A
Agnezzz
Gość
MOJE PROBLEMY - od kilku dni siedzę ciągle do wieczora w pracy i jak wracam to jestem tak skonana, że nie jestem w stanie kiwnać palcem. Wcale mi się to nie podoba, bo popołudnia chcę spędząć z mężem! Ale nikogo to nie obchodzi, bo przecież żyjemy w erze kariery i pieniądza. Matko, jak ja tego nienawidzę !!!
Jestem na etapie kończenia pewnego projektu, który trwa już kilka miesięcy i teraz na sam koniec wszyscy zaczynają marudzić i nic im się już nie podoba, po tylu miesiącach mojej ciężkiej pracy. Szlag człowieka może trafić, że zamiast słowa dziękuję słyszy ciągle narzekania. Normalnie tylko usiąść i płakać
No dobra, idę sobie stąd i juz nie narzekam, bo powinnam o ciąży, o staraniach, a ja wam o pracy
Jestem na etapie kończenia pewnego projektu, który trwa już kilka miesięcy i teraz na sam koniec wszyscy zaczynają marudzić i nic im się już nie podoba, po tylu miesiącach mojej ciężkiej pracy. Szlag człowieka może trafić, że zamiast słowa dziękuję słyszy ciągle narzekania. Normalnie tylko usiąść i płakać
No dobra, idę sobie stąd i juz nie narzekam, bo powinnam o ciąży, o staraniach, a ja wam o pracy