reklama
Straszne :-( Przychodza takie chwile w zyciu ze brak nam slow...
Ja to nawet nie umiem czytac o Majeczce, zobaczylam tylko jej zdjecia i sie poryczalam... na jednym trzyma taka sama grzechotke jak ma moj Szymcio... Nie umiem sobie nawet wyobrazic tego co musza teraz przezywac rodzice :-
-
-(
Ja to nawet nie umiem czytac o Majeczce, zobaczylam tylko jej zdjecia i sie poryczalam... na jednym trzyma taka sama grzechotke jak ma moj Szymcio... Nie umiem sobie nawet wyobrazic tego co musza teraz przezywac rodzice :-
ja nawet nie czytalam calej historii choroby Mai, nie potrafie. To straszne, taka sliczna dziewczynka, tak chciala zyc.... Miejmy nadzieje ze teraz jej jest lepiej...
Wutaj monia. Napisz cos wiecej o sobie i o Michalku.
A my dzisiaj sprobowalismy jagody, bardzo nam smakowaly, Zuzia zjadla pol sloiczka a mamusia drugie pol, mniam pyszne bylo.
Wutaj monia. Napisz cos wiecej o sobie i o Michalku.
A my dzisiaj sprobowalismy jagody, bardzo nam smakowaly, Zuzia zjadla pol sloiczka a mamusia drugie pol, mniam pyszne bylo.
natalka_25
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Marzec 2007
- Postów
- 752
Cześć!
To ja dziś pierwsza, wpadłam się przywitać noc koszmarna
ale trudno od 1szej nie spie mały strasznie marudził i się kręcił niewiem co jest tak grzecznie spał kupe zrobił wiec to może ząbki ide sobie jeszcze poleżeć mały szaleje na podłodze wiec troche odpoczne przed całym dniem.
Witaj nowa mamusiu napisz coś o swoim maluszku i o sobie:-)
To ja dziś pierwsza, wpadłam się przywitać noc koszmarna
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
Witaj nowa mamusiu napisz coś o swoim maluszku i o sobie:-)
No to ja druga;-)
U nas nocka super.Oczywiscie nie mial zamiaru zasnac po 19 sam w pokoju
20 min plakal,wzielam go do nas,posidzial chwile,napil sie herbatki,zaniosłam go do pokoju,włączylam zółwia i padl-bez placzu
O 23 jedzonko przez sen,o 4 malenka pobuda i sam usnął,dopiero o 6:30 na jedzonko i spal prawie do 9-nie narzekam![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
A sprawa Majeczki jest straszna
nawet nie umiem sobie wyobrazic co czuja rodzice,podczytywalam jej historie i bylam z nia całym serduszkiem:-(wierzylam ze sie uda![Sad :sad: :sad:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sad9cd.gif)
![Sad :sad: :sad:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sad9cd.gif)
![Sad :sad: :sad:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sad9cd.gif)
A tu taka wiadomosc....biedna malutka:-(
Monia witamy
napisz cos wiecej o sobie![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
U nas nocka super.Oczywiscie nie mial zamiaru zasnac po 19 sam w pokoju
![Dry :dry: :dry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/dry.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
A sprawa Majeczki jest straszna
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
![Sad :sad: :sad:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sad9cd.gif)
![Sad :sad: :sad:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sad9cd.gif)
![Sad :sad: :sad:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sad9cd.gif)
A tu taka wiadomosc....biedna malutka:-(
Monia witamy
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
no, to ja trzecia sie melduje,
dzis wogole mam ochote cos napisac, bo ta wczorajsza informacja o Majeczce strasznie mnie rozbila, mimo iz nie znaalm jej histroii, to bardzo to przezylam...caly dzien nosilam mlodego na rekach i przytulalam i dziekowalam Bogu za to ze Krzys jest zdrowy.
wieczorem gdy polozylam sie do lozka to poprostu emocje puscily i pol nocki przeplakalam... za to moje kochanie slodko spalo od 20,30 do 8 rano z mala pobudka o 4 rano ( to jest jego ulubiona godzina, jeszcze jak bylam w ciazy to on o 4 albo zasypial, albo wtedy zaczynal rozrabiac, jak juz zaczelam rodzic o 2 w nocy i trafilam na porodowke, to wszystko ustalo o 4 nad ranem, nawet polozna sie zdziwila i na ktg wyszlo, ze mlody zasnal ;-)) i teraz tez lubi sie budzic, pogada chwilke dostanie pic i zasypia
dzis wogole mam ochote cos napisac, bo ta wczorajsza informacja o Majeczce strasznie mnie rozbila, mimo iz nie znaalm jej histroii, to bardzo to przezylam...caly dzien nosilam mlodego na rekach i przytulalam i dziekowalam Bogu za to ze Krzys jest zdrowy.
wieczorem gdy polozylam sie do lozka to poprostu emocje puscily i pol nocki przeplakalam... za to moje kochanie slodko spalo od 20,30 do 8 rano z mala pobudka o 4 rano ( to jest jego ulubiona godzina, jeszcze jak bylam w ciazy to on o 4 albo zasypial, albo wtedy zaczynal rozrabiac, jak juz zaczelam rodzic o 2 w nocy i trafilam na porodowke, to wszystko ustalo o 4 nad ranem, nawet polozna sie zdziwila i na ktg wyszlo, ze mlody zasnal ;-)) i teraz tez lubi sie budzic, pogada chwilke dostanie pic i zasypia
Karolki
Podwójna mama:)
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2007
- Postów
- 1 438
ja czwarta:-)
weszlam dzis znowu na forum o Majeczce:-(jak przeczytalam wczorajszego posta jej mamy to poryczalam sie jak nie wiem...ze ludzie maja taka wiare...tyle sil...Boze...cudowni rodzice,kochane dzieciatko i taka niesprawiedliwosc:-
-
-
-
-
-
-
-
-(DLACZEGO?
Nie napiszę, że to pomyłka...bo tak nie jest.
Kolejne 3 wizyty bez Mai....
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Wchodzę tu, bo sama nie mogę w to uwierzyć...
Wróciłam do domu, nie zniosłabym kolejnej nocy w hotelu...
Wiedzcie, że Maja tego popołudnia naprawdę cierpiała, bolało ją...wbijała mi kurczowo paznokcie w rękę
....Czułam, że...to poważne.
Cały czas tej walki o nią, reanizmacji, byłam przy niej, pozwolono mi...
Modliłam się i żegnałam, powiedziałam Majcikowi, że jeśli ma tak cierpieć to pozwalam jej się poddać, że sobie poradzimy. Trzymałam ją za rączkę, głaskałam, całowałam, a lekarze nieustannie podawali leki reanimacyjne.
Specjalnie ściągnięto doktora, który zdecydował otworzyć klatkę i poszukać przyczyny krwotoku wewnątrz...ale jak wjechała na blok...serce Mai odmówiło współpracy...nie wykonano otwarcia...wróciła na oiom...była w agonii. Żegnałam się...a Marcin pędził z Gliwic by zdążyć...
POprosiłam, żeby odłączono jej wszystkie kabelki, plasterki i rurki...umyto ją, zawinięco w rożek prześcieradła...i wreszcie mogłam wziąć ją na ręce...wyglądała jak porcelanowa laleczka, śliczna, bez skazy...tylko zimna....
Siedziałm tak z nią na rękach i powiedziałam, że jestem z niej dumna, że dała mi sporo radości, że jest wolna...że już nie będzie ją bolało.............................
Myślę, że Jezus mnie wysłuchał...bo cały czas prosiłam o wybawienie Mai z tej aparatury i o uzdrowienie....a także o litość dla mnie samej, bo to już naprawdę długo trwało. Nie mam mu nic za złe. Ja widzę w tym Boży cel ... - w mojej przemianie, w zbawieniu, w was i miłości jaką od was wszystkich otrzymała moja mała rodzinka.
Kiedyś powiedziałam...że jakkolwiek będzie żle....nie odwrócę się od Boga...i choć moje życie znowu się rozpadło...wiem, że tylko on może pomóc mi je na nowo poskładać.
Nasza Maja była śliczną, silną dziewczynką, która nawet po takich przejściach, potrafiła się uśmiechać pod respiratorem - moje wymarzone dzieciątko...
Tak, boje sie....nie chcę oszaleć...tak bardzo tęsknię...
W poniedziałek podpiszemy zgodę na sekcję, aby poznać przyczyne.
weszlam dzis znowu na forum o Majeczce:-(jak przeczytalam wczorajszego posta jej mamy to poryczalam sie jak nie wiem...ze ludzie maja taka wiare...tyle sil...Boze...cudowni rodzice,kochane dzieciatko i taka niesprawiedliwosc:-
Nie napiszę, że to pomyłka...bo tak nie jest.
Kolejne 3 wizyty bez Mai....
Wchodzę tu, bo sama nie mogę w to uwierzyć...
Wróciłam do domu, nie zniosłabym kolejnej nocy w hotelu...
Wiedzcie, że Maja tego popołudnia naprawdę cierpiała, bolało ją...wbijała mi kurczowo paznokcie w rękę
Cały czas tej walki o nią, reanizmacji, byłam przy niej, pozwolono mi...
Modliłam się i żegnałam, powiedziałam Majcikowi, że jeśli ma tak cierpieć to pozwalam jej się poddać, że sobie poradzimy. Trzymałam ją za rączkę, głaskałam, całowałam, a lekarze nieustannie podawali leki reanimacyjne.
Specjalnie ściągnięto doktora, który zdecydował otworzyć klatkę i poszukać przyczyny krwotoku wewnątrz...ale jak wjechała na blok...serce Mai odmówiło współpracy...nie wykonano otwarcia...wróciła na oiom...była w agonii. Żegnałam się...a Marcin pędził z Gliwic by zdążyć...
POprosiłam, żeby odłączono jej wszystkie kabelki, plasterki i rurki...umyto ją, zawinięco w rożek prześcieradła...i wreszcie mogłam wziąć ją na ręce...wyglądała jak porcelanowa laleczka, śliczna, bez skazy...tylko zimna....
Siedziałm tak z nią na rękach i powiedziałam, że jestem z niej dumna, że dała mi sporo radości, że jest wolna...że już nie będzie ją bolało.............................
Myślę, że Jezus mnie wysłuchał...bo cały czas prosiłam o wybawienie Mai z tej aparatury i o uzdrowienie....a także o litość dla mnie samej, bo to już naprawdę długo trwało. Nie mam mu nic za złe. Ja widzę w tym Boży cel ... - w mojej przemianie, w zbawieniu, w was i miłości jaką od was wszystkich otrzymała moja mała rodzinka.
Kiedyś powiedziałam...że jakkolwiek będzie żle....nie odwrócę się od Boga...i choć moje życie znowu się rozpadło...wiem, że tylko on może pomóc mi je na nowo poskładać.
Nasza Maja była śliczną, silną dziewczynką, która nawet po takich przejściach, potrafiła się uśmiechać pod respiratorem - moje wymarzone dzieciątko...
Tak, boje sie....nie chcę oszaleć...tak bardzo tęsknię...
W poniedziałek podpiszemy zgodę na sekcję, aby poznać przyczyne.
reklama
Cześć dziewczyny!
Mam do sprzedania kilka rzeczy po moim dzidziusiu-większość rzeczy jest bardzo mało używana a niektóre nie były używane w ogóle. Mam nadzieję, że coś Wam wpadnie w oko J
Super bluzy!!!! (298407635) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298883168) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298928978) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298919841) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298925312) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298905955) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298902039) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298900005) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298895230) - Aukcje internetowe Allegro
Śliczna kurteczka!!!! (298390927) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplet!!!!!rozmiar 62 (298395760) - Aukcje internetowe Allegro
Super sweterek!!! (298887930) - Aukcje internetowe Allegro
Super kombinezonik!!!!! (298398230) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298886445) - Aukcje internetowe Allegro
Super bluza!!! (298891206) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298897719) - Aukcje internetowe Allegro
Super komplecik!!!! (298401024) - Aukcje internetowe Allegro
Hej ale sie rozpedziłas z tymi aukcjami wystarczyło jak byś napisała w jednym watku,,
![Sorry2 :sorry2: :sorry2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
Podziel się: