reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze samopoczucie, trymestr po trymestrze !

Styna Ty nie strasz, współczuję Ci szczerze wszystkich dolegliwości naraz, to już jest jakaś przesada jak na błogosławiony stan.

Też śpię na lewym, no ale ile można, to się kręcę, na plecach dzidzia kopie, na prawym jakoś niewygodnie.. trudno mi się przez to zasypia, ale potem już ok, dopóki coś mnie nie obudzi, jak np. dzisiaj kocie wyścigi i walki. Musiałam od razu siku przez zmianę pozycji, a parszywcom myślałam, ze wygarbuje skórę. :wściekła/y:
 
reklama
Ja również staram się spać jak najdłużej na lewym boku, ale jak już mi jest nie wygodnie to przekręcam się na prawy bok i trochę na plecy.
 
Zawsze można spać na siedząco w fotelu albo stojąco :-D;-)
Też nie mogę na plecach, dusi mnie, chyba, ze poduszka jest wysoko.

A najlepiej mi się śni gdy ugniotę TZ jak poduszkę dla ciężarnych i uwalę się odpowiednio na niego :laugh2:
 
Ja ze spaniem na plecach mam o tyle dobrze, że nie cierpię tej pozycji ani w ciąży ani poza nią. Zasypiam na prawym boku i nie mam oporów, żeby się obracać na oba. Na lewym lepiej ale nikt normalny nie wyleży całą noc w jednej pozycji. Wierzę, że mój organizm na tyle się kontroluje, że jakby miało mi coś zagrażać to zmusi mnie do zmiany pozycji. W końcu przez sen jak się obracam to nieświadomie, jak już przestaje mi być miło i wygodnie. Jak śpię na ręce i mi zdrętwieje to też się wybudzam całkowicie bo czuję, że coś nie tak jest zanim mi ta ręka obumrze z braku krążenia :)
 
a własnie , przypomniało mi się...

do dziewczyn które mają zgagę... ponoć (u mnie się sprawdza) jak się dostaje zgagi to dobrze jest się położyć na lewym boku , teraz jak włąśńie dostałam to mi się przypomniało że tak robiłam w 1 ciązy ,
na prawym boku jak leżałam to się nasilała , a na lewym przechodziła:-D
 
Prawda. U mnie działa! Kiedyś też o tym wspominałam. To wynika jakoś z budowy żołądka, więcej mu się mieści jak przelejemy mu treść leżąc na lewym boku i wtedy nie cofa się wszystko do przełyku.
 
ja zauważyłam że zgaga mnie łapie jak nie zapijam posiłków ( o dziwo ) !
jak tylko czuję że zaczyna mnie palić, wypijam szklankę wody mineralnej i przechodzi :-)
Dziwne ale skuteczne !
 
nad manti bnym się zastanowiła , mi lekarka zabroniła..
mogłam reni i jeszcze jakieś ale zapomniałam nazwę
i brałam jeszcze gaviscon (nie wiem czy w pl jest) on też mi pomagał bardzo:tak:
 
reklama
a własnie , przypomniało mi się...

do dziewczyn które mają zgagę... ponoć (u mnie się sprawdza) jak się dostaje zgagi to dobrze jest się położyć na lewym boku , teraz jak włąśńie dostałam to mi się przypomniało że tak robiłam w 1 ciązy ,
na prawym boku jak leżałam to się nasilała , a na lewym przechodziła:-D

bo leżąc na prawym boku dodatkowo uciskając obciąża sie wątrobę.
Ja miałam zgagę przez pierwsze tygodnie ciąży i nic mi nie pomagało, aż sama przeszła. Ale na początku ciąży winne są hormony, bo mają wpływ na mięśniówkę przewodu pokarmowego i wpust żołądka może nie do końca sie domykać... a teraz mam spokój, ale zobaczymy na jak długo... bo mała jak się rusza to czuję ją już kilka cm pod mostkiem (gdzie więc przesunął się żołądek??? ;)).

współczuje zgagi,
łudzę się,że może mnie nie dopadnie, prooszę..
Wystarczy mi permanentne zatwardzenie, testowałam te czopki glicerynowe, działają doraźnie to fakt, ale popijam lactusolum ,liczę że bardziej sie unormuje

ja na początku miałam, poza wymiotami, wszelkie dolegliwości ze strony ukł. pokarmowego :/
czyli zgaga, niestrawność, zaparcia i mdłości oczywiście - wszystko na raz... ale jak kupiłam lactulosum, to od samego patrzenia na ten syrop zaparcia minęły (ani razu go nie zażyłam) - ginek kazała mi pilnować codziennego (!) załatwiania się i choc czasem z trudem, ale sie udało...teraz już o tym nie myślę, bo miałam dosyć tej fizjologii (tylko siku, jedzenie, spanie i pilnowanie hmm.... kupy).

Kamcia - nie wiem, jak połączyć posty :/
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry