Dziewczyny bardzo sie ciesze na tyle dobrych nowin i gratuluje pierwszych fotek Fasolek!
Te co sie martwia to glowa do gory, wszystko bedzie dobrze
Bozia czuwa!
Musze naskrobac cos i tu, bo w piatek mialam wizyte u poloznej!
No wiec mam juz tutejsza karte ciazy (tzw. green book, format A4, 22 strony! - dla tych co mysla, ze w PL to jest ogromna biurokracja)
)
Pobrano mi krew do roznych badan i ogolnie przeprowadzono wywiad.
Niestety wciaz nie widzialam Fasolci, bo pierwsze USG mam na 20 pazdziernika.
Dowiedzialam sie tez, ze z uwagi na duza wage poprzedniego Aleksia bedziemy rozwazac planowane CC, ale to juz beda rozmowy w szpitalu. Szczerze mowiac ciesze sie, ze mam te opcje, ostatni swoj porod opisalam w watku Maj 2011 i lepiej sie czuje z mysla, ze moge cos zaplanowac i nie bac sie o bezpieczenstwo Maluszka... zobaczymy jak wyjdzie w praniu...
No a teraz mam Kobitki dylemat...
Mam umowiona wizyte na piatek w polskiej przychodni celem obejrzenia Fasolki na USG, planuje tez lot do Wroclawia okolo 13 pazdziernika (w 12 TC) na test PAPPA i zwiazane z nim USG poloznicze, a zaraz po powrocie 20 pazdziernika mam USG tutaj w UK i tak sie zastanawiam czy to nie przesada tyle tych skanow?
Coprawda z Aleksiem w ciazy na kazdej wizycie doktor "zagladal" do niego i widzielismy na monitorku jak nasze dziecie sie ma, trwalo to coprawda zaledwie okolo 2 minut kazdorazowo, ale tak bylo. Aleks jest oczywiscie zdrowy i doskonaly
Ale nie wiem czy nie zrezygnowac z tej wizyty piatkowej... z kolei tak bym juz chciala zobaczyc Fasolke i jej serduszko... w niedziele goszcze u nas mojego Brata z Kobitka, moglibysmy juz smialo rozpowiedziec nasza Nowinke...
Co byscie zrobily Dziewczynki?
Aha! co do magnezu potwierdzilo sie, ze nawet nalezy brac, gdyz w ciazy czesto dochodzi do ubytku magnezu i trzeba go uzupelniac.
Buziaki i spokojnej nocy z mala iloscia siusiania
(ja tez siusiam nagle znowu w nocy, ale zwykle czekam do ostatniej chwili
)