sroczka24
Zaangażowana w BB
Witajcie kochane tak okropnie długo mnie nie było. Nie mam nadal intenetu w domu, już powoli tacę cierpliwość
Teraz piszę bo mam okazję. Co do zaparć to też mam często. Dziś np. mam nadzieję, że w koncu pójdę do kibelka bo od trzech dni nicccc...
Wczoraj słyszałam wiele cennych rad więc napiszę i wam, może nam to pomoże
A więc owoc kiwi podobno bardzo pomaga. Trzeba zjeść kiwi rano, najlepiej codziennie, podobno pomaga. No i suszone śliwki. Mam całą paczkę zaraz będę zajadać Mam nadzieje, że to prawda bo czasem aż tyłek boli
Co do mdłości mi już chyba przeszło i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i jeżeli chodzi o dolegliwośći fizyczne to mam spokój od ponad tygodnia, ale nie wiem co mi się stało w główkę
Zawsze byłam wesoła, uśmiechnięta cieszyłam się życiem...
Teraz? mam takie czarne myśli, że odniechciewa się żyć!!!!! Pomocy!!
Wciąż myślę o jakiś chorobach, śmierci wydzwaniam ciągle do mojego R. czy jest cały czy coś mu się nie stało. O tym jakie życie bezsensu krótkie itp. itd. JA TAKA NIGDY NIE BYŁAM!!! Wszystkiego się boję. Teraz np. moje kochanie pojechało do pacy na kilka dni i siedze u rodzinbki bo sama w domu chyba dostałabym krećka!!!
Czy któraś z Was ma podobne stany?? Słyszałam, że to normalne ale przecież większość kobiet jest radosna cieszy się ciążą, planuje itp. Więc czemu ja mam ciągle takiego doła Przecież to źle dla dzidziusia jak ja jestem taka do bani..
Teraz piszę bo mam okazję. Co do zaparć to też mam często. Dziś np. mam nadzieję, że w koncu pójdę do kibelka bo od trzech dni nicccc...
Wczoraj słyszałam wiele cennych rad więc napiszę i wam, może nam to pomoże
A więc owoc kiwi podobno bardzo pomaga. Trzeba zjeść kiwi rano, najlepiej codziennie, podobno pomaga. No i suszone śliwki. Mam całą paczkę zaraz będę zajadać Mam nadzieje, że to prawda bo czasem aż tyłek boli
Co do mdłości mi już chyba przeszło i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i jeżeli chodzi o dolegliwośći fizyczne to mam spokój od ponad tygodnia, ale nie wiem co mi się stało w główkę
Zawsze byłam wesoła, uśmiechnięta cieszyłam się życiem...
Teraz? mam takie czarne myśli, że odniechciewa się żyć!!!!! Pomocy!!
Wciąż myślę o jakiś chorobach, śmierci wydzwaniam ciągle do mojego R. czy jest cały czy coś mu się nie stało. O tym jakie życie bezsensu krótkie itp. itd. JA TAKA NIGDY NIE BYŁAM!!! Wszystkiego się boję. Teraz np. moje kochanie pojechało do pacy na kilka dni i siedze u rodzinbki bo sama w domu chyba dostałabym krećka!!!
Czy któraś z Was ma podobne stany?? Słyszałam, że to normalne ale przecież większość kobiet jest radosna cieszy się ciążą, planuje itp. Więc czemu ja mam ciągle takiego doła Przecież to źle dla dzidziusia jak ja jestem taka do bani..