DzikaBez
Fanka BB :)
MamaLusia- gratuluje zdrowego dzidziusia, ja tez mam bakterie w moczu ale lekarz powiedział że puki nie ma nic więcej nic z tym nie będziemy robić
kari- czasami mysle że moglibysmy mieć choć minimalny wpływ na płeć, niestety tak nie ma..., mi przy pierwszej ciązy wszyscy mówili ze będzie syn, wszyscy, ja nawet się nie zastanawiałam tylko myslałam o dziecku jak o chłopcu, kiedy na usg dowiedziałam sie że dziewczynka poczułam się troche "oszukana" ale było mi głupio wobec córeczki bo przecież nie jej wina ze wszyscy się pomylili po powrocie do domu powiedziałam do meza że będą większe wydatki bo musze dokupić sukienki, on tylko się śmiał. To było w czwartek, w środe przy wizycie dowiedziałam się o toksoplazmozie, zaczeło się jeżdzenie po lekarzach, straszne diagnozy, jedna lekarka powiedziała ze patrząc na statystyki trzeba przyjąć że dziecko na 40% będzie mocno upośledzone, wtedy zdałam sobie sprawe jak nieistotne było dla mnie czy będzie syn czy córka czy bedą rozstępy itp.
wiesz ale po tym co przeszłaś z Adasiem nie dziwie Ci się że masz takie "skojarzenia" z synkiem, bardzo Ci współczuje że nie możesz cieszyć się z tego dziecka tak jak bys chciała. Wiesz jest jeszcze szansa że lekarze się pomylili, wiem niewielka ale w sumie to dobrze że dowiedziałaś się teraz a nie przy porodzie. Mam nadzieje że szybko oswoisz się z tą myslą szkoda że nie mogę Ci jakos pomóc, a mąz może widział że jest Ci smutno a nie zmieni tego więc nie chciał Cię dodatkowo dołować i tak zareagował
kari- czasami mysle że moglibysmy mieć choć minimalny wpływ na płeć, niestety tak nie ma..., mi przy pierwszej ciązy wszyscy mówili ze będzie syn, wszyscy, ja nawet się nie zastanawiałam tylko myslałam o dziecku jak o chłopcu, kiedy na usg dowiedziałam sie że dziewczynka poczułam się troche "oszukana" ale było mi głupio wobec córeczki bo przecież nie jej wina ze wszyscy się pomylili po powrocie do domu powiedziałam do meza że będą większe wydatki bo musze dokupić sukienki, on tylko się śmiał. To było w czwartek, w środe przy wizycie dowiedziałam się o toksoplazmozie, zaczeło się jeżdzenie po lekarzach, straszne diagnozy, jedna lekarka powiedziała ze patrząc na statystyki trzeba przyjąć że dziecko na 40% będzie mocno upośledzone, wtedy zdałam sobie sprawe jak nieistotne było dla mnie czy będzie syn czy córka czy bedą rozstępy itp.
wiesz ale po tym co przeszłaś z Adasiem nie dziwie Ci się że masz takie "skojarzenia" z synkiem, bardzo Ci współczuje że nie możesz cieszyć się z tego dziecka tak jak bys chciała. Wiesz jest jeszcze szansa że lekarze się pomylili, wiem niewielka ale w sumie to dobrze że dowiedziałaś się teraz a nie przy porodzie. Mam nadzieje że szybko oswoisz się z tą myslą szkoda że nie mogę Ci jakos pomóc, a mąz może widział że jest Ci smutno a nie zmieni tego więc nie chciał Cię dodatkowo dołować i tak zareagował
Ostatnia edycja: