reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

Kira, mrozik zdrowka zyczymy waszym dzieciaczkom!

z Krzysiem juz jest lepiej syropek pomaga, ale bylismy u lekarza i dostaalismy fenistil w kropelkach i kazala podawac wapno:sorry2:

NataK co do tego ograniczenia picia przy rotawirusie, to takie mialam dla krzysia zalecenia, moze dla tego, ze on nie mial problemow z jedzeniem, a kleik mielismy solic, wlasnie po to by zatrzymac wode w organizmie... tez bylam zdziwiona,ale chyba bylo to skuteczne, bo mlody byl chory tylko 3 dni
 
reklama
Ja tez jestem zdania, ze przy rota trzeba dużo pic. Z Marianna wylądowałam w szpitalu na granicy odwodnienia, po dwóch rzadkich kupach i jednym wymiotowaniu :no:
Dziewczyny trzymajcie sie i całuski dla maleństw.
Oliver ma nalot na języku i w ogóle w całej buzi. Do lekarza idę jutro, ale to chyba nie pleśniawki, bo wygląda na to, ze go nie boli.
 
Rany!!kobitki trzymajcie sie, biedne maluszki, niech zdrowieja wam jak najszybiej!

kozica
swietnie!!!:tak::tak:

mrozik
juz cos podobnego przezywalam, wiem jak ci ciezko:-(,trzymaj sie mocno,duzo zdrowka dla twoich facetow

ewelina
mojemu to sie jakies kropki, bialo czerwone na buzi porobily:baffled:,bylam z tym u lekarza bo juz jakies 2 tygodnie i nic nie znika,przepisal mi kremy, drogie jak cholera!!ale pomaga, powoli mu to schodzi, powodzenia ci zycze , co by jak najszybciej malutkiemu wszystko zniknelo.

A my po miesku, indyk przedwczoraj, wczoraj krolik, przeszlo bez zadnych problemow:tak:
Surowego jablka malemu nie daje, jestem pewna ze tez miewalby problemy z kupkami,tylko gotowane.
Jeszcze tylko miesiac i jedziemy do Polski!!juz zaczynam sie szykowac:tak:,troche emocji, ale ostatnio jakies dobre 8,9 miesiecy temu bylam:-(,to dlatego tak.
 
Byłam u lekarza dalej kaszle dalej sraczka szczepionka za dwa tyg najbiliżej(a ja chcialam jechac do mamy bo moj Andrzej wyjezdza na 3 msc a tak musze tu siedziec sama)czekam na ozdrowieniePiotrka jak na zbawienie:sorry2:...takie żale mi wyszły że chyba powinnam w innym watku:dry:
 
Ach, dziewczyny, trzymam kciuki za wszystkie chorujące dzieciaczki.
U nas, odpukać, wszystko dobrze, poza nocną kupą, która nas obudziła (już trochę mniej twarda, ale jeszcze do życzenia trochę pozostawia). Ale juz dziś z rana mały miał super humorek, śmiał się i gaworzył na całego a ja musiałam znowu iść do pracy, :-(a mi się nie chciało. ALe się cieszę bo niedługo do domku i weekend!!!!!
 
Natalia kurcze az na 3 mce sama zostaniesz?:no:faktycznie zmykaj do mamy:tak:zobaczysz maly wyzdrowieje lada dzien:tak:trzymamy kciuki
Kama u nas pojablkowa kupa na szczescie sie unormowala, dzis byla ok a od wczoraj jestesmy na pepti nie na nutrze i maly wcina az mu sie uszy trzesa. Bo ja obstawiam, ze ten brzuch malego to moze od mleka i lekarka tez tak uwaza:dry:wiec zdecydowalysmy zmienic;-):-)mam nadzieje ze brzuchol sie uspokoi i kupska beda cudne:-D
Bo noce ciagle nieszczegolne:baffled:kreci sie, wierci:baffled:niby przy tym skoku teraz tak moze byc bo z Kira juz wyczytalysmy, ze niespokojny sen i koszmary (co tez sie malemu zdarza) to skok 26 tygodnia:tak:
 
Kurde co to za epidemia u was dziewczyny??? biedne malenstwa, ale spoko jeszcze troche i przyjdzie do was wiosna,a wszystkie choróbska pojdą "spać". ja mam inne zmartwienie, tu w Irlandii nie szczepia na gruźlicę, tzn. szczepia, ale rzadko i na zyczenie rodzicow, zapisałam sie na to juz we wrzesniu i nadal nic, czekam. dzis zadzwonilam do kliniki, powiedzieli mi, ze nie maja tych szczepien juz od kilku miesiecy, ze jakis problem z producentem ble, ble, ble. a ja w maju planuje wyjazd do Polski, a tam gruźlica znowu powraca i przyznam, ze troche sie boje o malego:-( pewnie będę zmuszona załatwic to w Polsce-a szlag by trafil tą irlandzka sluzbe zdrowia:angry:
 
NataK ja mam ten sam problem, bo u nas tez nie szczepią. Pytałam lekarki co mam zrobić, bo często jeżdżę do Polski i powiedziała żeby sie nie martwic i nie szczepić. Ale sama nie wiem, bo jak będę chciała za jakiś czas wrócić na stale ? Chyba muszę jeszcze sie zastanowić.
 
reklama
evelinakol nie wiem co ci pani doktor na te plesniawki przepisała, ale u nas nystatyna nie pomogła, choc to dość silny i paskudny antybiotyk, super okazał się natomiast DAKTARIN ORAL GEL,pomogl szybciutko i juz plesniawki nie wrocily:-) to przez te smoczki, moj maly juz sie oduczył ich cmokania, ale jak jeszcze to robil, to plesniawki mial dosc czesto, choc je wyparzalam i zmienialam jak tylko czesto moglam.
 
Do góry