cukier.wanilinowy
Usmiechnieta_mama
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 286
anusia gratuluje duzego synia :-) wow, te szkraby już takie spore są, nie potrafie sobie nadal tego uzmyslowic ze to juz "duze" dzieciaczki w nas siedza.
natis trzymam kciuki.
Ja juz nie bede miala usg wiec nie bede znała mniej więcej wagi dziecka wiecie co czuje z tego tytulu? Adas urodzil się mały bo 2.820 i mam nadzieję że i ten smyk nie wybucha na 4 kg a rodzic tez musze naturalnie, zreszta chyba wole naturalnie, jakos cc mnie nie za bardzo przekonuje chyba ze by mnie uspili ;-) zeszlabym ze strachu na tym stole przy zewnatrzoponowym zaledwie. Bede brala zewnatrzoponowe do znieczulenia... podobno to wydluza ostatnia faze porodu. Zobaczymy. U Adasia w ksiazeczce zdrowia mam wpisane ze porod trwal 6 godz. kpią sobie te położne. 6 godz trwał może od podania oxy a meczyłam się już od poprzedniego tylko nie postępowało. Ja wogole pojechałam do szpitala z 2cm i skurczami co 5 min ale tak sie przestraszylam jak powiedzieli ze zostaje ze z 5 min zaczely robic sie skurcze co 10 potem co 15min a wody juz byly zielone wiec podali nastepnego dnia kropluwe. i bylo ciezko... w dodatku sama...
Mam termin na 4 czerwca z tym ze mialam mega regularne cykle wiec moze urodze w terminie... Z Adasiem mialam tak nieregularne ze trwaly od 25 do 40 dni a zaszlam w ciaze dzien po okresie. Taka przypuszczalna data porodu byla na 4 stycznia ale mały urodził się 15grudnia. zobaczymy tym razem jak bedzie.
natis trzymam kciuki.
Ja juz nie bede miala usg wiec nie bede znała mniej więcej wagi dziecka wiecie co czuje z tego tytulu? Adas urodzil się mały bo 2.820 i mam nadzieję że i ten smyk nie wybucha na 4 kg a rodzic tez musze naturalnie, zreszta chyba wole naturalnie, jakos cc mnie nie za bardzo przekonuje chyba ze by mnie uspili ;-) zeszlabym ze strachu na tym stole przy zewnatrzoponowym zaledwie. Bede brala zewnatrzoponowe do znieczulenia... podobno to wydluza ostatnia faze porodu. Zobaczymy. U Adasia w ksiazeczce zdrowia mam wpisane ze porod trwal 6 godz. kpią sobie te położne. 6 godz trwał może od podania oxy a meczyłam się już od poprzedniego tylko nie postępowało. Ja wogole pojechałam do szpitala z 2cm i skurczami co 5 min ale tak sie przestraszylam jak powiedzieli ze zostaje ze z 5 min zaczely robic sie skurcze co 10 potem co 15min a wody juz byly zielone wiec podali nastepnego dnia kropluwe. i bylo ciezko... w dodatku sama...
Mam termin na 4 czerwca z tym ze mialam mega regularne cykle wiec moze urodze w terminie... Z Adasiem mialam tak nieregularne ze trwaly od 25 do 40 dni a zaszlam w ciaze dzien po okresie. Taka przypuszczalna data porodu byla na 4 stycznia ale mały urodził się 15grudnia. zobaczymy tym razem jak bedzie.