Karolina śliczny maluszek <3
Byłam dzisiaj sprawdzić te moje kiepskie przepływy i wielkość synka. Przyznam, że jestem trochę zawiedziona i zmartwiona. Wcześniej chodziłam na usg prywatnie i płaciłam 250 zł za usg, ale na super sprzęcie. Teraz poszłam do przychodni w której prowadzę ciąże i nie wiem co myśleć o wynikach. Już opisuję całą sytuację.
02.02 na usg wyszło, że mam kiepskie przepływy w jednej tętnicy macicznej i maluszek waży 1525g - był na granicy, bo norma była od 1500... Brzuszek miał nieco poniżej normy
19.02 tj. dzisiaj byłam na usg i wyszło, że mały waży 2139 - ucieszyłam się, ale lekarz powiedział, że muszę mieć na uwadze ewentualny błąd, który wynosi +-400g i jeżeli wziąć pod uwagę - 400 g to oznaczałoby, że przybrał bardzo niewiele. Ale żeby nie było, że sobie coś wmawiam - spojrzałam na pozostałe wyniki i tak: teraz jestem 34+1, a maluszek ma brzuszek 32+2 czyli znowu mniejszy niż powinien ;( Lekarka powiedziała, że nie ma ciężkiej hipotrofii ale nie zaprzeczyła, że nie ma jej w ogóle i teraz strasznie się martwię
Zastanawiam się czy nie pójść jeszcze raz na usg do innego lekarza, ale nie chcę wyjść też na panikarę,co myślicie?
Byłam dzisiaj sprawdzić te moje kiepskie przepływy i wielkość synka. Przyznam, że jestem trochę zawiedziona i zmartwiona. Wcześniej chodziłam na usg prywatnie i płaciłam 250 zł za usg, ale na super sprzęcie. Teraz poszłam do przychodni w której prowadzę ciąże i nie wiem co myśleć o wynikach. Już opisuję całą sytuację.
02.02 na usg wyszło, że mam kiepskie przepływy w jednej tętnicy macicznej i maluszek waży 1525g - był na granicy, bo norma była od 1500... Brzuszek miał nieco poniżej normy
19.02 tj. dzisiaj byłam na usg i wyszło, że mały waży 2139 - ucieszyłam się, ale lekarz powiedział, że muszę mieć na uwadze ewentualny błąd, który wynosi +-400g i jeżeli wziąć pod uwagę - 400 g to oznaczałoby, że przybrał bardzo niewiele. Ale żeby nie było, że sobie coś wmawiam - spojrzałam na pozostałe wyniki i tak: teraz jestem 34+1, a maluszek ma brzuszek 32+2 czyli znowu mniejszy niż powinien ;( Lekarka powiedziała, że nie ma ciężkiej hipotrofii ale nie zaprzeczyła, że nie ma jej w ogóle i teraz strasznie się martwię
Zastanawiam się czy nie pójść jeszcze raz na usg do innego lekarza, ale nie chcę wyjść też na panikarę,co myślicie?