w dzien koszmar - nawet na spacerze nie spal dluzej niz kwadrans... Przynjamniej rano lezy sam ponad godzine i patrzy sobie na posciel itp
Ale potem to juz marudzi i trzeba go zajmowac co jakis czas
A teraz oczywiscie spi - skoro caly dzien nie spal to jest padniety, ale ja jako okrutna matka zaraz go obudze na kapiel, nakarmie i poloze znowu. Idiotyczny rozklad wieczoru, ale przynajmniej mam chwile oddechu ;-)
Aha - a jesli chodzi o "osiagniecia" to dwa razy podczas przewijania sie zesikal (nie na mnie na szczescie - taki laskawy
) i raz zrobil kupe akurat jak mu tylek podnioslam do wytarcia - juz mial kupe, ale widocznie niedokonczona i skonczyl sobie w trakcie przewijania
myslalam ze padne trupem z wrazenia