył od zawsze !
za każdym razem minimum 3 dziury a efekt zerowy.
Moje miejsce na efektywne pobranie krwi: między trzecim a czwartym palcem lewej ręki w przestrzeni międzykostnej kości śródręcza, uffff :-)
 
salsera to wspierajmy sie duchowo do poniedzialku ;-)

styna ja co pobieranie krwi to slysze "matko co za zyly" a ja im na to "zadatkow na narkomanke przynajmniej nie mam" ale nie powiem nie sa zachwycone moja osoba kiedy musze mi krew pobierac, ile moja mama zawsze musiala na mnie nasadzic przy wkuwaniu wenflonu, zawsze jej gdzies zyla uciekla albo pekla
 
ja mam glukoze w poniedzialek, do tego ogolnie mocz i tez morfologia, mam nadzieje, ze dostane to mniejsza dawke z mniejsza iloscia kloc, bo u mnie to bedzie problem z zylami jak zawsze, piguly nigdy za jednym razem mi nie pobieraja a co mowic tu przy 3 klociach? :szok: zawsze we dwie albo nawet i 3 probuja znalezc u mnie zyly no i ostatnio to wiecie skad mi pobieraly krew? Z reki miedzy kciukiem, a nadgarstkiem to gdzie np. bransoletke sie nosi...

Ta żyła to się jakoś nazywa "żyła życia". Podobno w stanach beznadziejnych typu zawały i zapaście to jedyna żyła w którą można się wkłuć bo jest oparta na kości i nie ucieka. A reszta lubi się chować i koniec. W każdym razie ja mam po jednej żyle w łokciu i więcej nic. Jak w pierwszej ciąży położyli mnie do szpitala na chwilę i dawali kroplówki to piguły mnie przestrzegały, żeby w następnej ciąży nie dawać się już kłuć w łokciach bo potem będzie problem jakby coś. Na dłoniach mam cieniutkie i na wenflon to nie e bo strzelają. Nawet dziecięce wenflony mi zakładały.A najzabawniejsze, że chyba jestem uczulona na tworzywo z którego są robione bo po dobie zaczyna mnie swędzieć i piec miejsce wkłucia a potem robi się czerwona pręga wzdłuż wenflonu w żyle i gula. I wtedy już w to miejsce nowego nie da się założyć bo jest stan zapalny kilka dni. Fajnie nie? Jakby mnie czekało jakieś dłuższe leżenie z kroplówami to albo załatwię sobie inne z innego tworzywa albo będą mi podawać kroplówkę przez zwykłą igłę.

Styna ja wiem, że opuszki są wrażliwe ale znam kilku cukrzyków co dziabają się po kilka razy dziennie i jak się krzywię na ten widok to zawsze słyszę "no co ty, przecież to nie boli". Zawsze tak słyszę od innych (nawet tych nie cukrzykowych) i dla mnie to dziwne. Jak idę na oddawanie krwi to inni pytają czy dzisiaj mogą z palca próbkę a ja czy napewno muszę z palca :D I wszyscy patrzą na mnie jak na wariatkę :D:D:D
 
reklama
Samo kłucie z palca może i nie boli, ale jak mi kiedyś wyciskała krew z opuszka żeby ta kapka spadła to jakaś masakra. Za choinkę jej się nie udawało i nieźle mnie namęczyła wtedy.
 
Do góry