reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

Kludi, mój Bartuś też dużo chorował pierwszy rok, jak poszedł do przedszkola, no ale wtedy na szczęście nie miał jeszcze rodzeństwa, więc nie stwarzał zagrożenia dla innych. Jak zaczął chodzić do 4-latków, to na początku nic go nie łapało i bardzo się cieszyłam. Problemy wróciły jak się zaczęła beznadziejna pogoda, czyli w grudniu i styczniu. No i podłapał niedawno zapalenie oskrzeli. ale teraz jest juz ok.
Antylopka, daj znać co ci wyszło z badania krwi.:tak:
 
reklama
Kludi u nas z chorobami jest odwrotnie, Kuba w zeszłym roku szkolnym 2 razy brał antybiotyk a tak to tylko jakiś katarek miewał. Za to w tym roku jest gorzej, częściej ma katar ale antybiotyk chyba miał 2 razy jak do tej pory (o ile dobrze pamiętam), no i jelitówkę mieliśmy wszyscy ze 3 razy!!!! (oprócz Julka bo on na rota zaszczepiony i jakoś go nie łapało na szczęście. Popytaj o to lekarstwo co pisze mrozik.

Obecnie Julek jest na antybiotyku bo miał bardzo kiepskie gardło, niestety niepokoją mnie jego uszy.... jak dotykam, naciskam to się nie krzywi ale często się za nie łapie i pociera. Kludi czy u Was też były takie objawy?

Ja się jeszcze pochwalę że od tygodnia Kuba uczy się jeździć na łyżwach!! Ma takie "dwutorówki" przypinane do butów (jeszcze po mnie ;-)). Zamarznięty staw mamy blisko domu więc chodzimy i korzystamy :tak: Szkoda tylko że muszę go jeszcze mocno asekurować bo też bym sobie na swoich pośmigała. Mam nadzieję że jeszcze tej zimy uda nam się "razem" pojeździć :-)
 
Kama No i tu właśnie jest ten problem, że Filip za każdym razem zaraża biednego Franka który na tym najgorzej wychodzi a tak jak już wcześniej pisałam dla niego każdy katar jest niebezpieczny i może się skończyć zabiegiem na uszka:no:

Kozica No właśnie Franuś się nie łapał często za uszy, tak czasami ale nie częściej niż zwykle jak chciał spać czy go swędziało.U nas zaczęło się od kataru który nie przechodził,myśleliśmy ze to jakaś alergia bo suche powietrze od grzania,roztocza kurz itp.,po 2 tyg.trwania kataru doszedł kaszel brzydki mokry ale taki od czasu do czasu, nie kaszlał non stop.Pomimo że kaszel też się przedłużał to nie dostał antybiotyku, gardło niby czerwone ale miałam psikać tantum verde, niby schodziło:dry: W końcu po miesiącu kataru i 2 tyg. kaszlu dostał gorączki ponad 40st. i drgawek pojechaliśmy na pogotowie(tam dali receptę no i lecz się).Następnego dnia do lekarza który zostawił nas już w szpit. i tam badania wszelkie,wyniki beznadziejne,u laryngologa że ropa w uszach i fru na zabieg nacinania błony bębenkowej i odciągania ropy.A z wymazów nam wyszedł pneumokok:szok: Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale musimy unikać katarów, no a teraz znów się nam przedłuża już 9ty dzień mamy:-( jak nie przejdzie do pon. to we wt. idziemy do laryngologa(na szczęście chodzimy do ordynatora który nam zabieg robił)
Kozica może po tym antybiotyku mu przejdzie bo Franuś wtedy nie dostał i mnie sie wydaje że za długo to było ciągnięte bo teraz miał antybiotyk i mu przeszło ładnie niestety płyn się mu i tak zebrał ale wydaje mi się ze u nas to nie uniknione bo miał już grzebane w uszach.Płyn coprawda miał się wchłonąć ale nawet nie ma szans bo tu znów nowe katarzysko.Ale nie zaszkodzi ci sprawdzić, powiedz lekarzowi o twoich obawach niech to sprawdzi,lepiej dmuchać na zimne:tak:
 
Kludi - a szczepiliście się na pneumokoki i meningokoki?
Antylopka - puk, puk - masz wyniki?

My dzisiaj robimy faworki na piwie i pączusie z serka waniliowego :-)
 
mam wyniki, wzystko potwierdzone, na 9 lutego pokazalo 5-6t;c;, wiec sie zgadza:)

nie moglam zajrzec, bo w weekend bylo malowanie (maz sobie wymyslil, masakra), a w pon i wtorek siedzialam w szpitalu do 19!!

no a dzisiaj, musialam sie schowac u siebie w sali sama, bpo mi smierdzi na oddziale i nachodzi mnie na wymioty, mowiac delikatnie...
 
;-)Mrozik Szczepić chcialam po roku(tak też Filipka szczepiliśmy) no ale nie zdązyliśmy:sorry2: Nie przewidziałam tego ,że Filip z przedszkola coś takiego przyniesie(tak mi się wydaje ze tak to było)jego nie złapało bo szczepiony ale przeniósł na Franusia.Zresztą słyszałam w szpitalu od matek że dzieci zaszczepione a i tak miały pneumokoki:sorry2: No ale teraz już jesteśmy zaszczepieni:-p jeszcze jedna dawka przed nami.No a w sumie to o meningokokach nie pomyślałam, zreszta w szpitalu tak na te pneumokoki tylko naciskali
:confused:
Antylopka
Gratulacje kochana! Ale cię podziwiam:tak: Ja przy moich 2óch dziabłach i terrorystach już wysiadam
:oo2:
Kozica Co u Julianka, jak jego uszka?

U nas(Franek) juz 12dzień katar,larygolog powiedział żeby przyjść jak mu zejdzie ale kurcze mu nie schodzi:confused2:czekam do pon.jak nie to we wtorek będzie miał nas na karku:-p:tak:
Filip 3 tydzień pokasłuje pomimo różnych syropów witaminek itd.itp do tego 3 tydz. katar tzn.nie leci mu ale ciągle pociera nos że ma go czarny jak kartofel i pociąga nosem ,niewiem czy mam się tym martwić czy to normalne ale nigdy tak nie miał.Katar jak katar zawsze miał max.tydzień a teraz niewiem co sie dzieje:sorry2::confused:
 
Antylopka - czyli wrzesień? Granuluję i spokojnej ciąży życzę, bez "porannych mdłości" ;-)


Kludi - a dajesz coś na ten katar? Co na to lekarka?
 
Kludi nie byłam u laryngologa bo to mi jakieś takie niejednoznaczne jest. Raz pociera te uszy, raz wygląda jakby się nimi bawił, już sama nie wiem. Ja jak miałam zapalenie to dotknąć się nie mogłam nie mówiąc już o jedzeniu, cała szczęka mnie bolała.
A czym małemu katar odciągasz? Ja w zeszłym roku w maju jak Julek był malutki to też nie umiałam u Kuby zwalczyć kataru :no: i w końcu dopiero wizyta u laryngologa i chyba "FLIKSONASE" tak to się nazywa (krople do nosa) poskutkowały + oczywiście antybiotyk!

Antylopka gratuluję!!!!! Jestem w szoku!!!! Planowaliście już dzidziusia, czy tak samo wyszło?????

A nas zasypało :confused2: łyżwy odpadają... Kuba chodzi odśnieżać ścieżki koło domu ;-) później pójdziemy na sanki (jak odkopiemy wejście do szopy:tak:). Wczoraj tak wiało że poza odśnieżaniem koło domu nigdzie żeśmy nie byli...
 
reklama
Antylopka, gratulacje!!:-)

U mnie Bartuś na 2 dni poszeł do babci bo ma ferie, więc ja sama tylko z małą, no i z mężem ale wiadomo, że jak pracuje, to większość dnia go nie ma. Dziś Bartek wraca, stęskniłam się za nim, taka cisza w domu, bo on strasznie gaduliński jest.

A Nikolkę od 3 dni weranduję, mrozów już takich nie ma, więc myślę, że niebawem jakiś krótki spacerek będzie można zrobić. Nasze dzieciaczki były sierpniowe, to nie trzeba było tyle czekać z pierwszym wyjściem:tak:

Pozdrawiam wszystkie chore dzieciaczki.
 
Do góry