reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze samopoczucie, trymestr po trymestrze !

Dzieki dziewczyny, moze rzeczywiscie trochw swiruje, ale wiecie jak to jest.A co do kataru,czy zatkanego nosa to ja tak mam od poczatku ciazy, i w poprzedniej bylo podobnie i trwalo cala ciaze, uciazliwe glownie w nocy, ale zeby tylko takie dolegliwosci byly w ciazy , co to bedzie pozniej hihi ale ja nie bede nikogo straszyc hihi
 
reklama
Witajcie kochane,
Ja przez moje wymioty najpierw wylądowałam na zwolnieniu. To się w domu zamiast poprawiać to jeszcze gorzej porobiło. Wymiotowałam praktycznie non stop... nawet wodą. Cokolwiek do ust nie wzięłam to po pół godzinie musiałam pożegnać.

W piątek w przypływie energii (pół godzinnym) wybrałam się do gina, który natychmiast skierował mnie do szpitala. Tam czopki, kroplówki, usłyszałam i zobaczyłam serduszko, dzidzia rośnie jak na drożdżach. Po trzech dniach wypuścili nas do domku.

Postanowiłam iść do pracy... siedzenie w domu mnie zabija. To była słuszna decyzja, bo chociaż nadal wymiotuje, to już tylko raz w nocy i ze 3 razy w ciągu dnia... i czuję, że się uspokaja. Z każdym dniem jestem silniejsza.

Rano bawię się kostką lodu i wszystko robię woooooolllllnnnnoooo i jeszcze wolniej.... na śniadanie kaszka, później wciągam mandarynki, truskawki mrożone, kalarepki itp. zmuszam się na kanapkę z pasztetem no ale to żeby chociaż trochę "mięsa"... jem non stop... tylko pomalutku i maleńkimi kąskami a ostatni posiłek pochłaniam do 17... później nie warto... bo i tak będę musiała pożegnać.

Mam wstręt do jedzenia. Nie mogę nawet o nim myśleć. Pojawiająca się perspektywa obiadu wywołuje mdłości, więc jem tylko to co akceptuje dziecko.

Pojawiły się problemy ze snem. Budzę się w nocy i nie mogę zasnąć.

Przyznam szczerze, że ciąża to dla mnie wyzwanie, chociaż bardzo jej pragnęłam i mimo wszystko bardzo się z niej cieszę. A mój mąż... baaardzo o nas dba. I dzięki niemu jest o wiele lżej to wszystko znosić.
 
Tajna współczuje wymiotów, mnie mdli czasami zwymiotuje a mam juz dość i modle się kiedy to się skończy, a ty bidulko non stop ależ mi ciebie żal. Trzymaj sie zdrowo może już niedługo wszystko odpuści.
 
Tajna ja też tak miałam ale teraz jakby się wszystko uspokajało wymiotuję może raz na kilka dni i ogólnie tylko lekkie mdłości mnie trzymają więc wszystko jest na dobrej drodze, a apetyt powrócił i to zdwojony jak tylko wymioty się uspokoiły. Ja też jadłam tylko to co dzidziuś akceptował i nawet teraz jak zjem coś co mu nie pasuje to odrazu się mści i wysyła mnie do kibelka, taki mały a już taki uparty. Więc głowa do góry myśl pozytywnie a wszystko się ułoży.
 
Hej dziewczyny,
Ja mam taki problem troche innej natury. Jestem w jedenastym tygodniu i dzis całą noc oddczuwalam kłucie w podbrzuszu (z lewej strony). Niby nie był to jakis bol nie do wytrzymania, ale strasznie mnie zmartwil i przetraszyl. Od rana czytam na forach o bolach w podbrzuszu w okresie cxiazy ale pisza głównie o takich podobnych do boli na miesiaczke, a u mnie jest to wyrazne klucie...
wizyte u ginekologa mam dopiero w przyszla sobote i nie wiem czy wszczynac panike i spotkac sie z lekarzem jak najszybciej, czy poczekac przyszlego tygodnia? pomóżcie...
 
wisienko - tez tak czasem miałam. to więzadła macicy, jak powiedziała moja ginekolog: "dziecku to nie szkodzi, ale jak pobolewa, to trochę wyluzować". łatwo powiedzieć "wyluzować" - czasem mnie bolało nawet gdy siedziałam w pracy:baffled:
ale bądź spokojna.
 
hej mamuśki, ja właśnie miałam pisać o dziwnych kłuciach i się akurat złożyło że temacik nawiązany.. Ja mam bóle brzuszka często rano i wieczorem. Nie takie jakieś silne, do wytrzymania ale trochę niepokojące. Nie umiem opisać rodzaju bólu. Martwią mnie też kłucia w podbrzuszu.. mam coś takiego, że siedzę sobie i jak wstane to tak mocno zakłuje, że zastygam w bezruchu, czasem od razu puszcza czasem siadam z powrotem i wystraszona chwile muszę posiedzieć :( Czy to właśnie te więzadła maciciy?? Nie słyszałam o tym nigdy.. pracuje tylko dwa dni w tyg. ale fizycznie, 3.11 będę się widzieć z lekarzem bo bedzie mi robił to badanie na downa co mierzą kości dzidziusiowi itp. nie wiem jak sie nazywa to badanie i pisze jak taki głupol. Spytam go o te kłucia ale przed tym ide do pacy i się trochę martwię.. czy słusznie? macie takie kłucia??
 
sroczka ja mam to co Ty,spokojnie:tak:Tak jak piszesz,jak się gwałtownie ruszę,wstanę to mnie zakłuje,że się nie mogę przez moment wyprostować,tak jakby kolka złapała.Ja się tym nie martwię,to całkiem normalne,w pierwszej ciąży też to miałam.Nie wiem czy to wiązadła ale mam wrażenie,że macica mi mówi easy dziewczyno,delikatniej się ze mną obchodź:happy:
 
reklama
A ja też mam pytanie: czy wykonywanie prostych prac w domu typu sprzatanie, mycie podłogi mopem, wieszanie prania itp. męczy Was, pojawia się ból w krzyżu i trwa taka czynność dłużej niż do tej pory? Rozumiem, że nam się ciało zmienia ale nie jest to jeszcze drastyczna zmiana np środka ciężkości. Jak to u Was wygląda? Może powinnam poćwiczyć troszkę, żeby mięśnie pleców się wzmocniły, bo co dopiero będzie za 3 miesiące i później?
 
Do góry