reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty u lekarz, USG ...:)

reklama
Milagros mój mąż też ostatnio w nocy na polsnie. W sumie rzadko w nocy wstaje siku i jak tylko się podnosze czasami to od razu się zrywa i pyta co się dzieje.[emoji5] a jeszcze kilka miesięcy temu to wojna z oknem by go nie obudziła [emoji5]

Też nie rozumiem tego trochę fanatyzm z tym macierzyństwem że jak urodzisz przez cc to nie jesteś matką, jak nie kp tylko mm to też nie jesteś matką bo to na pewno tylko z lenistwa odstawilas kp. Najgorsze jest to że to kobiety kobietą gotują ten los bo z moich obserwacji wynika że tatusia jest raczej wszystko jedno oby zdrowe rosło.

Wczoraj np czytałam jak pazdziernikowki się klocily o to czy trzymać dietę przy karmieniu piersią. Jedna zwolenniczka kurczaka z ziemniakmi i marchewka na okraglo przeciw reszcie ktora je wszystko.


Jestem w trakcie 37 tygodnia.
Z Polą spotkamy się 15 listopada (cc) [emoji480][emoji253][emoji179]
 
Karosznurek, nigdy tego nie słyszałam :D

Macie rację, to kobieta kobiecie najczęściej wilkiem w tych sprawach...

Pterusińska może już rodzi, kto wie... :)

Co do diety, to jak chodziłam do szkoły rodzenia i ogóle cokolwiek czytałam czy słyszałam, to właśnie, żeby jeść wszystko, bo to nie ma wpływu, chyba że dziecko przejawia objawy jakiejś czy nietolerancji, a z drugiej strony u mnie w szpitalu była taka starsza pani pediatra i jak chodziła z obchodem do dzieci, a w tym czasie śniadanie było, to upominała matki, że dżemu nie, czegoś tam nie i wychodziło na to, że tylko chleb można :D oczywiście nikt jej nie słuchał ;)
 
Spokojnie, spokojnie nie rodzę :D
Tylko na małych zakupach byłam i trochę mieszkanie posprzatalam, tak w ramach odpoczynku. jeszcze prasowanie mnie czeka, bo jak już zacznę rodzić to będzie wszystko czekać że dwa tygodnie na mnie :D

Co do tych dziadków..
Mi się szczerze mówiąc przykro zrobiło, jakoś w 20tygodniu dowiedzieliśmy się że będzie córeczka i zaczęliśmy mówić o tym bliższej rodzinie. Teściowa w niebo wzięta, za to teściu mojemu przez telefon powiedział że myślał że będzie prawdziwym dziadkiem..
Kilka tygodni później zapytał też czy może jednak to był błąd i będzie chłopak..
Brak słów.
A później się dziwi, że nie bardzo mamy ochotę na jego towarzystwo, jak za każdym razem jakieś złote myśli/rady..
 
Pterusińska, smutne to :(

A jak skurcze? Ja miałam dziś jeszcze coś sprzątać, ale trochę się obawiam, bo łapią mnie delikatne... Z drugiej strony potem przez jakiś czas na pewno nie będę szaleć z porządkami i trochę się obawiam, mój posprząta, jak mu powiem, ale bardziej chodziło mi o organizacyjne sprawy, dokumenty itp. Jak on się tym zajmuje, to nie pamięta, gdzie co schował i żadne z nas nie wie, gdzie co jest ;)
 
Skurcze mam, ale nieregularne i lżejsze niż w nocy.
Teściu wczoraj poleciał do Polski na trzy tygodnie więc jeśli urodze do terminu to przez pierwszy tydzień-dwa obejdzie się bez jego wizyt.
Nasze dokumenty ograniczają się do pięciu teczek, z czego jedna zarezerwowana tylko na dokumenty ciążowe więc za bardzo nie ma czego tam sprzątać, na koniec roku tylko przyjrzymy wszystko razem, co stare to wrzucimy i koniec :p
 
Oj te dziadki. Co za różnica czy syn czy córka byle zdrowe było. Ja tez sobie mysle ze moze mój by wolał chłopaka jak juz jest Basia ale ona jest takim jego oczkiem w głowie tak samo zreszta jak dziadka. I wyobraźcie sobie ze dziadek kupuje jej lalki, tylko dziadek zna ich imiona i w ogóle sztamę trzymają tak zwana:)

Co do kp to ja uważam ze tez trzeba jeść wszystko ale rozsądnie, nam sie z Basia udało ze kolek nie mieliśmy, jadłam normalnie, zdrowo, lekko, nie ostro, ale prawie wszystko. Po prostu po ok 2 miesiącach wprowadziłam dopiero smażone (wcześniej jadłam gotowane i proszone np z piekarnika), i bardziej wzdymajace lub ciężkie potrawy dozowana pomału tez jak Basia juz miała ok 2 miesiące (kapusta, mak, fasola), nie jadłam żadnych fast food typu pizza itp. Uważam ze w tym przypadku po prostu ważny jest rozsądek o tyle.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Skrzat mi też położna mówiła, że karmiąc piersią należy jeść wszystko, tylko w rozsądnych ilościach. A wykluczać produkty z diety dopiero w przypadku, kiedy dziecko będzie miało problemy z brzuszkiem.
 
my na szkole rodzenia mieliśmy spotkanie z dietetyczką i tez właśnie mówiła żeby jeść normalnie tylko rzeczy ciężkostrawne i uczulające jak np. truskawki, orzechy czy kakao wprowadzać po troszku i obserwować dziecko i że ważne jest wprowadzanie różnorakiego jedzenia bo smak przechodzi do mleka i dziecko w późniejszym etapie chętniej je to co już zna
 
reklama
Do góry