reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

kozica...niestety to nie ja... ja uzywam sloiczkow, bo jest wygodniej:zawstydzona/y:, poki je po troszke wszystkiego, ale juz babcia sie zobowiazala, ze jak Krzys skonczy 6 miesiecy, to ona mu bedzie zupki gotowala :tak:

a wracajac do tematu dyni z ziemniaczkami, to mlody nie bardzo chcial to danie jesc:baffled:, ale jak dodalam do jego ulubionej zzupki jarzynowej, to nawet sam dzioba otwieral
 
reklama
Katrins ja tez bede dawac sloiczki narazie. Dzis mialam malemu kawalek ziemniaka ugotowac ale mialam w szafce sloiczek mloda marchewka z ziemniakiem i stwierdzilam ze sprobujemy - zjadl pol sloiczka jak na pierwszy raz i bardzo mu smakowalo. Wogole to on by chyba tylko lyzeczka jadl:baffled: mleko z butli dzis w ciagu dnia tylko raz wypil, kaszka rano tez lyzeczka - to chyba wina tych jego zebow bo placze jak daje mu butelke:-(
a i mam nadzieje ze to jego uczulenie w kwestii jedzenia to od jablka bo je calkiem wyeliminowalam;-), marchewka zostaje- teraz z ziemniakiem potem zobaczymy. Wsumie to go po dwoch dniach jablka juz troche wysypalo wiec mysle ze marchewa nie nasilila:tak:Swoja droga to chyba nie jest mozliwe zeby czekac az uczulenie po czyms do konca zejdzie i dopiero podawac cos innego bo zupki to by chyba dziecko wtedy dostalo za pare miesiecy:confused::baffled:bo te krostki to sa czasem kilkanascie dni:szok:
 
To ja mroziłam dynię, ale nie surową, tylko robiłam tak: pokroiłam w kostkę i udusiłam pod przykryciem z odrobiną wody, tak żeby się mi nie przypaliła, zmiskowałam i zamroziłam popakowane do słoiczków. A potem dodawałam do zupki jarzynowej, ale można też jako samo danie, jak by było za rzadkie to zagęścić kleikiem ryżowym.
 
dziewczyny czytałyście Kochani, dzisiaj (19.01) o 1.30 odeszła Majeczka Córeczka Moniki (Mońcik) i Marcina...
weszłam aby zobaczyć o kogo chodzi i byłam w szoku roczna dziewczynka bardzo walczyła o życie niestety miała tak poważna chorobę serca ,że nie dała rady. Jak czytałam ich forum to się popłakałam.Taka mała istotka i tak musiała cierpieć....
[*] śpij w pokoju Majeczko
 
Fiolka czytalam to juz popoludniu ale teraz obejrzalam zdjecia tej kruszynki - straszna tragedia...brak slow...co czuja ci Rodzice...:no:dlaczego to wszystko jest takie niesprawiedliwe:-:)-:)-(komu potrzebne jest cierpienie takich malenstw:-:)-:)-(
 
zgadzam się z tobą to jest straszna tragedia. tyle miesięcy maleństwo cierpiało i....... A może jest w tym jakiś cel.....Tak patrze na moja krzynę i jeszcze bardziej ją kocham bo miłości nigdy za duzo a nie wiemy co jeszcze może wydarzyć...
 
Też trochę podczytałam. Smutne. Ja każdego wieczoru dziękuję Bogu za to, że moje dzieci sa zdrowe (mam na myśli jakieś poważniejsze choroby) i nic im się nie złego nie dzieje.
Nie wyobrażam sobie co rodzice Majeczki muszą przeżywać, tyle walki o jej życie i kiedy już była nadzieja, że wszystko jest ok nagle odeszła. Nie ma nic gorszego dla rodziców nic stracić dziecko.
[*] Brak mi słów. Ogromnie to smutne.
 
Ja tez rano czytałam o Majeczce...lzy cisną sie do oczu....wielka tragedia....nie ma nawet takich słów żeby to opisac, ogarnąć...:-(
 
Ja wpadłam na chwile widzę ze tez czytałyście o Majeczce ja niepotrafie zatrzymać łez śledziłam i czytałam na bieżąco walkę tego małego aniołka o życie to takie niesprawiedliwe i tak mi dzis smutno. Nieznamy się osobiście ale to bardzo boli. Ja też codziennie dziękuje Bogu ze mój synek zaczął oddychac na sali ze jest zdrowy...taka tragedia spotkała tych rodziców trudno zatrzymać łzy...
:sad::sad::sad:
 
reklama
Do góry