reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, wyniki, usg)

AgataR EKG to chyba w szpitalu przed cc mi zrobia :confused: bo gin nic mi nie mowila ze mam zrobic, ani sam nie robił. Wizyty juz u niego nie mam, ale dzis bede jeszcze do niego wieczorem dzwonic zeby potwierdzic ermin 3 czerwiec, albo go zmienic na 27 maj. DZieki za, jak zawsze, fachową odpowiedź:-). Tymi normami sie bardzo nie przejmuje bo to co mam zanizone lub zawyzonbe top tak mało, ze wydaje mi sie ze wilekiego znaczenia to nie ma
 
reklama
Już pisałam kiedyś ze z tym paciorkowcem to nie jest tak jak nam mówią. Bo np co z tego ze w 37 tyg mamy wynik wykazu jalowy, zaczynamy przytulaski z naszymi facetami i możemy złapać paciorkowca od nich; nikt nie pobiera posiewu z pracia; wiec ten wynik jest bardziej dla oka, bo procedura szpitalna tego wymaga. Nie martwcie sie tym wynikiem, jego brakiem i tym co sie mówi o paciorkowcach.

no wiem wiem Agata, ale jak już mi wykryto to wolę wyleczyć, zawsze zmnieszę prawdopodobieństwo infekcji, a z mężulkiem już się nie przytulam, bo na 99% mógłby mnie zarazić:) a co do nieprzejmowania się... ech wiesz, nie jest łatwo się nie przejmować jak się zna przypadek dziecka z powikładniami po sepsie paciorkowcowej:/ Pewnie z Twoją wiedzą byłoby mi łatwiej spojrzeć na sprawę z dystansem, ale a chwilę obecną - nie potrafię:(
 
SILVA ja Cie bardzo dobrze rozumiem, bo to ze wiem wiecej z dziedziny medycyny nakręca mnie bardziej; wiesz sepsa to już inna grupa wiec tu nie można nic przeoczyć bo to duże zagrożenie; a taki zwykły paciorkowiec co tam sobie pomyka w naszych dziurkach naprawde nie jest groźny.
Tak to już jest ja nie mam zielonego pojęcia o Twojej pracy i zapewne wykonywalabym każde twoje polecenie bo to ty sie na tym znasz a nie ja. Prawda jest taka ze wszystko zależy od tego jak ktoś nam przedstawi dany problem. Trudno sie nie bać jak sie słyszy odrazu o trudnych powiklaniach.
 
AGATA, to powiedz mi proszę po co podaje się antybiotyk w szpitalu tym kobitkom z pozytywnym posiewem, skoro ten pacorkowiec taki niegroźny? Zupełnie nie mogę tego ogarnąć. Jeden lekarz straszy sepsami, ropiejącym kroczem, a drugi podchodzi do tego na luzie. Dla pierworódki laiczki to jakiś obłęd:( Dlatego też wybrałam wersję "hardcore"... na wszelki wypadek;)
 
Misia trzymam kciuki aby samo sie zaczelo i wszystko dobrze poszlo.
Icak nie martw sie, moj ma ok 2600g (wczoraj bylam na usg), dwa tyg temu mial 2200g, wiec duzy postep. Teraz malenstwa kazdego dnia przybieraja na wadze. Ja tylko sie modlilam aby osiagnal 2,5kg i juz bedzie bezpiecznie.
 
AgataR może i racja, moja gin też mówi, że ten paciorkowiec to nic strasznego i w razie czego w szpitalu mogą pobrać wymaz i podać antybiotyk. Nasze mamy, babcie rodziły i jakoś nic się nie stało aż tak okropnego. Sama nie wiem jak do tego podejść. Nawet jeśli chciałabym taki wymaz zrobić, to nawet nie wiem gdzie i czy zdążę odebrać wynik. U nas nie ma ginekologa, nawet laboratorium nie ma, wszystkie wyniki robione w zabiegowym, nawet głupią morfologię odbiera się po 3-4 dniach. Co dopiero posiew a u mnie to już 39 t.c. się kończy. A jechać do Gdyni znowu pociągiem i wracać w tłoku na stojąco (bo już się ruch wakacyjny zaczął) później druga wyprawa po wyniki... sama nie wiem, co bardziej niebezpieczne dla Małej.
 
AgataR może i racja, moja gin też mówi, że ten paciorkowiec to nic strasznego i w razie czego w szpitalu mogą pobrać wymaz i podać antybiotyk. Nasze mamy, babcie rodziły i jakoś nic się nie stało aż tak okropnego. Sama nie wiem jak do tego podejść. Nawet jeśli chciałabym taki wymaz zrobić, to nawet nie wiem gdzie i czy zdążę odebrać wynik. U nas nie ma ginekologa, nawet laboratorium nie ma, wszystkie wyniki robione w zabiegowym, nawet głupią morfologię odbiera się po 3-4 dniach. Co dopiero posiew a u mnie to już 39 t.c. się kończy. A jechać do Gdyni znowu pociągiem i wracać w tłoku na stojąco (bo już się ruch wakacyjny zaczął) później druga wyprawa po wyniki... sama nie wiem, co bardziej niebezpieczne dla Małej.

Zapewne bardziej niebezpieczna byłaby wycieczka ! Myślę że nie ma co panikować !
 
SILVA w naszym kraju to wszystko jest tak dziwnie pomyślane; szkoda ze urzędnicy którzy zajmują sie procedurami w NFZ nie sa lekarzami. To jest tak ze jesli szpital podpisze umowe z NFZ na pobieranie posiewow to trzeba to robić każdej pacjentce. Jesli wynik jest pozytywny to każda dostaje AUGUMENTIN 1g na dobę; przez 5 dni, antybiotyk jest tani ale szpital dostaje dużo większe pieniądze na lek. I niestety ktoś opracował taki standard, szpital przeliczył ze to sie opłaca bo można na tym zarobić a cierpimy na tym my, bo nikt nam nie powie otwarcie ze tak trzeba postępować bo dyr szpitala podpisał taka umowe. Takich przypadków w naszych szpitalach sa tysiące. Każdy szpital broni sie jak może przed długami i wykorzystuje wszystkie chwyty.
Jeden lekarz podchodzi do procedur ze zdrowym rozsądkiem a drugi jest taki ze nieprzeoczy żadnej rubryczki.
Akurat my dyskutujemy o paciorkowcu, ale jak widać nie wszystkie szpitale maja wymogi posiadania posiewu. Dlaczego jest tak ze posiew musimy, a czy nie byłoby dla nas lepiej gdybyśmy mogły mieć np USG za darmo na koniec ciąży. Kolejny absurd masz umowiony termin CC to dlaczego nie możesz przyjac do szpitala dwa dni wcześniej zeby zrobić wszystkie potrzebne badania, tylko dostajesz skierowanie i robisz to za pieniądze. Sylwia bardzo to przykre ale liczą sie łatwe pieniądze a dopiero potrzeby pacjenta. Taki mamy system i nikt nas nie słucha.

A co do paciorkowca to pewnie ze sa groźne szczepy które wywołują poważne choroby; ale to dyskusje na długi wieczór.
 
reklama
kurde tylko ja taka nieświadoma albo głupia że się nie przejmuje:szok:

ale skoro Agatka mówi ze dużo osób to ma i z tym żyje to jej wierze :) zresztą nie lubie popadać w skrajności...ludzie kiedyś rodzili i nie mieli żadnych lekarstw ani badań i było dobrze :)
 
Do góry