reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

Kozica - Filip właśnie skończył brać Zinnat w tabletkach. Bardzo ładnie łyka. Tak samo lacidofil całą kapsułkę połknie.
Bałam się , ale dał rade i to sprytniej niż ja ;-)

Zdrówka Wam życzę

Ewelia - to życzę łagodnego przejścia ospy ;) U nas było z Filipkiem bardzo ciężko, Wiki w miarę zniosła, a najgorzej było z mężę, on to aż klął, spać nie mógł.... Ale my mieliśmy kiepski okres - bo upał był, nie dość że to swędziało, to jeszcze się pocili i jeszcze gorszy świąd był
 
Ostatnia edycja:
reklama
mrozik a zauważyłaś wcześniej żeby np cukierki połykał itp??? Bo Kuba to twardych cukierków nie je, czasem zje tic-taka i to tyle... A Zinnat miał właśnie w syropie i to po nim tak wymiotował bo to straszna zawiesina jest. A te tabletki jaką mają wielkość?? Taka jak APAP czy raczej mniejsze???
 
Jak Apap raczej
Ale Filip to wszystkie leki zjada, w zawiesinie Zinat też
A cukierki też jada, z tym że tych twardych landrynek to mu nie daję, bo się boję

a i jeszcze chciałam Was prosic o pomoc dla :

Kielce: W wypadku straciła męża, a jej dziecko jest ciężko chore. Pomóżmy uratować Julka! - 23 marca 2012


A w skrócie:
Julek skończył dziewiętnaście miesięcy. Od trzeciego miesiąca życia choruje na siatkówczaka, nowotwór złośliwy siatkówki oczu, ma postać obuoczną. Niestety długotrwała leczenie chemioterapeutyczne nie przyniosło skutków i co miesiąc trzeba walczyć z nawrotami. – Julek już nie widzi na jedno oko, a jedynym ratunkiem na ocalenie drugiego jest leczenie w Londynie - Kosztuje 150 tysięcy złotych. To dla matki niewyobrażalna kwota, sama nigdy jej nie zdobędzie.
Mąż zginął niedawno w wypadku.
 
Kozica - i jak Kuba?
Antylopka - jak się czujesz? Już chyba nie dokuczają ci dolegliwości? A ja będę miała do Ciebie sprawę. Wybieram sie na camping pod Paryż w drodze powrotnej z wkacji. Krótko - bo 4 dni, w tym jeden na przyjazd i jeden na wyjazd. Czy poleciła byś mi co warto z dziećmi zobaczyć? Wieża jest na pierwszym miejscu, bo Filip nie odpuści. Jeden dzień chcemy też przeznaczyć na Oceanarium przy kanale - The animals at the aquarium of Nausicaa – Sealife experience

Ale jak już pojedziemy do Paryż zobaczyć tą Wieżę, to gdzie warto jeszcze dzieci zabrać? Może polecisz gdzie zjeść obiad :-):-)
 
mrozik Kuba już lepiej, ma jeszcze antybiotyk doustny ale na szczęście skończyło się na 6 zastrzykach. Jutro idzie na kolejną kontrolę. Ma jeszcze katar i kaszel (taki który się urywa ale jest taki "oskrzelowy" - nie wiem czy mnie rozumiesz ;-), ja się bardzo takiego kaszlu boję...)
 
mrozik - obiad zjesz wszedzie gdzie wejdziesz (miedzy 12 a 14 pamietaj), bo knajpek pelno i jedzenie bardzo dobre. Wode dostaje sie w karafkach bezplatnie, wiec nie trzeba zamawiac coli i innych (poza kebabami, bo wtedy albo kanapka za 5 euro albo zestaw z frytkami i piciem za 6,5 euro)
Co do zwiedzania - ja uwielbiam Montemarte i bazylike Sacre-Coeur, na moje najbardziej francuski klimat, polozone na wzgorzu z widokiem na Paryz. Luwr z dziecmi odpada na moje... Niedaleko Paryza (w Elancourt, 30km) jest park Francja w Miniaturze - jeden z najwiekszych tego typu parkow w Europie - super sprawa na calodzienny spacer. Mozna na miejscu zjesc kupione lub tez swoj piknik, dla Filipka bedzie duzo atrakcji - miasteczko do jezdzenia autem dla dzieci, zjezdzanie na wycieraczkach (to z kims doroslym, bo sie lmega zapierdziela na tym!!) i wiele inncyh, za darmo. cena biletu dla doroslego to chyba 16 euro, dla Filipka chyba 8 albo 10, ponizej 2 lub 3 lat dzieci gratis.
 
Antylopka - dziękuję :-). Muszę sobie to spisać i jakiś wstępny plan ułożyć...
Jak się czujesz? Lepiej już?

Kozica - rozumiem, tak mi sie wydaje ;-)
U nas Wiki dostała zapalenia jamy ustnej. Strasznie gorączkuje i marudzi, bo dziąsła spuchnięte tak, ze ledwo ząbki widać. Mam nadzieję ze szybko jej przejdzie , bo w niedziele jedziemy na operacje kolana męża
 
Ostatnia edycja:
mrozik no to współczuję i pierwsze słyszę o czymś takim :eek: skąd takie zapalenie się bierze??? A na operację męża jedziecie wszyscy??? Po co???
 
Mrozik - dzieki, duzo lepiej:) zmeczona owszem jestem, ale do 22 dotrzymuje zawsze, tak wiec choc troszke mamy z mezem wieczorkow dla siebie.
Juz mlnie nie mdli, co jest blogoslawienstwem:)
W srode jade na usg, troche sie stresuje, bo mi jakos tak dziewnie na sercu. Niby juz powinnam byc spokojna przy trzeciej ciazy, a mam odwrotnie. Nie wiem czy to przez to, ze przy lobuzach mam mniej czasu dla siebie i brzuszka, moze...
A kiedy bedziecie w Paris?
 
reklama
mąż juz po operacji. teraz 3 tygodnie wyjęte z życie, bo nie będzie mógł za duzo chodzić i nogi zginać. później już bez kul ma zacząć chodzić, a dopiero po 8 miesiacach pełne obciążenie. Samochód dopiero może prowadzić za 4-6 tygodni. Zależy jak będzie zgięcie kolana wyglądać. Okazało sie podczas operacji że ma oprócz rekonstrukcji wiązadeł krzyżowych do zrobienia jakąś perforacje na więzadle przednim (albo jakims innym - bo nie zapamiętałam jak mi mówił). Mało nie zemdlałam jak mi opowiadał, bo miał znieczulenie w kręgosłup i wszystko na monitorze oglądał jak mu robili - jak wyciagali ścięgno do przeszczepu, jak wiercini pod śrubry...

Co do Wiki, to nie wiem gdzie złapała. Mogła od brudnych raczek, moze ktoś miał wcześniej zapalenie i się "całowała" - w żłobku to dużo dzieci, to kto wie. Teraz na szczęście jest już duzo lepiej. Wczoraj jeszcze nie mogła jeść ani pić. Dzisiaj już wszystko wcina :-)

Antylopka - w Paryżu będziemy w połowie wrześnie mniej więc 9 - 12 września
 
Do góry