reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania,wyniki,zdjęcia USG)

reklama
Byłam w poniedziałek na 1 wizycie.
Ostatnia @ 10.06.2010
Na USG wyszła ciąża 6 tyg. serduszko widziałam - bije, fasolka miała kilka mm dlugości.
Następna wizyta już 4 sierpnia, czy to nie za często?

Co ile każe gin Wam się pokazywać? Na ile dni daje Wam L4?

kika - myślę, że wszystko może zależeć od jakości sprzętu jakim dysponuje gin. Moja ma super nowoczesnego laptopa, ale za tą przyjemność się słono płaci na wizycie :dry: Nie martw się.
 
Dziewczyny bardzo mocno gratuluję Wam bijącego serducha i potwierdzenia:) miło wiedzieć ,że jest Nas co raz to więcej! Dbajcie o siebie!!
Futrzakowa zaraz po wizycie dawaj znać co tam..trzymam mocno kciuki!!!!!
 
A po co L4? Ciąża to nie choroba - no chyba, że coś się dzieje bardzo niepokojącego. Ja plamiłam w zeszłym tyg i żaden gin nie wpadł na pomysł, żeby mnie wysyłać na zwolnienie:)

Standard, to co 4 tyg - mówię o wizytach. USG wystarczą 3-4 na całą ciążę. Prywatnie jednak lekarze chętnie robią częściej.
 
ja też zwolnienia nie uważam za coś normalnego.
przynajmniej dopóki wszystko jest w porządku.
ale wszystko zależy od indywidualnego przypadku.
jak bym się męczyła z mdłościami jak ruda, to pewnie nie dałabym rady pracować.
 
hehe :-) jak będę miała chodzić co 2 tyg to zbankrutuję :-D ale stwierdziłam że w 100% oddam się opiece ginka więc jak będzie to konieczne to mogę i codziennie do niego przychodzić :-)
 
reklama
ja też miałam takie podejście, wolałam iść częściej, a nie martwić się, że coś się dzieje:-) hehehe a codziennie, to lekka przesadza:-D
 
Do góry