reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze samopoczucie, trymestr po trymestrze !

Kamcia bidulko zdrowka ci zycze. Nie dosc, ze masz problemy z wymiotami to jeszcze ta jelitowka.
Ja przy Mai wymiotowalam do trzeciego miesiaca. Meczylo mnie strasznie i nic nie pomagalo. Natomiast w tej ciazy nic kompletnie. Tzn mdlosci i owszem, ale zero wymiotow a teraz w 18 tyg to czuje sie rewelacyjnie wszystko jem, pije, co chce i tylko sie zastanawiam na co jeszcze mam ochote.
Ciekawe ile przytylam, ale zwaze sie dopiero na USG.
 
reklama
Adeczka ja tydzień temu też nie czułam żadnych objawów, tak jakbym nie była w ciąży. Napisałam o tym na forum i po dwóch dniach wszystko wróciło:( Doszedł jeszcze ból krzyża, który powoli staje się nie do zniesienia.W dodatku piersi bolą jakby ktoś w nich grzebał i czegoś szukał,momentami aż mi łzy w oczach stają. Mój M się śmiał,że za parę miesięcy mi przejdzie.
 
Kamcia :sad: bidulko , szkoda mi Ciebie. Trzymaj się ciepło i nie daj jelitówce.

Dzisiaj rano chyba poczułam solidarność z cierpiącymi i najpierw obudził mnie piekielny ból głowy(wczoraj pobolewała mnie jedynie po wieczorku z koleżankami- chyba już odzwyczaiłam się od gwaru) i niestety wymioty,nawet nie było jeszcze czym.
 
dobrze że nie mam jeszcze biegunki:tak:
ale moja mała ma:-(

nooo ja to mam pecha coś:sorry2: chociaż z wymiotami na codzień nie jest tak źle bo głównie tylko z rana wymiotuje a później jem co chce i nic mi nie jest,....
no chyba że czasem;-)
yhhh niech to cholerstwo przechodzi:-p
 
Vikamcia kuruj się kochana, mam nadzieje, że szybko Ci przejdzie ta jelitówka i Twojej córeczce również. Oj namęczycie się bidulki.
 
Jolek ja to staram sie myslec, ze teraz w ciazy w tym drugim trymestrze to taki najlepszy czas dla mnie. Wiadomo, ze spiaca jestem i w piatek jak zasnelam o 18 to juz spalam do rana, ale generalnie wydaje mi sie ze jest ok.
Oby tak zostalo haha, ale wiadomo jak to jest w ciazy.
 
Zdrówka Kochane, ja już czuję się o wiele bardziej przydatna życiowo czego i Wam życzę, choć od tygodnia nieco nachodzą mnie mdłości, ale to już da się przeżyć. Ah, tylko senność mi nie przechodzi, a może to zima.. :p
 
A ja się bardzo cieszę, bo wreszcie czuję się normalnie, no senność jest, ale o tej porze roku zawsze mnie częściej dopadała.
Współczuję Wam tych bólów głowy, ja na szczęście rzadko je teraz mam i lekkie, może jest jakaś sprawiedliwość w tym względzie, bo przed ciążą miałam średnio co 1,5 tygodnia migrenę (2-3 dni) - masakra:baffled:
 
Kamcia... dzięki za odpowiedź. Przyznam ze to bardzo pocieszające, że jednak to wszytko przeszłaś i Twoja Viki jest cała i zdrowa i jeszcze na dodatek zdecydowalas sie drugi raz. 7 kilo to na prawdę niewiele... mi lekarz ciągle powtarza że do 10 kilo... tylko że ja wchodzę na wagę a ona w góre ani drgnie... jedynie w dół czasem...
Podziwiam Cię Kamcia i mam nadzieję, ze też będę miała tyle siły co Ty.

U mnie najgorzej jest popołudniami kiedy pora obiadowa. To jest masakra. Te zapachy... myśl że męża trzeba nakarmić.. :p potem coś musi zjeść na kolację... zawsze coś wymyśli... takiego że czuć na pół miasta...

Jednak myśl o tym, że to jest normalnei nie jestem jedyna na tym świecie daje sporo otuchy.

To jednak ostro przereklamowana sprawa.. ten stan błogosławiony... nie mówi się o tym, że tak wiele jest tych dolegliwości ciążowych i że są tak dokuczliwe... myslalam sobie przed ciążą... mdłości... e to troche niedobrze mi będzie i ok... albo ze tylko na początku a potem to już tylko przyjemnie no i poród... a tu każdy dzień jest wielką niewiadomą... i czasem na prawdę walką... swoją drogą co tu dopiero myśleć o porodzie jak o nim z kolei tyle trąbi się że taki straszny...

Wiem, że warto zacisnąć ząbki i jakoś przejść te dolegliwości... już kocham to maleństwo co je noszę... z resztą bardzo wyczekane i upragnione.. no i to że warto to jedyne racjonalne pocieszenie w tej naszej nie łatwej codzienności...

Pozdrawiam Was wspaniałe silne kobiety.
 
reklama
Dziewczyny !
A znacie coś skutecznego na zaparcia?
Próbowałam wszystkiego: śliwki, kefiry, błonnik, activia itp

Słyszałam że jest syrop Duphalac i można go stosować w ciąży!

Help me !
 
Do góry