reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania,wyniki,zdjęcia USG)

andrzelika wiem ze dzis sie wybierasz do szpitala na KTG, ale moze jeszcze odczytasz odpowiedz ;-) To wlasnie ja tego samego typu parcie czulam przez ostatnie 2-3 tygodnie :tak: Najbolesniejsze bylo z 10 dni temu, a po tym dowiedzialam sie od gina ze mi sie szyjka rozwarla na 2cm. A wiec ten ucisk na dół to pewnie od rozwierania, bądz skracania sie szyjki :tak:
A jesli chodzi o ruchy.... To moj przewaznie sie pupa pcha na żebra :-) czasem nogą czy reka sobie machnie. Ogolnie jest aktywny, ale coraz bardziej leniwie - tak czy inaczej czuje jego ruchy bardzo czesto i nie bolesnie.
 
reklama
ja już po wizytach, pół dnia u lekarza spędziłam, najpierw ginka: rozwarcie od poprzedniej wizyty tj. 2 tyg wzrosło o 0,5cm czyli teraz kulamy się z 1,5 cm. waga do przodu czyli od początku waże 17kg, ale czuje się dobrze z tą wagą póki mi wszyscy mówią, że nie widać po mnie i ciąża mi służy:-D a że ja już na nfz miałam zrobione te 3 usg refundowane to zapytałam się babki czy by mi prywatnie nie zrobi, zrobiła mi za free nic nie chciała ale usg też nad odczepnego, małej mi nie pokazała, ale słyszałam bicie serduszka, wody chyba w normie bo też mi nic nie powiedziała, łożysko już nawet doojrzałe, malutka waży 3kg:-)

potem diabetolog, uff ostatnia wizyta. nic spędziłam 1,5 godziny na czekaniu na lekarza a wizyta trwała dosłownie 2-3 minuty

tak też kulam się dalej, zaczynam sądzić że chyba w grudniu urodzę moją małą bo za dobrze jej u mamusi, i nie chce wychodzić
 
nimfii- mnie jeszcze lekarz odesłał do domu w czwartek mam się pojawić w sumie nie wiem co dalej ,czy mnie położy już czy jak mam nadzieję, że zostanę i zaczne rodzić, się chyba załamie jak będą mi jeszcze kazać czekać parę dni po terminie, bo przecież ponoć względem lekarzy do 2 tyg można przenosić to jakiś koszmar, mam nadzieję, że mój lekarz nie pozwoli na to i zrobi coś gdyby mały sam nie zechciał wyjść, a ja pomimo bóli nadal mam wszystko po zamykane wewnątrz... :/
 
Ja po wizycie u gina, trochę jestem wkurzona, szyjka zamknięta, zero rozwarcia, na ktg cisza, na usg wyszło lekkie wielowodzie, dlatego też jeżeli nic się nie będzie działo, to w czw mam się stawić w szpitalu, w którym mam rodzić i tam mają zdecydować, czy mnie zostawiają, czy jeszcze czekamy, czy co. Kuźwa normalnie najbardziej nie chciałam iść do szpitala przed porodem, pewnie mnie będą trzymać 2 tyg i wtedy łaskawie wywołają, ehhhhhhhhhh do duuupy. Mój gin powiedział, że w ciągu tych dwóch dni raczej nic się nie wydarzy więc mam się raczej nastawiać na ten szpital, super! :-:)-:)-:)-(
 
Julieet no perspektywa leżenia w szpitalu nieciekawa, a może wprowadzisz jakieś bardziej forsowne metody skłaniania Małej do wyjścia na zewnątrz ??? Pomęcz trochę swojego męża.;-)
 
Angun, no ja bardzo chętnie, ale mój mąż nie chce, boi się i taka z nim gadka, ja już nie nalegam, jak nie chce, nie zmuszę go ;-)
 
julieet- u mnie też sie nic nie dzieje... ani rozwarcia nic kompletnie... lekarz kazał mi w czwartek przyjechać i nie wiem co dalej a zostało od jutra dwa dni mnie to już irytuje i też jestem strasznie zła, bo martwię się ,że mnie położą i tyle będą czekać dalej aż mały zechce wyskoczyć, bo w czwartek jak mnie położy i nic nie będzie to na pewno 11 listop. nie będzie im się chciało nic robić.............................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................A nimfii coś nic nie napisała jak po ktg.....
 
reklama
andrzelika, no to witaj w klubie! ja mam takie same obawy, zostawią mnie w szpitalu i będą czekać na rozwój akcji ze 2 tyg, zupełnie bez sensu. Moja koleżanka tak miała, czekali tydzień po terminie, później jakieś próby wywoływania, które się nie udawały, termin miała na 2go, a urodziła w końcu przez cc 14go, później jeszcze dziecko miało zapalenie ucha i leżała prawie miesiąc w szpitalu! Do bani po prostu z tym wszystkim
 
Do góry