reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania,wyniki,zdjęcia USG)

Katerinka takie podejście u lekarzy mnie wku...rza niemiłosiernie.Traktują pacjenta jak zło konieczne, niestety nie wiadomo kiedy to się zmieni i nie ukrywajmy że jest wielu takich lekarzy!
Mary beth co do porodów pośladkowych i obrotów dziecka to w Norwegii napewno mają doświadczenie, wiem że w Holandii dużo takich robią i się udaje, a CC w konieczności. A opieka medyczna w tych krajach jest na podobnym poziomie.

Dodam jeszcze że podoba mi się podejście lekarza do pacjenta-dzwonią do mnie żeby o czymś poinformować-co uzgodnili itp.-z państwowego szpitala!!!Tłumaczą wszystko i się pytają czy ja na coś takiego się zgadzam bo jeśli nie to będą szukać innego rozwiązania.W Polsce mało takich praktyk jest, ciężko będzie kiedyś wrócić, tym bardziej że pracuję w tym środowisku.

A ja chciałabym się wyspać i wyleniuchować na zapas!!!!
 
reklama
Andrzelika super ze z malym wszystko dobrze

Mery-beth trzymam kciuki zeby mala sie jednak obrocila

A ja tez po kolejnej wizycie. Ostatnio normalnie mam same zaszczyty, juz drugi raz mialam wizyte u konsultanta. Wczoraj zauwazylam takie minimalne brunatnawe plamienia i jak im dzis o tym powiedzialam to zaraz usg i nawet badanie ginekologiczne mialam:szok: co tutaj jest niesamowita rzadkoscia. Ale wszystko wyszlo prawidlowo, mala lezy glowka w dol i powoli sie obniza, lozysko prowaidlowo umiejscowione i prawidlowo pracuje, ilosc wod prawidlowa. Malej dzis nie mierzyli, w czwartek mam kolejna wizyte i wtedy chyba ja dokladnie pomierza.
A tylko nie wiem czemu doktor mi powiedzial ze za tydzien pogadamy o porodzie i beda mnie chcieli pociagnac do 38-39 tygodnia:szok: przeciez ja juz jestem w 37 tyg, a jeszcze do konca przyszlego tygodnia mam pracowac :baffled: Noz coz, wszystko sie okaze.
A ja mialam nadzieje ze poczeka do terminu bo chcialabym te dwa tygodnie przed terminem, jak juz nie bede pracowac miec zeby sie troche polenic, bo teraz to jade na maksymalnych obrotach.
 
Mary beth co do porodów pośladkowych i obrotów dziecka to w Norwegii napewno mają doświadczenie, wiem że w Holandii dużo takich robią i się udaje, a CC w konieczności. A opieka medyczna w tych krajach jest na podobnym poziomie.

Dodam jeszcze że podoba mi się podejście lekarza do pacjenta-dzwonią do mnie żeby o czymś poinformować-co uzgodnili itp.-z państwowego szpitala!!!Tłumaczą wszystko i się pytają czy ja na coś takiego się zgadzam bo jeśli nie to będą szukać innego rozwiązania.W Polsce mało takich praktyk jest, ciężko będzie kiedyś wrócić, tym bardziej że pracuję w tym środowisku.

A ja chciałabym się wyspać i wyleniuchować na zapas!!!!

Anna - zgadzam się. Też mi się to bardzo podoba - ogólnie podejście do pacjenta jest tu fantastyczne! :tak::tak: Wiem, ze podczas porodu będę miała świetną opiekę i o to się nie martwię. Dobrze, ze też w Holandii tak jest!
 
A ja nie mogę na lekarzy narzekać. Każda z nas wybiera swojego prowadzącego, jeżeli nie spełnia naszych oczekiwań to zawsze można go zmienić. Ja na mojego nie powiem złego słowa. Całą ciąże i wcześniej prowadzi mnie tak jak sobie to wymarzyłam. Na każdej wizycie sprawdza szyjkę, robi usg, zleca badania, kieruje do specjalistów, wszystko tłumaczy wyczerpująco. Jak mam jakieś wątpliwości to mogę do niego zadzwonić o każdej porze. Jak była potrzeba wziął mnie do siebie na oddział żeby mnie poobserwować i tam na opiekę lekarzy i położnych też nie mogłam narzekać. Do tego wspiera mnie duchowo. Uważam, że mam lepszą opiekę niż w wielu krajach, gdzie ciążę prowadzi położna i usg robią raz w czasie ciąży. To samo dotyczy poradni diabetologicznej, do której chodzę ze względu na cukrzycę. Opieka mnie satysfakcjonuje.
 
Ostatnia edycja:
Święte słowa nimfii :tak:Ja też jeszcze pamiętam nieprzespane noce, chroniczne zmęczenie i brak czasu dla siebie...Dlatego leniu****ę ile się da! Zresztą mam lenia strasznego i cieszę się, że nie zostawiłam kupowania ubranek i urządzania pokoiku na ostatnią chwilę, bo teraz by mi się chyba nie chciało...


I ja tez pamietam te trudne poczatki :tak: i jak je wspominam to dochodze do wniosku ze dolegliwosci ciązowe były niczym w porównaniu ze zmeczeniem psychicznym i fizycznym jakie czulam nieraz zajmując sie noworodkiem.
W pierwszej ciazy popelnilam ten bład ze do samego końca żyłam na wysokich obrotach. Dlatego teraz (zwlaszcza ze mam świadomość rozwierajacej sie szyjki macicy) już od tygodnia się lenie ile tylko mogę :-D
Momentami az mi glupio, że leze brzuchem do gory, ale wiem że ten odpoczynek jest mi potrzebny :tak:






angie pozostaje mi zyczyc ci aby dzidzia nie spieszyla sie na świat :tak: Zebys miala okazje odetchnac....
 
Katerinka - jakiś idiota z tego lekarza!!! Jeju, jakby tu takie komentarze padały, to lekarz byłby pozwany za straty moralne!!! :crazy: Że też oni sobie pozwalają na takie chamskie zachowanie! No, ale masz to już za sobą i następna wizyta pewnie u innego lekarza? Masz prawo wybrać taki szpital, jak Tobie pasuje i jego obrażanie się w ogóle nie powinno wpływać na to jak wykonuje swój zawód! Zero profesjonalizmu! Co do nadgarstka, to może masz coś podobnego jak ja? Mnie kłuje, drętwieje a zaraz potem boli (obie ręce, aż do łokci lub wyżej). To oczywiście może być spowodowane ciążą! Zatrzymywanie wody w organiźmie czy też problem z krążeniem mogą byc przyczynami. Nie wiem, na jakiej podstawie on stwierdził, ze to na pewno nie od ciązy! :crazy: Powodzenia i trzymam kciuki za akcję!
A ja wczoraj na wizycie u lekarza byłam w zasadzie towarzysko! :baffled: W zasadzie nic mi nie może poradzić na moje ręce - po ciąży powinno przejść, jeśli nie, to operacja... :baffled::baffled: Przeziębienie też muszę leczyć domowymi sposobami... :zawstydzona/y: Następna kontrola u położnej 7.11.

No na następną wizytę za tydzień już chyba ostatnią (o ile dotrwam) nie szukam innego lekarza-wydaje mi się że na 75% do tego czasu urodzę a nowy lekarz to jeszcze większy stres :tak:
Potem jeszcze pójdę do niego na kontrolę po 6 tygodniach a później już wybiorę innego...

Z nadgarstkiem mam coś takiego że przy uciskaniu tej wystającej kostki (a może to ścięgno na wierzchu? nie jestem dobra z anatomii :-D) tuż poniżej dłoni, na linii kciuka boli okropnie i przy odchylaniu kciuka w bok i kręceniu dłonią (jak przy wkręcaniu żarówki) a w nocy jak spuchnie to już katastrofa... Problem jest z zapięciem, rozpięciem stanika i noszenia czegokolwiek lewą ręką :no:
boli od dłoni jakieś 10 cm wzdłuż ścięgna Już teraz nie pójdę do chirurga, bo nie chcę wśród zasmarkanych i kichających pacjentów pałętać się po przychodni... Mam nadzieję że po zejściu wody z organizmu samo przejdzie.


katerinka z tego co pisala Anek82 to na Ujastku i tak jej zrobili badania krwi potrzebne do ZZO mimo iz miala aktualne :baffled: wiec ja nie robie tego inr ani elektrolitow :blink:
Zaswiadczenie od lekarza tez dostanie moja maz po porodzie jak dojdzie z karta wypisu ze szpitala :tak:
No a kontrola popologowa powinna sie odbyc po 6-8tyg po porodzie :tak: Ja ja chyba zalicze dopiero po świetach Bozego Narodzenia, bo wydaje mi sie ze wczensiej nie bedzie mial kto z dziecikami zostac :baffled:

Zgadza się, bo po przyjęciu zawsze robią nowe badania, no i jak ktoś nie ma wcześniejszych to też przyjmą i ZZO pewnie zrobią, ale w SR mówili i prosili żeby mieć ze sobą jakieś wyniki żeby mogli sobie porównać z tymi które zrobią świeżutko. Chociaż mój lekarz marudził na wizycie że pewnie w szpitalu robią ZZO na starych wynikach a nowych badań wcale nie robią... Niech sobie gada, ważne że dał skierowanie a ja dzisiaj krew zostawiłam do zbadania i wyniki do odbioru jutro o 14.
Na wszelki wypadek i na przyszłość wypisałam upoważnienie żeby mężowi wyniki i wszelką dokumentację medyczną wydali.

Z tym zaświadczeniem to moim zdaniem bzdura że nie wystawiają juz teraz, bo to ma być papier z informacją że chodziłam na wizyty-co sie ma zmienić do czasu urodzenia dziecka? Wizyty juz sie odbyły i powinien już lekarz to zaświadczyć... Naciągają na kolejną wizytę czy jakby sie coś złego stało nie chcą żeby kobieta wyłudzała becikowe??? Jak myślicie-z czego to wynika???

No i dzisiejsze KTG mam za sobą...
Na własne życzenie zapewniłam sobie łzy w gabinecie :-(
No bo ułożyłam sobie sprytny plan, że rano (koło 10) jadę na czczo na Wadowicką oddać krew, w samochodzie w drodze na Ujastek zjem śniadanko, coś słodkiego i dzidzia będzie pięknie skakać tak jak ostatnio.
No to zajechałam, nawet nie musiałam czekać bo było od razu miejsce na KTG , pani mnie popodpinała i leżę.
Jak już trzy razy przyszła poprawiać paski i trzy razy kazała sie odwrócić to zaczęłam sie martwić... Potem jak byłam na plecach ona przesuwa jeden czujnik szukając tętna dziecka, to na prawo, to na lewo i coraz poważniejszą ma minę... Mówi że tętno jest ale mała sie w ogóle nie rusza. Po pół godzinie obracania, szukania i "płaskiego prawie zapisu" mówi że mnie chyba na IP wyśle bo mam zapis jak u dziecka śpiącego (a jak tyle się kręciłam i jeszcze ona do małej "pukała" to już nie powinna spać) albo niedocukrzonego... No to ja łzy w oczach :sad:
Ale jeszcze 15 minut i chyba dopiero Patrysi to moje późne śniadanie doszło i zapis się udał.

Potem do lekarza z tym zapisem i mi wreszcie ładnie wyjaśnił co z zapisu wynika, troszkę czujność moją wzbudziło "a tu mamy akcję porodową" :-D skurcze sa ale słabe i nieregularne :baffled: a ja tylko twardnienia brzucha raz na całym zapisie poczułam
W sumie nie mam nic przeciwko żeby się w fazie utajonej jak najwięcej rozwierania odbyło
Chciał mnie badać ginekologicznie i kazał się rozbierać na środku gabinetu :angry: (nawet sympatyczny ale baaardzo wiekowy lekarz, więc mnie wzdrygnęło) ale ja powiedziałam że wczoraj byłam na wizycie i byłam badana to zdjął z powrotem rękawiczki i tylko wpisał do karty stwierdzone wczoraj rozwarcie na 0,5 cm.

Wprawdzie nie wierzył że dojdę za tydzień ale umówiłam kolejne KTG w środę 3 listopada.
 
Dziewczyny, mój gin nie pracuje w żądnym szpitalu - nie daje skierowań na KTG. Mogę sama się udać do szpitala na KTG i mi zrobią , czy nie ma szans??
 
Katerinka to sie musiałaś nastresować. Całe szczeście, ze jednak wszystko ok. Wiem jak to jest, bo jak leżałam w szpitalu to miałam ktg 3 razy dziennie i zawsze o 6.00 rano był takie problem jak u Ciebie. Trzepali mi brzuszkiem na wszystkie strony i nic. A moja królewna o tej porze spała i miała gdzieś badania:-D

andrzelika najważniejsze, ze synuś zdrowy i dobrze sie Toba zajmują! Ja też się boje, ze moja córcia duza bedzie. Jak wychodziłam ze szpitala 2 tygodnie temu to ważyła 3500g i to był ostatni pomiar. Po zdjęciu pessara główka juz jest tak nisko, ze nie da sie jej zmierzyć, wiec sie już nie dowiem ile waży. Mam tylko nadzieję, ze nie będzie wiecej niz 4 kilo i mnie nie porozrywa:szok:

angie to całe szczeście, ze jednak wszystko wyszło ok i udało Ci sie załapać na badanie! Życzę ci zeby dzidzia poczekała sobie spokojnie do terminu!
 
Dziewczyny, mój gin nie pracuje w żądnym szpitalu - nie daje skierowań na KTG. Mogę sama się udać do szpitala na KTG i mi zrobią , czy nie ma szans??

ja na KTG przyjechałam "z ulicy" tzn najpierw najzwyczajniej zadzwoniłam i umówiłam termin :)
Nie miałam skierowania, nie było wymagane, mój lekarz tam nie pracuje, tylko chcę po prostu w tym szpitalu sie rozpakować :-)

W szpitalu mi powiedzieli że od 37 t.c. robią za darmo na NFZ (to jest prywatny szpital z kontraktem z NFZ więc jakbym chciała wcześniej też by zrobili ale pewnie odpłatnie)
 
reklama
Katerinka_2 jak czytam opis Twoich objawów bólowych nadgarstka (a jestem fizjoterapeutką) to to wygląda mi na zespół cieśni nadgarstka i to może być nie związane z ciążą, na szczęście da się to łatwo wyleczyć (chirurgicznie niestety),ale nie jest to skomplikowane, trzeba tylko zrobić prześwietlenie i wszystko się wyjaśni(no ale to to już po rozwiązaniu,chyba że samo przejdzie czego Ci bardzo życzę :-))
 
Do góry