Moja koleżanka rodziła we wrześniu w Rydygierze i pierwsze co zrobili po porodzie to podali małemu butlę nie pytając matki o zdanie i codziennie podczas pobytu w szpitalu go dokarmiały, natomiast w żeromskim stawiają przede wszystkim na karmienie piersią, jeśli jest na początku problem z karmieniem to za zgodą matki podają trochę mieszanki ale tylko kieliszeczkiem, nie dają dziecku butelki i oczywiście trzeba wtedy przywieźć laktator i pobudzac laktację, chyba, że matka nie chce karmić piersia bo oczywiście niczego nie narzucają, ale wtedy trzeba miec wszystko swoje czyli butelki, mleko itp
reklama
bettikap
PODWÓJNA MAMUSIA :)
To pierwsze słyszę, że pierwsze po porodzie to dają butlę, bo mi po porodzie położyły położne synka na brzuchu na parę chwil a potem na czas rodzenia łożyska i zszywania krocza wzięli go razem z tatusiem zrobili co mieli zrobić i do piersi. Całkiem inaczej ma się sprawa z CC, bo po niej faktycznie nie powinnaś od razu dostać dziecka do piersi ze względów wiadomych. I moje koleżanki, którym polecałam ten szpital i położne, z którymi ja miałam kontakt, i które były przy moim porodzie tak samo miały, czyli ten sam schemat, z wyjątkiem nowości teraz, że nie kąpią dziecka po porodzie, tylko go osuszają. Ja miałam w pewnym momencie brak pokarmu w szpitalu to nie zgodziły się podać małemu butli, tak samo było, jak chciałam mu dać smoczka żeby wyjść sie wymyć to nie pozwalały na podanie go; zresztą i dobrze bo przez to nie używaliśmy smoczka w ogóle
Bachucha
Fanka BB :)
Baby, a jak jest z położną w Żeromskim, tj. czy można (lepiej?) mieć własną, czy są za to dodatkowe opłaty?
Ja jednakowoż właśnie biorę też pod uwagę dojazd MOJEJ najbliższej rodziny, Siostr i Rodziców, bo ich sobie życzę zobaczyć jak najbardziej, męża rodzinę zobaczymy w domu, bo tam oni mają blisko
Dla mnie nie dokarmianie malucha też jest bardzo ważne.
Ja jednakowoż właśnie biorę też pod uwagę dojazd MOJEJ najbliższej rodziny, Siostr i Rodziców, bo ich sobie życzę zobaczyć jak najbardziej, męża rodzinę zobaczymy w domu, bo tam oni mają blisko
Dla mnie nie dokarmianie malucha też jest bardzo ważne.
Bachucha nie można sobie opłacić położnej prywatnie, tak jak jest to praktykowane w innych szpitalach, ale uważam, że nie jest to potrzebne, poznałam kilka z nich i naprawdę są super, koleżanka też bardzo dobrze je wspomina
Bettikap koleżanka rodziła w żeromskim, zaczęła naturalnie ale skończyło się CC, jak tylko ją zszyli i zbadali małego, co trwało ok 15-20 min. to dostała go do piersi i 2 godz. miała go przy sobie na pierwsze karmienie na sali porodowej, a potem przewieźli ich do normalnej sali, a przy porodzie naturalnym to biorą maluszka na 2-3 minuty do kącika maluszka, który jest obok Ciebie na twojej sali, mierzą go, ważą i oddają Ci go z powrotem na 2h na karmienie, a potem przewożą Was lub przechodzicie (w zależnosci od kondycji mamy) na normalną salę
Bettikap koleżanka rodziła w żeromskim, zaczęła naturalnie ale skończyło się CC, jak tylko ją zszyli i zbadali małego, co trwało ok 15-20 min. to dostała go do piersi i 2 godz. miała go przy sobie na pierwsze karmienie na sali porodowej, a potem przewieźli ich do normalnej sali, a przy porodzie naturalnym to biorą maluszka na 2-3 minuty do kącika maluszka, który jest obok Ciebie na twojej sali, mierzą go, ważą i oddają Ci go z powrotem na 2h na karmienie, a potem przewożą Was lub przechodzicie (w zależnosci od kondycji mamy) na normalną salę
wiecie co, tak czytam i zazdroszczę,że macie naprawdę fajne możliwości w decydowaniu o wielu sprawach w zależności od szpitala, jednak w małej mieścinie nie ma wyboru żadnego, tak wiem,można szukać 100km dalej itp,ale ja się jednak boję , tym bardziej,że to pierwsza ciąża, nie wiem co i jak, ile potrwa to wszystko, ryzyko da mnie za duże, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma?;-)
a ja wlasnie dzisiaj wspominalam moje dwa porody.
przy pierwszym dzieciu urodzilam o 2 a dopiero o 4 bylam na sali. zastanawiam sie co oni mnie tak dlugo czyscili i szyli....
o 4 zasnelam i potem rano, nie wiem, kolo 8 moze, przyszla polozna i byl moj maz i oni do mnie ze wstajemy - a ja takie gały heh a ja myslalam ze bede 3 dni lezec po porodzie matko jaki czlowiek dziki przy pierwszym razie hahahah
no i powiedziala do mnie polozna: nie patrz w dol, no to ja pierwsze co zrobilam to popatrzylam na podloge hahahah no i bam! dobrze ze mnie zlapali....
drugi raz na sali bylam o 20.00 a o 21.00 sobie poszlam pod prysznic, juz mi sie nic nie dzialo, nie mdlalam itd...
przy pierwszym dzieciu urodzilam o 2 a dopiero o 4 bylam na sali. zastanawiam sie co oni mnie tak dlugo czyscili i szyli....
o 4 zasnelam i potem rano, nie wiem, kolo 8 moze, przyszla polozna i byl moj maz i oni do mnie ze wstajemy - a ja takie gały heh a ja myslalam ze bede 3 dni lezec po porodzie matko jaki czlowiek dziki przy pierwszym razie hahahah
no i powiedziala do mnie polozna: nie patrz w dol, no to ja pierwsze co zrobilam to popatrzylam na podloge hahahah no i bam! dobrze ze mnie zlapali....
drugi raz na sali bylam o 20.00 a o 21.00 sobie poszlam pod prysznic, juz mi sie nic nie dzialo, nie mdlalam itd...
Bachucha
Fanka BB :)
Baby, mnie się też wydaje pewnym nadużyciem konieczność opłacania położnej, bo inaczej to niby gorzej będzie się "obsłużonym" - toż to psi obowiązek szpitala dopatrzeć, by rodzącej i dziecku nic się nie działo.
Baby, mnie się też wydaje pewnym nadużyciem konieczność opłacania położnej, bo inaczej to niby gorzej będzie się "obsłużonym" - toż to psi obowiązek szpitala dopatrzeć, by rodzącej i dziecku nic się nie działo.
no niby tak, ale wiesz, np ja rodzę bez męża. mam kobietę, która nawet o 2giej w nocy ze mną na porodówkę przyjedzie i zajmie się TYLKO mną. a jak jest 5 porodów a 2 położne mają dyżur, to czasem mają czas tylko 'doglądać'. generalnie różnie może być, dla mnie to poczucie bezpieczeństwa, szpital ma różne opinie. jeśli rodzisz w szpitalu który ma super opinie i położne na medal to faktycznie po co. mój M nie chce ze mną rodzić, czeka zawsze na korytarzu (hahaha zawsze - zawodowa rodząca ze mnie;-)) a położną mam swoją i 'w środku' nie jestem sama. poza tym z nią się szybko rodzi a ja nieodporna na ból!!!!!!!
i choćby głupia sytuacja - jak rodziłam ostatnio był strajk i zastrzyki pbólowe podawali tylko po cesarce. ja bez tego nie mogłam wytrzymać, jeden tel.do niej, ona na oddział i zaraz mi podali zastrzyk.
Morgaine niezle wspomnienia :-) ja pamietam ze urodzilam o 2:22 po jakichs 3 godz zawiezli mnie na sale m mial jechac do domu, mlody obok w "lozeczku", i polozna do mnie "to teraz prosze sie przespac kilka godzin" a ja mysle sobie wariatka ona mysli ze dziecko pozwoli mi teraz spac??? ale pozwolilo 7godz pamietam - ale tylko raz bylo tak laskawe ;-)
reklama
Eywa współczuje takiej sytuacji ale też gratuluję podejścia, w końcu zamiast się dobijać to lepiej podejść do tego na spokojnie i pozytywnie
Morgaine u nas 2 h po porodzie jesteś na sali porodowej na obserwacji i wtedy też jest pierwsze karmienie i potem idziesz lub jedziesz na swoją salę, mąż może jeszcze zostać żebyś mogła się wykąpać a potem ty z maluszkiem idxziesz spać a mąż jedzie do domu odpocząć
Bachucha uważam, że właśnie na to idą nasze pieniądze z ubezpieczenia, żeby nas te położne traktowały równo bez dodatkowego płacenia w końcu kupę kasy na to idzie a jak chcesz byc dobrze potraktowanym to najlepiej wszystkim płacić, chole..ra mnie bierze jak sobie o tym myślę... kupę kasy wydaliśmy na lekarza prywatnego w ciąży, bo ten na NFZ traktował mnie koszmarnie, gdybym tylko do niego chodziła to nie dotrwałabym do tego momentu ciąży...
Morgaine u nas 2 h po porodzie jesteś na sali porodowej na obserwacji i wtedy też jest pierwsze karmienie i potem idziesz lub jedziesz na swoją salę, mąż może jeszcze zostać żebyś mogła się wykąpać a potem ty z maluszkiem idxziesz spać a mąż jedzie do domu odpocząć
Bachucha uważam, że właśnie na to idą nasze pieniądze z ubezpieczenia, żeby nas te położne traktowały równo bez dodatkowego płacenia w końcu kupę kasy na to idzie a jak chcesz byc dobrze potraktowanym to najlepiej wszystkim płacić, chole..ra mnie bierze jak sobie o tym myślę... kupę kasy wydaliśmy na lekarza prywatnego w ciąży, bo ten na NFZ traktował mnie koszmarnie, gdybym tylko do niego chodziła to nie dotrwałabym do tego momentu ciąży...
Podziel się: