reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze pytania- odpowiedzi- RADY:)!

Aniu po jednej goila się miesiąc właściwie nie chciała się goić  ::) ciecie było wtedy w 42 tygodniu...przenosilam małą  ;) a przy nastepnej zupełnie odwrotnie bo od razu mogłam góry przenosić  i cięcie było w 38 tygodniu  :) ćwiczenia jako takie zaczynałam jak tylko przestawalo boleć i ciągnąć :)
 
reklama
Aniu u nas jedna dziewczyna miała ułożenie pośladkowe. Pojechała do szpitala w przeddzień umówionej cesarki. Lekarz jej zrobił jeszcze usg i faktycznie pośladki. Położyli ją na salę - zaczęły się przygotowania, rano miała mieć cięcie.... No to rano wstała - toaleta, przygotowania, znieczulenie. Wiozą ją na salę. Lekarz ją kroi i patrzy a tam co?????? - HEHE, mały dowcipniś jest ułożony główka na dół. Dzidziol przez jedną noc sie przekręcił, to jest dopiero historia!!!!! ;D ;D ;D
 
Corsini - dzieki za informacje:))
gluszek - to niezlego psikusa mamie zrobil maluszek. :D :D..mojej kolezance na 3 dni przed planowana cesarka sie mala przekrecila... ;) ;)

Mi lekarz powiedzial ze wg jego patentow nie ma szansy na przekrecenie sie ale nie mowi ze na 100%...takze zyje w niepewnosci..
maluszek codziennie probuje sie przekrecic ale nie moze....a z moim brzuchem to robi niezle gory i doliny...
a lekarz nie kazal mi robic nic zeby mu pomoc..mam na mysli cwiczenia...
 
Aniu w szkole rodzenia pokazywali ćwieczenia na przekręcenie się dzidzusia - ale jako że od 24 tygodnie mała jest główką na dł nie zwracałam uwagi na nie. Na pewno trzeba robic dużo rzeczy na czworakch - i te wszystkie ćwiczenia też były takie. Pogrzeb po internecie może - na pewno coś znajdziesz. Chyba że jesteś już nastawiona na cc i nie chcesz żeby się maluch przekręcil ale w to wątpię ;) ;) ;) ;)
 
A ja mam pytanie z innej beczki, czy macie swoje położne albo lekarzy, którzy będą przy waszym porodzie? Bo ja ze względów finansowych idę na partyzanta (w moim szpitalu sala do porodu rodzinnego kosztuje 800, a położna 1000-1500,- więc chyba same rozumiecie) i tak się troszkę zaczynam obawiać jak to będzie jak zostanę zupełnie sama ?
 
Sumka ja dolaczam do oddzialu idacych w ciemno. Nawet nie wiem czy tu sie mozna umowic z lekarzem i na jakiej zasadzie bo z tego co slyszalam od tutejszym mam to wszystkie rodzily z lekarzem ktory byl akurat na dyzurze (chyba ze zdecydowaly sie rodzic z polozna ewentualnie prywatna dula (cos jak polozna) w domu. Tak wiec zobaczymy co tam sie nam dostanie jak zapukamy do drzwi :)
Ja tylko zapytam swojej jutro kiedy ma dyzury i moze postaram sie wpisac w ramke i urodzic jak ma dyzur :)
 
Sumka ja tez ide w ciemno bo w koncu to panstwowa sluzba zdrowia. Czytalam wiele wypowiedzi na ten temat i stwierdzilam ze albo sie ma szczescie do przyzwoitej 'obslugi' albo nie, poprostu trzeba ufac ze beda nas traktowac dobrze ;)
 
Sumka ja miałam swoją położną ze szkoły rodzenia...zaufaną , dobrze znaną, i naprawdę fajną kobietkę....przed porodem była u mnie dwa razy zbadała i w dzień porodu byłam u mnie w domu od 17( gdy miałam rozwarcie na 6 cm) aż do samego porodu...asystowała jej położna dyżurująca ale cały czas wspierała nas, pokazywała ćwiczenia rozluźniające, moja położna Pani Asia...bardzo nam pomogła..obyło się bez nacinania i szwów...dzięki jej uporowi zaoszczędzono mi bólu i po porodzie mogłam siadać, a nawet biegac jakbym nie rodziła, co w porównniu z pierwszym porodem było niemożliwe....nie mogłam normalnie usiąść( siadałam na dmuchanym kole do pływania...fajny patent) no i bolał przez 2-3 tygodnie...a za swoją usługę wzięła 400 zł...poród rodzinny był bezpłatny...a więc ja jestem zwolenniczką porodów ze znaną sobie położną....
 
Ja do porodu naturalnego tez chce wynajac polozna z mojej szkoly rodzenia a jesli cesarka to chyba lekarza, sama juz nie wiem....
nie chce zostac sama .....
tez bym chciala bez nacinania..

gluszek - odnosnie cwiczen, ja je znam, bo je normalnie cwicze ale nic nie daly, bardziej intensywnie boje sie cwiczyc bo lekarz nie kazal nic robic a po drugie boje sie ze znowu mi na amen brzuch stwardnieje i wyladuje w szpitalu....a to z latarka to sie jakos boje....
te na czwarakach tez robie i te na plecach z pupa w gorze...
 
reklama
U mnie w szpitalu z tego co wiem położna kosztuje 200-400zł czyli w MSWiA w warszawie ale ja nazbierałam pieniażki i postanowiliśmy z mężem ze bedzie nasz lekarz podczas porodu jeżeli trafi ze ma dyżur to jest zastępczy lekarz i on shodzi z dyżuru i zajmuje sie tylko mną jeżeli nie to mam do niego zadzwonić i on przyjedzie rozmawiałm z nim kiedy mamu mu zapłacić za poród a on powiedział ze dopiero po porodzie bo może sie wszystko zdażyć ze np nie zdąży dojechac i mój poród odbierze lekarz z dyżuru albo jak to on powiedział ze może nie dożyc do mojego porodu i za co on ma teraz brać pieniądze troche mnie to bedzie kosztowało ale jest to lekarz któremu bardzo ufam i bardzo dużo z nim przeszłam wiec będe sie lepiej czuła jak będe wiedział ze on jest i że w każdej chwili moge go załowałć






 
Do góry