reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze super mądre dzieci - chwalimy się osiągnięciami!

Potwierdzam z tym odkurzaczem bo wypróbowałam i suszarka do włosów pomogła i robot kuchenny ( od niego się zaczęło) Chciałam zrobić mężowi tort na urodziny tylko coś mi mały płakał w końcu zrobiło sie już popołudnie więc musiałam się zabrać za robienie masy. Małego zryczanego położyłam do wózka włączyłam robot i wreszcie usnął a ja spokojnie dokończyłam dzieło:-D
 
reklama
A nam mały każe jeździć na czerwonym świetle. Jak jedzie samochodem i nie śpi, to strasznie protestuje jak samochód stoi. I jak tu jeździć w korkach? Dobrze, że wakacje się zaczęły, to ruch jest mniejszy :-)

Mój synek bardzo lubi zajmować się w nocy cycem, czasem robi to przez 1,5 godz!
 
Mój też samochodowy bobas, tylko ja miewam w samochodzie stereo - z jednej strony Jasiek z drugiej Opis a po środku mąż zatyka uszy. Obaj - i nasz syn i nasz pies - niecierpią korków a czerwone światło traktują pogardliwym marudzenieum :-p.

Wracając do karuzelek, też mam fishera, nawet dziś Jasia zafascynowały misiomotylki. A jak mu śpiewałam do muzyczki o świnkach to był zachwycony, zwłaszcza jak pokazywałam który miś to mama, który tata, a który on... Jedyna wada to żarcie potworne bateri przez to urządzenie. A karuzelka to prezent od chrzestnego, któremu zagroziłam, że jakby co, to on zamieszka pod łóżeczkiem i będzie ją ciegle nakręcał. Wolał kupić automat :-p.
 
Kluliczku jak znacie się na elektryce to zmieńcie sobie karuzelke z baterii na prąd. na pewno da radę, bo mojej znajomej mąż przerobil jak zobaczyli w jakim tempie trzeba wymieniac baterie :-)
 
o tak samochodowe dzieci to zagrożenie. jak wychodziliśmy z kacprem ze szpitala to na finiszu drogi zatrzymalismy się pod apteką, bo kapcerek ładnie spal. a tu nagle jaki ryk i wrzask. więc szybko do domu i w biegu rozbieranie i cyca podawanie. :tak::-D
 
Straszna historia, nie wyobrażam sobie tego bujania stojącego samochodu, a policja jak zawsze najważniejsza w nosie ma małe dziecko. Mam nadzieję, że mój mały do postojów też się przyzwyczai.
Dziewczyny mobilne, czy wasze maleństwa cały czas jeżdżą w fotelikach z włożoną wkładką dla noworodków? Bo mój niedługo nie będzie się w niej mieścić, musiałam podnieść pasy do góry, żeby się zmieścił.
 
Ja marze o takim osiagnieciu jakie ma Aletka (ale nie to rosniecie :-)) - marze o tym, zeby Jasio sam potrafil zasnac - nie na moich rekach czy polozony na moim brzuchu, tylko sam w lozeczku...:eek:
 
Ja czasami stoję nad łóżeczkiem Zuziny i wiem, że w tej chwili to ona już strasznie marudzi i postęka płaczliwie 5 min i nagle śpi jak postrzelona piorunem:-D:tak: no ale innym razem jak odłożę ją do łóżka, bo np. akurat ją tuliłam i takie tam czułości stosowałam, to oczy dostaje jak radary i wtedy to się drze:szok::szok::angry::angry::angry::-D
ale mysz nie martw się - twój synuś nade wszystko ceni ciepło twoich ramion i rąk, a chwila, kiedy sam zaśnie nadejdzie wkrótce, zobaczysz:tak:
 
reklama
Do góry