reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nasze samopoczucie, trymestr po trymestrze !

Z krzyżem niestety i dalej tym gorzej:-( mnie też boli do tego biodra pachwiny piersi głowa i mam potworną zgage taką że nie moga przełknąć pali jak cholera!! Łydki mnie kilka razy nastraszyły ale na razie skurczu żadnego nie miałam ale za to z Gabi ryczałam jak bóbr z bólu a jestem wytrzymała
 
reklama
Mnie tak boli lewe biodro, że czuję się jak staruszka.Czasami nie mogę się nawet schylić, na lewym boku spać mogę tylko chwilę bo po chwili promieniuje mi tak straszny ból od biodra do kolana, że nici z dalszego spania.. Katastrofa.

Masło maślane wyszło z tego co napisałam ;P ;)
 
a mnie od 2 dni trzyma zgaga i śmiać mi się chciało że maluszek usłyszał że nie będzie inteligentny.. więc daje o swojej mądrości znak:-D:-p

a tak na poważnie to kupiłam zbyt ostry sok grejfrutowy.... jak uwielbiam to tak nie pije:-p
 
A ja pomarańczowy i nie moge sobie odmówić:zawstydzona/y: Zapomniałam jeszcze że od miesiąca boli mnie po prawej stronie na wysokości korzonków jak stawiam kroka:-(
 
no mnie krzyż czasem też łupie ale to od kręgosłupa bo to taki kostny ból a nie więzadłowy. U mnie wychodzi praca przy komputerze. Już mi moja neurolog powiedziała kiedyś, że się zaczyna. A ja mam dopiero 30 lat i 12 lat stażu pracy, co będzie przed emeryturą? Ale u mnie w biurze na 10 bab to chyba już z 8 miało kontakt ze specjalistą jakimś z powodu kręgosłupa. Zwyrodnienie to będzie moja choroba zawodowa - co poradzić. A ciąża nie pomaga bo to mega obciążenie i mineralne i wagowe. Ale co tam!
 
Normalnie klub stetryczałych ciężarówek :-D:-D:-D

Poziomki mnie też cycoje bolą, obawiam się, że rosną i rosną :sorry2: Ale najlepsza ostatnia przypadłość to odruch wymiotny w czasie mycia zębów... :eek: Oszczędzę wam szczegółów... :dry:
 
A ja pomarańczowy i nie moge sobie odmówić:zawstydzona/y: Zapomniałam jeszcze że od miesiąca boli mnie po prawej stronie na wysokości korzonków jak stawiam kroka:-(
to mi się zdaje ze to rwa kulszowa..
miałam to w poprzedniej ciąży....:eek: jakby mi ktoś wsadził między kości jakąs blokade i nawet wstawałam z bólem... :-(
ponoć to dziecko naciska na nerw kulszowy i stąd ból... mnie złapało trochę po prawej stronie,.. ciut niżej niż korzonki;-)
 
achh.. a Gabi też mi coś uciskała tyle że pod sam koniec i też nie mogłam chodzić... Poczułam zapach świeżo otwartego piwka:-p duchy czy co??
 
Nie wiem co jest grane....osttanio czuje się faaatalnie!!!! Pierwszy trymestr przeszłam prawie bezobjawowo, az czasem zastanawiałam sie czy na pewno jestem w ciąży....no i teraz w drugim trymestrze obrywam za to...eh :-(
W sob. wrócilismy z gór, ale ostatniego dnia przed wyjazdem musiałam zaliczyć Izbe Przyjęć.....miałam straszne bóle z prawej strony (prawie w pachwinie)...brzuszek wzdęty na maksa!!! no i moje ulubione - zaparcie! nie mogłam sie ruszać, nawet do toalety szłam z wielkim bolem....na konsultacji w IP okazało się, że to ten cholerny pęcherz!!!!:wściekła/y: chciała mnie zostawic w szpitalu na obserwację, ale stwierdziła,że skoro wyjeżdzam do domu nastepnego dnia to tego nie zrobi, skonczyło się na tym, że dostałam jednorazową dawkę antybiotyku i buscopan na ból.
Jedynym plusem tego wszystkiego było to, że zrobiono mi dokładnie usg - u maluszka wszystko było OK - szalało sobie w brzuszku ;-)....ale dzidzi jakieś niesmiałe i znów nie udało nam sie poznac płci...
W sobotę z moimi dolegliwosciami było lepiej...a wieczorem zaszalałam i na kolacje zjadłam 3 kawałki pizzy i popiłam colą....no i to był mój najwiekszy błąd :-( w nocy nie mogłam spać, w niedziele obudzilam się z ogromnym wzdęciem, które trzyma mnie aż do teraz :( oczywiście też zaparcie (probowałam juz wszystkiego: kefiry, suszone owoce, syrop - duphalac - nie pomaga :-() do tego brzuszek twardy jak kamień i boli (ból taki jak przy miesiączce) i jeszcze ból w krzyzu. Ryczałam cały dzień, bo nie wiedziałam co robić... czy znów jechać na IP, czy poczekać do dzisiejszej kontrolnej wizyty. Czułam się taka bezradna....to moja pierwsza ciąża i nie wiem czy takie dolegliwości to normalne i się po prostu zdarzają czy to już cos niepokojącego. W końcu nie pojechałam.....czułam ruchy Maluszka i to mnie trochę uspokoiło.
Rano z ledwością doczłapałam się do laboratorium na morfologie i badanie moczu....a wieczorem mam wizytę, więc zobaczymy co z tego bedzie....boje się...mam nadzieje, że to nie ten okropny pęcherz ani nic innego gorszego....bardzo się boję...:-(

Do śniadania wypiłam jeszcze jedną dawkę syropu duphalac, ale niestety zaparcie wciąż mnie trzyma...jejku....ja juz chce maaaaaj...bo nie wytrzymam tego stresu...
 
Ostatnia edycja:
reklama
O, tą rwę to ja mam normalnie. Tyle że chwilowy ból a nie że kilka tygodni trwa. Zupełnie jakby się w kostce nogę skręciło. A w czasie ciąży po prostu mi się to mega nasiliło, choć ostatnio odpukać jest lepiej. Podobno pomaga basen, ale zimą to nie mam w ogóle ochoty.
 
Do góry